Platini umywa ręce

Gdy Francuz pytany był o niechęć Związku do przeprowadzenia pilnych reform, odpowiedział: "To jest problem polsko- polski. A ja oglądam sytuację z zewnątrz, z daleka. I nie mogę nic więcej robić, niż tylko oglądać. PZPN jest suwerenną organizacją." Czyli, że UEFA w Polsce interesuje tylko sprawne zorganizowanie EURO 2012... Jeśli chcemy, aby ten turniej przyniósł coś więcej, niż sukces finansowy Europejskiej Unii Piłkarskiej, musimy sami wziąć się za uzdrowienie sytuacji. Oglądając się na pomoc UEFA, czy innych zewnętrznych instytucji możemy ubudzić się z ręką w nocniku.

Podobnie komentuje zdziwienie Polaków wsparciem udzielanym Związkowi przez UEFA, kiedy do reform próbuje go przymuszać rząd, przy zdecydowanym poparciu kibiców - "PZPN przestrzega międzynarodowych piłkarskich umów, swój statut wzoruje na statutach UEFA i FIFA. Nie widzę powodów, by władze międzynarodowego futbolu miały ingerować w polskie sprawy wtedy, kiedy nie ma takiego powodu." A kiedy jest ku temu powód? Właśnie wtedy, gdy ktoś próbuje przerwać sielankę działaczy i zrobić coś, żeby nasz futbol reanimować...

W dalszej części wywiadu Platini stwierdza między innymi, że według niego Lato jest dobrym prezesem, "ma wiele interesujących pomysłów, stara się ze wszystkich sił je wdrażać, ale ma ciężko." W tym miejscu chcielibyśmy pogratulować Związkowi skutecznej propagandy. Stara szkoła, nie ma co!

"Jeżeli chodzi o Polskę, to jestem pod wielkim wrażeniem waszej drużyny sprzed lat, w której błyszczeli Boniek, Szarmach, Lato, Żmuda czy Gadocha. Wtedy polska piłka była potęgą i na pewno mogą jeszcze wrócić te czasy. W takiej sytuacji inaczej mówilibyśmy o władzach PZPN." - w tym fragmencie widzimy efekt merytorycznych dyskusji z pewnym emerytem z Wisły:) Jasne, że te czasy mogą jeszcze kiedyś wrócić- po to jest właśnie nasz protest! Wtedy pierwsi pobiegniemy z kwiatami do gabinetu prezesa PZPN. Problem w tym, że póki co, nie widać symptomów poprawy...

Platini to jednak działacz zupełnie innego formatu, niż poczciwy Pan Antoni, bo wskazał drogę do powrotu dawnych, dobrych czasów- "Tylko że i tak byłby to tylko wycinek rzeczywistości [chodzi o sukcesy reprezentacji, ale my dodalibyśmy do tego jeszcze EURO2012- przyp. red.]. Przecież zadaniem PZPN jest też organizowanie futbolu dzieci, czyli spełnia bardzo ważną rolę wobec całego społeczeństwa. Martwi mnie, że właśnie ten aspekt jest niedoceniony. W Polsce dużo mówicie o personaliach, a nie o prawdziwych problemach systemowych. Dlatego wspomniałem o szkoleniu dzieci. Bo to w kontekście dyskusji o PZPN powinno być dla was najważniejsze." S.O.S. dla Polskiej Piłki podpisuje się pod tymi zdaniami obiema rękami...

Odnosząc się do bierności PZPN ws. korupcji, prezydent UEFA po raz kolejny umył ręce od polskich spraw. Na koniec zostawiliśmy wypowiedź Platiniego o Zbigniewie Bońku: "Często rozmawiam z Zibim, ale nigdy nie krytykuje on PZPN. Jeżeli już, to raczej wspiera." Panie Zbigniewie, jakże to tak?!? W Panu nadzieja, że gdy przyjdzie co do czego, przekona Pan UEFA, że głębokie zmiany w PZPN są absolutnie konieczne, a Pan nie uświadamia swojego przyjaciela o całym złu, jakie dzieje się w Polsce? Czyżby wolał Pan krytykować PZPN z Rzymu, na blogu, czekając wygodnie na rozwój sytuacji, zamiast włączać się w walkę o lepsze jutro dla naszego ukochanego sportu? Nie tak zdobywa się uznanie kibiców...

luksum