Kijów wyszedł na "Jewromajdan", ale jak się okazuje w innych miastach też są demonstracje. Nawet na Wschodzie.
Ich sukces zależy w dużej mierze od ich siły, postawy "siłowników" oraz od postawy naszych - pożal się Boże - partnerów z UE.
Jednak
nawet jak "Jewromajdan" wygra - to Kliczko, Jaceniuk czy ktokolwiek
inny, będzie w zasadzie musiał zrobić to samo co Janukowycz.
Bo
co - spełnią żądania MFW? Niech to powiedzą na Majdanie! Np. podwyżka
energii i jej nośników w ciągu roku o... 80% (sic!), w zasadzie
eksterytorialność gazociągów, zamrożenie płac w budżetówce itd. itp.
Brzmi to jak prowokacja i próba podpalenia Ukrainy. Byłby znacznie
większe demonstracje!
Bez pomocy ze strony
UE/USA Ukraina po prostu nie przetrwa rosyjskiej blokady i nie może
spełniać absurdalnych żądań. Rację ma Aleksander Kwaśniewski, który
stwierdził, że po prostu trzeba "przelicytować Rosjan". Nie wygląda na
to, żeby UE była na tyle pozbierana, żeby taką ofertę przygotować. Nie
można, do diabła, tylko narzucać Ukrainie ciężary i ograniczenia - nie
dając nic w zamian.
I jeszcze jedno - jeśli chcemy cokolwiek wywojować - to partnerem do rozmów jest legalnie wybrany Prezydent Wiktor Janukowycz.
W
polskich mediach znów, niestety, zaczeło się szaleństwo. Diabeł
Janukowycz - Dzieciatko Opozycja. Opozycja nie jest bynajmniej święta, a
Janukowycz nie jest diabłem. Trust Me. Sprawa jest dużo bardziej
złożona, niż się "specjalistom" od Ukrainy z polskich mediów wydaje.
Cezary Kaźmierczak
B: CK - https://www.mpolska24.pl/blog/b-ck
Robiłem w życiu różne rzeczy: konspirowałem przeciw komunistom, byłem dziennikarzem, managerem, przedsiębiorcą...
Mieszkałem w kilku krajach, najdłużej 7 lat w USA; w 1996 wróciłem do Polski, gdzie również robię sporo różnych rzeczy, m.in. piszę tego bloga...
Poglądy, myśli i myślątka zawarte w tym blogu są tylko i wyłącznie moimi prywatnymi poglądami i w żadnym stopniu nie odzwierciedlają stanowiska firm i instytucji z którymi jestem związany.