Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kalifat rośnie w siłę

Dotychczasowa mizerna reakcja świata pozwala rosnąć Kalifatowi w siłę. Na froncie syryjskim zajęli jedną z najsilniejszych baz wojsk Assada. Poniżej tolerancja i poszanowanie innych wg islamistów.

Kalifat rośnie w siłę
Po 4 dniowej bitwie siły kalifatu Państwa Islamskiego zajęły lotnisko at-Tabqa, największą i ostatnią bazę armii Assada w prowincji Raqqa. (na południowy zachód od miasta Raqqa).

To już trzecia twierdza, której do tej pory nie udało się zdoby rebeliantom syryjskim, a która padła pod ciosami bojowników państwa islamskiego. Uprzednio bojownicy kalifatu opanowali dotychczas niezdobyte, bazy 17 dywizji i bazę 93 brygady na północ od miasta Raqqa. Tym samym IS kontroluje całą prowincję na płnocnym wschodzie Syrii i ma otwarta drogę do uderzenia na Aleppo i Hamę dwa największe miasta w Syrii (oprócz stolicy).

Atak na Hamę da możliwość kalifatowi, dotarcia do granicy z Libanem, atak na Aleppo umożliwi kontrolę granicy z Turcją i tras przerzutu broni i dzihadystów dla innych organizacji opozycyjnych, walczących z rządem w Damaszku.

Dotychczas jedynie Niemcy jednoznacznie rozpoczęły dozbrajanie wojsk kurdyjskich, które walczą z kalifatem islamskim, amerykanie ograniczali się do ataków lotniczych. Dotychczasowe postępy na froncie syryjskim zmusiły jednak Amerykanów i Assada do przemyślenia wzajemnych relacji. Po raz kolejny potwierdza się zasada, że nic bardziej nie łączy niż wspólny wróg. Amerykanie planują wesprzeć rząd Assada, który do tej pory był przez nich zwalczany i przekazać mu broń i wyposażenie.

Niepokojące jest to, że w bazie siły islamistów mogły opanować sprawne samoloty, co może umożliwić im utworzenie własnych sił powietrznych, co do tej pory było atutem ich przeciwników. Wsparcie Amerykanów może okazać się nieodzowne, by powstrzymać ich dalszy pochód.

Islamiści z kalifatu tradycyjnie już głowy jeńców ponabijali na płot w centrum Raqqa. Poniżej fotki z bazy, z walk, i ze zdobycia bazy. Postanowiliśmy nie publikować najbardziej drastycznych zdjęć, gdyż nie obrazują one nic innego niż to co publikowaliśmy w poprzednim artykule "Holokaust chrześcijan"

Na szczególną uwagę zasługuje rudobrody dowódca wojskowy ISIS Abu Omar al Szhishani (Czeczeniec), który stoi za postępami ich wojsk.

1_3.jpg

3_4.jpg

4_3.jpg

5_2.jpg

8.jpg

9.jpg

10.jpg

11.jpg

12.jpg

13.jpg

14_2.jpg

15.jpg

16.jpg

17.jpg

18.jpg

19.jpg

20.jpg

21.jpg

Data:
Kategoria: Świat
Komentarze 2 skomentuj »

Problemem nie jest ISIS, ale rosnąca populacja muzułmanów w Europie Zachodniej ...

Jest to problem OGROMNY ...

oni jako państwo nie są w stanie NICZEGO zbudować. ich trwanie polega na wojnie, na zabijaniu innych, kradzieży itp. ogrodzić ich przysłowiowym murem i zdechną z głodu w ciągu pół roku. niestety ktoś ich zbroi i żywi, ciekawe kto i po co?

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.