Nie ma wątpliwości, że wykonujący z polecenia Ministra Sprawiedliwości Andrzeja Czumy kontrolę w KRS 25405 Podsekretarz stanu Jacek Czaja odpowiadając pani Minister Julii Piterze na jej zapytanie ….. ściemnia.
Prezes jednoosobowego Zarządu spółki Violetta Malcher zostaje wyrzucona przez krewkiego włoskiego „mafioza” z budynku spółki a Policja odpowiada, żeby zwróciła się do ….. Zarządu czyli do siebie … albo ….. komornika.
Mimo niezbitych dowodów badanie tej kwestii wykracza poza możliwości intelektualne wszystkich funkcjonariuszy publicznych, którzy objęli najważniejsze funkcje w kraju. Strumień bredni wylewający się z odpowiedzi tych notabli nadaje się do kabaretu.
Cudza własność, dobra publiczne związane z obsługą dokumentacji urzędowych (podatkowych, skarbowych, …etc), które obsługuje fałszywy prezes są dla tych najwyższych rangą reprezentantów Rzeczypospolitej prywatnym folwarkiem, żerowiskiem do wyłudzania łapówek.
Materiał dowodowy, po jego rozważnej ocenie (brak zezwolenia MSWiA do przejęcia 100% kontroli w polskiej spółce przez cudzoziemców, którzy podpisali się na dokumencie i zalegalizowali w KRS 25405) wskazuje, że urzędnicy i rządzący są zupełnie obrani z rozumu. To znieprawienie władzy publicznej narusza bezpieczeństwo każdego z nas.
Zgodnie z tym co ustaliliśmy Pani Julia Pitera Minister ds. Korupcji nie podjęła interwencji, bo Violetta M. nie przedstawiła wyroku potwierdzającego, że jest właścicielem udziałów. Czy to oznacza, że dokumenty-przekręty firmy są ok dla urzędów skarbowo-administracyjnych? Czy to oznacza, że można prowadzić nierzetelną księgowość? To może należy złożyć wniosek o modyfikację Kodeksu Karnego i zrobić wyjątki dla włoskich mafiosów?
A co by było, jakby Violetta M. te wszystkie lata spędziła pod kroplówką w szpitalu, czy to oznacza, że pauperyzując jej udziały (stosowano triki obniżenia wraz z jednoczesnym podwyższeniem kapitału przy ślepocie sędziny, która nie widziała pokrzywdzenia wspólnika i dopuszczała fałszywego prezesa do gry) włoski „mafiozo” z rodzimą Camorrą mógłby pozbawić ją czy jej małoletnich spadkobierców udziałów o wartości 20 000 000 Euro ? Hmm………
No i co najważniejsze, urzędujący w sektorze władzy zdrajcy oddali polską firmę w ręce włoskich mafiosów. Zyski przekazywane za granicę RP napędzają więc koło gospodarki we Włoszech a nie u nas. Skąd my to znamy? Więcej już niebawem.
Fiatowiec