Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Bogaty czy biedny?

"Swemu panu i ojcu najukochańszemu Ottonowi, dostojnemu biskupowi, Bolesław, wódz Polaków pokorne ślubowanie braterskiej uległości. Ponieważ wspomniałem twoje przebywanie w okresie twojej młodości z właściwą tobie szlachetnością u mojego ojca, a obecnie także Pan jest z Tobą umacniając cię i błogosławiąc ci na wszystkich twoich drogach. Jeśli to nie uwłacza twojej godności, pragnę odnowić z tobą więzi i korzystać z twojej rady i pomocy dla większej chwały Boga, za wsparciem jego łaski. Wiesz bowiem – jak mniemam – w jaki sposób nieokrzesany kraj barbarzyński Pomorzan został poskromiony nie moją lecz Bożą mocą i prosi o dopuszczenie do społeczności Kościoła przez chrztu obmycie. Lecz oto, przez trzy lata staram się i nikogo odpowiedniego do tego dzieła a mnie bliskiego nie mogę pozyskać spośród biskupów albo kapłanów. Stąd ponieważ jest rozpowiadana twoja niestrudzona świętość, skora do wszelkiego szlachetnego dzieła, zgodnie z naszym pragnieniem błagamy, najdroższy ojcze, niech nie wzbudzi niezadowolenia propozycja przyjęcia tego rodzaju pracy dla chwały Bożej i wzrostu twego własnego uświęcenia. A także i ja po ojcowsku oddany ci sługa, pokryję wszystkie wydatki twoje i twoich towarzyszy podróży i tłumaczy języka i kapłanów pomocniczych i wszystko cokolwiek byłoby potrzebne dostarczę, tylko ty najdroższy ojcze, zechciej przybyć"

Bogaty czy biedny?

Tymi słowy Bolesław III Krzywousty wzywał biskupa Ottona do przybycia do Polski. Długofalowym celem polityki Krzywoustego było zhołdowanie Pomorza a starania ku temu podjął już na przełomie XI i XII wieku. Ostatecznie w 1113 roku zakończył umacnianie swoich wpływów na Pomorzu Zachodnim a Pomorze Gdańskie przyłączył do 1119 roku. Pomorze Zachodnie było również strefą wpływu Cesarza Rzymskiego, dlatego Krzywousty wolał uczynić na tych ziemiach swój protektorat zamiast przyłączać bezpośrednio do swojego księstwa.

Po podporządkowaniu Pomorza rozpoczął się proces jego chrystianizacji. W 1122 roku ewangelizacji Pomorzan podjął się Bernard Hiszpan. Był ascetą, eremitą co wyrażało się w jego ubiorze i zachowaniu. Do potężnego podówczas miasta Wolin wszedł na boso. Czy skromność biskupa Bernarda odniosła jakikolwiek skutek? Biskup Bernard został wyśmiany przez wszystkich. A następnie pobity i wyrzucony, pomimo tego, że mieszczanie wiedzieli, iż takie zachowanie może się spotkać z kontrakcją Krzywoustego.

Po prostu nikt nie mógł zrozumieć, że potężnego chrześcijańskiego Boga nie stać na buty dla swojego podobno wysoko stojącego w hierarchii sługi.

Krzywousty, ma się rozumieć, nie popełnił już więcej tego błędu. W liście cytowanym na początku wyprosił obecność sługi Bożego Ottona, który od 1189 roku znany jest jako św.Otton Apostoł Pomorza. Otton przyjechał z wielkim orszakiem. Towarzyszyli mu rycerze niemieccy oraz drużyna książęca. Będący pod wrażeniem Książe Szczecina Warcisław I powitał pod Stargardem Ottona oraz zapewnił go o swojej przychylności. Bogactwo nowego kapłana skłoniło rzesze wiernych do przyjęcia nowej religii. Z oporem spotkał się Otton dopiero w Wolinie. Nie, Panowie i Panie, nie zdobył go siłą tylko dyplomacją. Otrzymał zapewnienie Wolinian, że po chrzcie Szczecina, przyjmą chrzest i oni. Po dwóch miesiącach Otton ochrzcił Szczecin a potem poszło wszystko z górki.

Czemu o tym wszystkim opowiadam? Ja, filokatolik agnostyk? Chciałbym wszystkim uświadomić, że kościół jest widomym znakiem Boga na Ziemi. Dla człowieka prostego, Kościół musi zarówno pomagać biednym i cierpiącym jak i pokazywać boską potęgę. A nie jest najprościej pokazać potęgę Boga poprzez cudy, czasy cudów się skończyły. Proszę zrozumieć, że mój prosty chłopski rozum (chłop z dziada pradziada) widząc katedrę strzelistą na 50 metrów wie, że chłop pańszczyźniany z czasów średniowiecza właśnie w niej widział widomy znak boskiej potęgi. Ja wiem, że to po prostu fizyka ale większość ludzi nie. Kapłan Kościoła i sam Kościół nie może być biedny. Wchodząc do Kościoła muszę to robić dla przyjemności (dlatego nie wchodzę do świątyń protestanckich), wrażenia estetyczne też się liczą. Dlatego irytuje mnie kicz posoborowych kościołów a przyciąga piękno starych katedr i bazylik a zwłaszcza drewnianych kościółków, które są unikatowym zabytkiem, na skalę światową. I tam też są piękne rzeźby i ołtarze, na które składała się cała wieś.

Jeżeli coś jest moje to chciałbym aby było jak najpiękniejsze. Mój Kościół też.

Kapłan Kościoła nie może być obdartym biedakiem jeżdżącym na rowerze bo nie uosabia wtedy sobą ani majestatu Boga, ani majestatu kapłaństwa, ani nie jest się w stanie skupić na swojej posłudze. Kapłan to też człowiek, głodny i zmarznięty nie będzie mógł pracować dobrze. Ja się zresztą mogę mylić. Aby sprawdzić czy się mylę proponuję zobaczyć ilu ludzi zniknęło w Europie z kościołów protestanckich (biednie wyglądających) a ilu z kościołów katolickich (rzymsko- greko-), które wyglądają po bizantyjsku. Przypomnę nieśmiertelne słowa, na szczęście już nieżyjącego, dyktatora:

„Skolko dywizji u rimskowo atca?”

Jeżeli chce przetrwać, to Kościół potęgą musi być i basta.

A do kogo jest to adresowane, to zapewne każdy wie. Niestety Franciszek tego nie przeczyta.

Data:
Kategoria: Świat

Wernyhora

Silniej do mnie mówi mędrca szkiełko i oko. - https://www.mpolska24.pl/blog/16

Spojrzenie na świat okiem naukowca i przez pryzmat nauki.

O Autorze: dr inż. chemii.

Komentarze 11 skomentuj »

Bardzo dobrze napisane. Coś co od jakiegoś czasu chodziło mi po głowie, ale nie wiedziałem jak to ubrać w słowa.

Protestanci krytykują estetykę katolickich kościołów powołując się na Pismo, ale wybiórczo ignorują to:

"3 A gdy Jezus był w Betanii, w domu Szymona Trędowatego, i siedział za stołem, przyszła kobieta z alabastrowym flakonikiem prawdziwego olejku nardowego, bardzo drogiego. Rozbiła flakonik i wylała Mu olejek na głowę. 4 A niektórzy oburzyli się, mówiąc między sobą: «Po co to marnowanie olejku? 5 Wszak można było olejek ten sprzedać drożej niż za trzysta denarów i rozdać ubogim». I przeciw niej szemrali. 6 Lecz Jezus rzekł: «Zostawcie ją; czemu sprawiacie jej przykrość? Dobry uczynek spełniła względem Mnie. 7 Bo ubogich zawsze macie u siebie i kiedy zechcecie, możecie im dobrze czynić; lecz Mnie nie zawsze macie. 8 Ona uczyniła, co mogła; już naprzód namaściła moje ciało na pogrzeb. 9 Zaprawdę, powiadam wam: Gdziekolwiek po całym świecie głosić będą tę Ewangelię, będą również opowiadać na jej pamiątkę to, co uczyniła». "

Inna sprawa, że Kościół jest najbardziej krytykowany za limuzyny i majątki duchownych, brak prostoty i skromności. Franciszek wychodzi na przeciw tym oskarżeniom. Czy dobrze?

Moją odpowiedź masz powyżej. :)

Mimo, że mi się Papież Franciszek podoba to to jest cholernie dobrze napisane. Nie można powiedzieć, że nie ma w tym odrobiny racji, aczkolwiek być może czasy się zmieniają ludzie się zmieniają, ale natura ta sama. Poważnie do rozważenia. Przy czym już Nycz powiedział, że nie o to chodzi by kapłan chodził w łachmanach ale o to by był ubogi duchem. No nic pożyjemy zobaczymy, ale ja się na ten wpis nie oburzam. Jest ciekawie postawiony problem trzeba szukać złotego punktu równowagi. Centrum skrajności są złe?

Jako góral z dziada pradziada podzielam pogląd, że kościół (budowla) powinien ukazywać boską potęgę.

Bogaty, biedny to rzecz względna. Bogaty w Afryce będzie taki co ma podłogę z desek a nie klepisko. Bogaty w Polsce będzie miał złote klamki. Kościół ma istnieć zgodnie duchem nowego testamentu.
Dziadowanie i przepych to dwie strony tej samej monety. Po prostu trzeba umiaru :)

Dokładnie tak. Jeżeli ksiądz jeździ BMW za 2 miliony to jest to przegięcie. Ale czy ma jeździć na rowerze? Wydaje mi się, że należy mu się odrobina luksusu jak każdemu człowiekowi. Zauważmy, że pomimo blichtru, którym się mogli otaczam i JPII i BXI, obydwaj potrafili umiar zachować. Franciszek moim zdaniem przegiął a to wydaje mi się zapowiedzią drobnej awantury w kościele. Problem ten rozpatrywano już wieki temu vide "Imię Róży".

Piotr O. Julian Mańkowski 11 lat 1 miesiąc temu

"Imię róży" nie jest dokumentem historycznym. Autor - Umberta Eco jest znany jako wojujący ateista.

No więc ja, po raz kolejny z nutką przekory ;) Jako dziecko wychowane w religii katolickiej szczególnie zapamiętałam właśnie scenkę Jezusa myjącego nogi grzeszników. Dla mnie jest to czytelny przekaz, że władza jest służbą. Pomijając zupełnie aspekt wiary, naród wybiera w demokratycznych wyborach władze, które mają temu narodowi służyć. Autor wchodząc do kościoła musi odczuwać przyjemność.Być może "budowniczy" naszych okazałych ZUS-ów, kierowali się podobnymi bodźcami? ;) Etyka jako filozofia moralna zrodziła się z różnych dogmatów religijnych. Zastępuje religie osobom niewierzącym, określa pożądane normy zachowań. Prawo (przynajmniej w części) również tworzone jest w zgodzie z dekalogiem "nie zabijaj" "nie kradnij" etc. Żywię głęboką nadzieję, że nowy Papież przyczyni się do powstania nowej jakości władzy, według starej zasady, że władza nie tylko w Kościele, ale również w państwach świeckich jest służbą na wszystkich jej szczeblach ( w firmach też ;) )

Powiedz to rodzinom, które muszą wyżyc za 1000 zł miesięcznie a widzą jak żyją niektórzy księża. Nie masz racji, a najgorsze, że chciałbyś pouczac papieża. Od Benedykta też wszyscy próbowali byc mądrzejsi i widac jak to się skończyło - mam tu na myśli zalecane przez papieża przyjmowanie Komunii Św. na klęcząco jako wyraz najwyższej czci wobec Chrystusa - jakoś biskupi w Polsce nie potrafili się dostosowac. Kościół musi byc ubogi, pora aby kapłani to rozumieli, inaczej postępowac będzie dalsze odstępstwo od kościoła. Nikt nie przekona mnie, że biskupi wożący się limuzynami będą przyciągac wiernych. Niech żyje Franciszek! Polecam uważną lekturę artykułu aby może lepiej zrozumiec jaką misję ma do spełnienia Franciszek: http://www.mpolska24.pl/blogi/post/4111/cien-jana-pawla-ii-nad-watykanem

Szanuję Pani inne zdanie niż moje, w tym temacie.

Bardzo ciekawy punkt widzenia i niesamowicie "smaczny" w odbiorze tekst. Omnia ad maiorem Dei gloriam. Jako proch potrzebujemy czuć chwałę Boga w kościołach. Ale równie mocno potrzebujemy także godnej oprawy. Chór z Jasnej Góry, który miałem okazję słuchać wczoraj na żywo naprawdę działa na ducha. W otoczeniu złota i rzeźb Bazyliki każdy przeciętny ateista musi zastanowić się "skąd wzięli siłę na takie dzieła?". Człowieka napędza idea.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.