Jednak już początkowy okres wojny odznaczał się zupełnie niewytłumaczalną brutalnością rosyjskich żołnierzy wobec ukraińskich cywilów. Zupełnie nie da się wytłumaczyć rosyjskiego ognia artyleryjskiego na budynki mieszkalne, obiekty społeczne i zabytki. Cały świat jest teraz świadomy żywych dowodów takiej brutalności i szaleństwa w Irpieniu, Buczy, Mariupolu, Iziumie, Charkowie, a teraz w Bachmucie i Chersoniu. Rosja i jej armia rażąco naruszają normy międzynarodowego prawa humanitarnego, a także prawa konfliktów zbrojnych, rezultatem czego jest ludobójstwo na ludności Ukrainy.
Obserwując to wszystko, należy zauważyć niezrównany hart ducha i odwagę ludności ukraińskiej i Sił Zbrojnych Ukrainy w odpieraniu rosyjskiej agresji zbrojnej. Sukcesy zademonstrowane przez Siły Zbrojne Ukrainy wyraźnie świadczą o umiejętnościach dowództwa wojskowego i zdolności żołnierzy do wykorzystania broni dostarczonej przez Europę Zachodnią i Stany Zjednoczone Ameryki.
Wszystkie te czynniki złożyły się na to, że rosyjski potencjał ofensywny zaniknął, a wojna przybrała charakter pozycyjny. Najwyraźniej rosyjskie kierownictwo nie miało takich planów. Rozpoczynając SOW postawiono na blitzkrieg i w zaistniałej sytuacji Rosjanie musieli pilnie zmienić taktykę.
Rosyjskie kierownictwo uświadamia to, że osiągnięcie sukcesu w walce na otwartym polu byłoby bardzo trudne, jeśli wręcz niemożliwe, dlatego Rosja gwałtownie nasiliła terror na ukraińską infrastrukturę przy użyciu każdego możliwego typy broni. Tu znów ujawnił się terrorystyczny charakter działań wojennych rosyjskiej strony! Obiekty zarówno w strefie frontowej, jak i głęboko za liniami frontu zostały poddane intensywnym ostrzałom. Często celami są obiekty w ogóle nie związane z przeznaczeniem militarnym, czyli ponownie to miejscowości oraz infrastruktura cywilna.
Obiekty energetyczne, które znajdują się w dalekim sąsiedztwie wobec miejsc działań wojennych, stały się systematycznym celem uderzeń rakietowych na dużą skalę oraz zyskały szczególną "uwagę" Rosjan. Oczywiście energetyka odgrywa znaczącą rolę w kwestiach wojskowo-przemysłowych, ale biorąc pod uwagę zły stan obecnych możliwości produkcyjnych Ukrainy, wychodzi, że najbardziej cierpi na tym ludność cywilna. Brak ciepła i prądu paraliżuje normalne funkcjonowanie miejscowości i stawia zwykłych obywateli Ukrainy na krawędzi przetrwania. Czy nie jest to wyraźna ilustracja terrorystycznych działań Rosji i kolejny przykład ludobójstwa na ludności ukraińskiej?
W tym kontekście oczywiste jest, że zachodnie środki obrony przeciwrakietowej i przeciwlotniczej stanowią nieocenioną pomoc dla Ukrainy w jej walce z państwem terrorystycznym. Jest też niepodważalny fakt, że bez dostaw broni specjalnej dla Ukrainy, przede wszystkim ofensywnej, znacznie trudniej będzie osiągnąć sukcesy, co doprowadzi do dalszego przedłużenia wojny i nieuzasadnionego zwiększenia liczby zabitych i rannych w Ukrainie, w tym wśród ludności cywilnej.
Niezdecydowanie cywilizowanego Zachodu w kwestii wszechstronnej pomocy dla Ukrainy w żadnym razie nie sprzyja szybkiemu zakończeniu wojny i ewentualnemu przywróceniu stabilnej sytuacji gospodarczej i politycznej w Europie i na świecie w ogóle... Dość naiwna jest też wiara, że jakiekolwiek "porozumienia pokojowe" z rosyjskim niedźwiedziem zapewnią tę samą stabilność przynajmniej w najbliższym czasie.
Jak długo jeszcze cywilizowane społeczeństwo będzie patrzeć, jak mury europejskiego domu, zbudowanego ciężką pracą wielu pokoleń jego mieszkańców, w XXI wieku burzą się z powodu niezdrowych ambicji władców Kremla!