Najpierw to.
Aleppo. (Alep). Syria.
Piękne
miasto, jak to mówią "perła wschodu", w którym wbrew wszelkim bredniom
głosicieli "wojen cywilizacji" przez wieki żyli w pełnej zgodzie
muzułmanie z chrześcijanami i żydami. Bo to, co teraz się opowiada o
wrogości różnych religii do siebie, to zwykłe, obrzydliwe kłamstwa,
mające na celu nastawienie nas wrogo do muzułmanów! To nieprawda, że
islam jest wrogi chrześcijaństwu - wieki historii temu przeczą. Jak masz
czytelniku więcej niż 40 lat, to pamiętasz przecież czasy, gdy W OGÓLE
nie było ŻADNYCH problemów między muzułmanami i chrześcijanami na
Bliskim Wschodzie, ani faktycznie nigdzie indziej!
Ludzie!
Zastanówcie się przez moment! Jak inaczej Koptowie mogliby przetrwać w
Egipcie? W jaki sposób w Iraku, za czasów krwawego Saddama,
chrześcijanin mógł być drugą osobą w państwie!
Przypomnijcie
sobie, że wcale nie tak dawno - czym jest 150 lat? - nasi
prapradziadkowie, w czasie Wojny Krymskiej wręcz prowadzili ręka w rękę z
muzułmanami z Turcji wojnę przeciwko barbarzyńskim Rosjanom!
Oto
medal z czasów Wojny Krymskiej przedstawiający trzy postacie
symbolizujące protestantów Anglików, katolików Francuzów i muzułmanów
Turków broniących cywilizacji przed prawosławiem.
Jeśli
czujecie się chrześcijanami i chcecie koniecznie znaleźć wrogów
chrześcijaństwa, to rozejrzyjcie się dobrze wokół siebie, tu, na
miejscu, i popatrzcie, kto naucza w szkołach wasze dzieci o tym, że płeć
się wybiera, kto każe likwidować krzyże z miejsc publicznych i stawia w
to miejsce tęcze i gardłuje o homofobii, kto wtłacza wam w głowy tezy,
że kościół nie powinien się wypowiadać na tematy polityki. Popatrzcie na
Francję, w której wasza religia została sprowadzona do poziomu
folkloru, a bluźnienie jest zapisanym w prawie elementem wolności słowa.
To tu, na miejscu są prawdziwi wrogowie waszej religii, i nie są nimi
ludzie, którzy od setek lat żyli w zgodzie ze swoimi sąsiadami i
zbudowali takie perły Wschodu jak to miasto.
A teraz to.
Jeśli ktoś myśli, że Warszawa w 1945 była wyjątkowa, to się niestety myli. Nie była.
Aleppo
zostało zniszczone w całości. To miasto wielkości Warszawy: jakieś dwa
miliony mieszkańców, powierzchnia miasta też porównywalna. To, co
pozostało z miasta, pokazuje film. Zrobili to ludzie, których wyposażyli w
broń i wysłali tam politycy państw zachodnich, nazywając ich
"umiarkowanymi rebeliantami" i wspierając logistycznie i sprzętowo.
Wszystko to w celu obalenia władzy prezydenta Assada, który jest
przeszkodą w realizacji amerykańskich planów dominacji nad całym Bliskim
Wschodem. Zrobili to między innymi terroryści z Al Kaidy (front Al
Nosra), o których obecny francuski minister spraw zagranicznych mówił OTWARCIE, że "robią dobrą robotę". Na filmie widać, na czym - zdaniem francuskiego ministra - polega "dobra robota".
Tam
mieszkali kiedyś zwykli ludzie. Tacy jak ty. Im było w ogóle obojętne w
co wierzysz, czy jesteś chrześcijaninem czy buddystą. Oni chcieli dla
siebie tylko świętego spokoju, tak jak ty.
Nie byłem tam nigdy, i najbardziej żałuję tego, że już nigdy tam nie będę.
Gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości jeszcze, to TAK, tak właśnie uważam: w dzisiejszym świecie to MY jesteśmy ci źli. Może i najbogatsi i najsilniejsi, ale ŹLI.