Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Bylejakość

Obserwuję to, co dzieje się po wyborczej niedzieli w moim kraju i emocjonalny, publiczny dyskurs, jaki się rozpętał po niewątpliwej kompromitacji państwa, bowiem to, co się zdarzyło, nie dotyczy tylko nieudolności Państwowej Komisji Wyborczej.

 I widzę lawę, zalewającą Polskę – nie łagodny  strumyczek, który nagle zamienił się w nieogarniętą, rozpędzoną masę,  pochłaniającą po drodze wszystko, ale leniwie, niepostrzeżenie prawie,  od lat pochłaniającą nas, sączącą się wszystkimi możliwymi szczelinami bylejakość.

Popiół   Wezuwiusza , który zasypał Pompeje, przyniósł kres istnienia wspaniałego rzymskiego miasta i śmierć jego mieszkańców. Pozostawił potomnym wspomnienie po ich życiu, sztuce, codziennych zajęciach…Polska bylejakość pęta niczym kleista maź wszystko to, co jest ponadprzeciętne, twórcze, wybitne, wyróżniające się ponad mierność, nijakość, pospolitość. Czy wiedzą Państwo, iż słowo „bylejakość” ma w języku polskim aż 57 synonimów? Amatorszczyzna, brakoróbstwo, dyletantyzm, kiczowatość, niekompetencja, nieudolność, niefachowość, partactwo, przeciętniactwo, tandeta – to tylko niektóre z nich. I jakże przydatne do opisania wielu elementów  otaczającej nas rzeczywistości.

Amatorszczyzna polityków, nie potrafiących stanowić dobrego prawa; brakoróbstwo firm, budujących nam drogi i autostrady; dyletantyzm namaszczonych politycznie członków zarządów spółek państwa; kiczowatość sztandarowych programów stacji telewizyjnych, w tym także TVP; niekompetencja urzędników różnych szczebli, w tym także tych najwyższych; nieudolność w przewidywaniu mogących wystąpić zagrożeń i niefachowość przy próbach ich opanowywania; partactwo legislacyjne i brak wyobraźni przy pisaniu ustaw ( np. kryterium cenowego jako najważniejszego przy zamówieniach publicznych); przeciętniactwo tych, którzy sami uważają się za elity;  i otaczająca nas zewsząd tandeta, nie tylko made China.

I tylko poetów mieliśmy  najwyższej jakości, potrafiących to wszystko znacznie wcześniej niż my zauważyć:

(…)widzę byle jakie działanie
przed byle jakim myśleniem

byle jaki Gustaw
przemienia się
w byle jakiego Konrada
byle jaki felietonista
w byle jakiego moralistę

słyszę
jak byle kto mówi byle co
do byle kogo

bylejakość ogarnia masy i elity

ale to dopiero początek*

 

 

*Fragment wiersza Tadeusza Różewicza  „Przyszli żeby zobaczyć poetę” z tomiku „ Kup kota w worku”  2008 r. 

Data:
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.