Szanowna Pani prof. Irena Lipowicz.
Ja od 3 lat jestem obserwatorem całej sprawy, ponieważ Prezes Krzysztof Gawryszczak oddelegował mnie do obserwacji sprawy naszego członka. Uczestniczę w każdej rozprawie, jestem obecna w trakcie przesłuchań w prokuraturze oraz na policji. I nie jedno widziałam i słyszałam, to się w głowie nie mieści jak prokuratura w Miliczu, a szczególnie prokurator Zbigniew Przysiężny kłamie, mataczy potrafi w bezczelny sposób prosto w oczy kłamać.
Miało to miejsce latem ubiegłego roku 2009, gdzie byłam wraz p.Kowalczykiem w Prokuraturze w Miliczu osobiście pytałam się prokuratora gdzie jest mój protokół przesłuchania, gdzie byłam przesłuchiwana na zlecenie Ministra Sprawiedliwości K. Kwiatkowskiego to mi bezczelnie odpowiedział, że nie wie gdzie jest, a miał je u siebie. Tak zakłamanego i bezczelnego prokuratora nie widziałam i nie słyszałam o takim.
Na pytanie gdzie ma zdjęcie Aleksandry Kowalczyk córki p.Kowalczyka z rozciętym nosem, jako dowód to mówi, że jest w Sądzie, a to była bzdura, bo w Sądzie nie było, sprawdzałam z p.Kowalczykiem. Ukrywa i chroni przestępcę Marzenę Kowalczyk, która skatowała dziecko oraz bije je nadal. Samo dziecko powiedziało mi o tym w grudniu w mojej obecności.
Na moich oczach matka Marzena Kowalczyk wciągnęła Olę wprost pod pędzące samochody przechodząc na czerwonym świetle, gdzie dziecko się zapierało i nie chciało iść. Wielokrotnie opwiadamiałam o tym w Sądzie i w prokuraturze, ciągle prokurator Z. Przysiężny umarzał sprawę to jest przestępczy prokurator, bo razem z matką Marzeną Kowalczyk współdziała i chroni ją oraz jej rodzinę.
Matka Marzeny Kowalczyk Olę molestowała w ten sposób aby wina spadła na ojca, dziadek pod wpływem alkoholu przewozi ją do szkoły bez fotelika, pasów. O tym, że dziadek przewozi dziecko po pijanemu sama byłam świadkiem. Przyjechał razem z matką Marzeną Kowalczyk po Olę do szkoły w Wierzchowicach to ja zawiadomiłam Policję, że kierowca jest pijany, ale policja w Miliczu razem z prokuratorem Z. Przysiężnym współdziałają na telefon.
Więc nie dziwi mnie to, że do Pani Rzecznik napisał w liście, iż sprawa jest zamknięta. Prokuratorzy w Wrocławiu i w Miliczu to są kolesie i ręka rękę myje! Oszukali Panią Rzecznik bo sprawa jest cały czas w toku, Teraz już po raz 5 będzie rozpatrywana i za każdym razem jest inna sygnatura. Oszukali Posła Orzechowskiego tak samo jak Prokuratora Seremeta tak i Panią Rzecznik w żywe oczy będą kłamać bo już tak na mataczyli, że nie mają innego wyjścia jak tylko kłamstwem się posługiwać!
To co dzieje się na Dolnym Śląsku to jest państwo w państwie, oni tam mają swoje prawa i nikt im nie podskoczy, a jeśli tak to zamykają w szpitalu psychiatrycznym tak jak to chcieli zrobić z p.Kowalczykiem! Bardzo proszę Panią Rzecznik, aby nie pozwoliła sobie Pani na takie traktowanie, aby zwykły prokuratorzyna z Milicza próbował z Pani zrobić za przeproszeniem "idiotkę".
Myślę, że Pani jest uczciwą kobietą oraz dołoży Pani wszelkich starań tak jak to robił nie żyjący Janusz Kochanowski, aby tacy prokuratorzy – nie kpili z Pani, bo jest Pani bardzo szanowana wśród obywateli i wierzę że pomoże Pani temu biednemu skatowanemu dziecku odzyskać wolność, miłość oraz poczucie bezpieczeństwa.
Proszę sobie wyobrazić jaką to dziecko przechodzi traumę w tym domu gdzie, matka bije, babcia molestuje, dziadek pijany wozi do szkoły jest odseparowana od rówieśników na wsi gdzie, zachorowała tak, że dziś podaje się jej lek Gammalon bo uznano ją za upośledzoną umysłowo! A jak poznałam Olę była radosna, szczęśliwa wraz ojcem, a dziś co się stało.
Proszę Panią i wierzę, że ma Pani dobre serce i pomoże temu dziecku. Takie traktowanie maleńkiego człowieka jest sprzeczne z EUROPEJSKĄ KONWENCJĄ O OCHRONIE PRAW CZŁOWIEKA ORAZ Z KONSTYTUCJĄ RP, NIE WSPOMINAJĄC JUŻ O NOWELIZACJI USTAWY ANTYPRZEMOCOWEJ PODPISANEJ PRZEZ PREZYDENTA BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO. DZIECKU TRZEBA POMÓC NATYCHMIAST, GDYŻ STAN JEGO ZDROWIA SYSTEMATYCZNIE SIĘ POGARSZA.