Komunalnik co to za firma?
Firma Komunalnik jest firmą, która powstała w grudniu 2004 roku, w porównaniu do korporacji i firm, które realizują odbiór odpadów jest firmą stosunkowo młodą. Dynamicznie się rozwijamy, bierzemy udział w wielu postępowaniach przetargowych, które wygrywamy i zabezpieczamy coraz więcej polskich rodzin w odbiór odpadów. Staramy się realizować rzetelnie wszystkie kontrakty w obszarze odbioru odpadów jak i ich zagospodarowania. Współpracujemy od wielu lat z wieloma dużymi przedsiębiorstwami. Na dzień dzisiejszy obsługujemy grubo ponad 500 tysięcy mieszkańców Polski.
Gorzów to jest jedno z większych wyzwań?
Nie jest małe, ale już realizowaliśmy odbiór odpadów w Wałbrzychu, w Bydgoszczy, w Poznaniu będziemy za chwilę realizować. Gorzów w tej konkretnej chwili na pewno jest ciężkim wyzwaniem logistycznym z powodu panującej pandemii. Wielu dostawców ma opóźnienia, niektóre fabryki są zamknięte, pojawiły się problemy z obsadą stanowisk pracy. To wszystko powoduje opóźnienia logistyczne. Zamówienia są realizowane, jednak czas dotarcia materiałów się wydłuża.
Jaka jest struktura kapitału firmy?
To jest w stu procentach firma polska i polski kapitał. Właściciele mieli doświadczenie zdobyte na przestrzeni lat w tym obszarze i wyszli z założenia, że dlaczego nie mają tych usług w Polsce realizować polskie firmy. Sama nazwa naszej firmy Komunalnik musi Pan przyznać jest czysto polska, jest to dla naszych właścicieli ważne. Jesteśmy firmą, która wie co może zaoferować i w jaki sposób może wykonać usługę. Wiele innych firm, korporacji ma procedury, które są realizowane na całym świecie tak samo, nie ma dla nich znaczenia czy jest to takie czy inne państwo, miasto. My jesteśmy bardziej elastyczni, uczymy się danego miasta i dostosowujemy do jego specyfiki. Naszym zdaniem to powoduje, że usługa jest szyta na miarę do potrzeb mieszkańców danego obszaru.
Gorzowa rozumiem Państwo się też uczą?
Tak, Gorzowa się uczymy. Są problemy, za które korzystając z okazji chciałbym bardzo przeprosić mieszkańców. Zapewniam jednak, że wszystko zaczyna się "spinać" i jesteśmy przekonani, że sprostamy wysokim oczekiwaniom. Przez te dwa tygodnie początku realizacji wszystko wygląda coraz lepiej, mam nadzieję, że wszystkie zaległe pojemniki zostaną rozstawione, i odbiór odpadów będzie już realizowany systematycznie i zgodnie z harmonogramem. Obecnie pracujemy na dwie zmiany od 6 do 22, by nadrobić te zawirowania, które się pojawiły. Nasi pracownicy dokładają wszelkich starań, chciałbym im korzystając z okazji też publicznie bardzo podziękować za zaangażowanie.
Musimy tu posprzątać również odpady pozostawione przez dotychczasową firmę. Mamy zgłoszenia, że stoją jeszcze ich pojemniki pełne odpadów. Nie możemy tych pojemników odebrać i opróżnić, choć byśmy pewnie to zrobili nawet na nasz własny koszt, ale mamy zakaz nałożony przez tą firmę odbioru tych pojemników i tych odpadów.
Ale ... to oznacza, że idzie to na Państwa konto?
No niestety tak. Większość zgłoszeń jakie do nas przychodzą, to są zgłoszenia braku odbioru z pojemników, które już dwa tygodnie temu powinny zniknąć z ulic i placów Gorzowa. Mieszkańcy, widząc brak miejsca w tych pojemnikach zgłaszają brak odbioru, mimo, że obok są puste nasze. Nie dziwi nas ta reakcja i jest ona naturalna. My odbierając odpady ze swojego pojemnika, nie możemy ruszyć tamtych, musimy je tak zostawić i jedziemy dalej. Firma kończąca realizację usługi, która była przed nami miała na uprzątnięcie swoich pojemników chyba 14 dni o ile się nie mylę.
Tak czy inaczej poznajemy Gorzów i będziemy realizować usługę z należytą starannością.
Z tego co Pan tłumaczy, to ten okres przejściowy w Gorzowie jest trudny. Tak jest zawsze? Czy to wyjątkowo ciężko idzie?
Przy zmianie firmy obsługujące wywóz nieczystości, każda taka zmiana jest dużym wyzwaniem logistycznym. Często między firmami, która kończy usługę, i tą która zaczyna usługę, by zmniejszyć właśnie takie uciążliwości dla mieszkańców dochodzi do porozumienia. Czyli nowy realizator przejmuje za odpowiednią opłatą oczywiście pojemniki firmy, która kończy realizację tej usługi w tym miejscu. Wyszliśmy z taką propozycją kilkukrotnie, aby odkupić pojemniki. Jednak nie doszło to do skutku i nie bardzo wiemy z jakich powodów. Szkoda, że brak tej zgody przyszedł bardzo późno, w zasadzie w ostatniej chwili. Cóż jest jak jest, damy radę choć doszło nawet do kradzieży ok. 100 pojemników o pojemności 1100 litrów sprawę zgłosiliśmy na policję.
Proszę mi powiedzieć czy Państwo będąc jak Pan się chwali polską firmą, realizujecie na obszarach gdzie prowadzicie swoją działalność przedsięwzięcia z obszaru społecznej odpowiedzialności biznesu? Zamierzacie coś takiego realizować w Gorzowie?
Oczywiście, że tak. Realizujemy takie przedsięwzięcia, wie Pan my też chcemy się zżyć z mieszkańcami miasta. Robimy prelekcje na temat zasad segregacji odpadów, wchodzimy do szkół ucząc dzieci tych zasad, bo wiadomo, że czego Jaś się nie nauczy to Jan nie będzie umiał. Cała działalność edukacyjna w ramach segregacji odpadów jest przez nas realizowana, czyli np. drukujemy i rozdajemy mieszkańcom. Będziemy wspierać mieszkańców w tym, by Gorzów był pięknym czystym miastem. Jesteśmy też otwarci na rozwiązywanie specyficznych problemów jakie czasami gdzieś występują.
Dziś mamy trudny czas pandemii. Jakie są największe problemy w Państwa branży wynikające z tego faktu?
Na pewno zwiększona ilość odpadów na obszarach jednorodzinnych i wielorodzinnych. Mieszkańcy przebywają dużo więcej w domach i mieszkaniach, to powoduje w tych miejscach większą konsumpcję jak i ... sprzyja robieniu domowych porządków, więc w śmietnikach ląduje wiele rzeczy, które okazują się niepotrzebne, zbędne. Dla wielu ludzi, to okazja do zajęcia się przejrzeniem rzeczy, do których wcześniej nie było czasu zajrzeć i je przejrzeć pod kątem dalszej przydatności.
Krótko mówiąc czas pandemii sprzyja porządkom, co Wy jako firma wywożąca śmieci dostrzegacie i odczuwacie.
Tak, zdecydowanie. Dochodzi do tego mnóstwo samochodów na osiedlach wielorodzinnych, więc nasi pracownicy nie zawsze mogą podjechać blisko do śmietnika. Wydaje się banalna rzeczy, a jednak to jest kłopot. Samochody nasze są duże, jak straży pożarnej, no i trzeba ciągnąć te pojemniki nie rzadko po kilkadziesiąt metrów.
Macie problemy z obecnością pracowników? Co ze środkami ochrony osobistej dla nich? Maseczki, rękawiczki?
Zdarzają się takie sytuacje, że jakiś pracownik boi się i wolałby wrócić do pracy po przejściu pandemii, ale nie jest to wielki problem. Mamy zgrany zespół, który jest odpowiedzialny. Każdy pojazd jest wyposażony w płyn do dezynfekcji, pracowników wyposażyliśmy w maseczki i rękawice ochronne, oraz cały zestaw ubrań. Chcemy dbać o ich bezpieczeństwo.
Bardzo dziękuję.