[11 listopada] Refleksja

Naszła mnie taka refleksja po rozmowie z kilkoma osobami na temat roli państwa w naszym życiu. Mianowice w nazywanym przez profesora Zybertowicza "obozie patriotycznym" jest dosyć spora różnica w spojrzeniu na tą kwestię. Jedna grupa ludzi uważa że państwo powinno aktywnym elementem wspierania "polskości" albo przynajmniej jakieś formy patriotyzmu, postaw obywatelskich itp. Głównie ma się to odbywać przez publiczne szkolnictwo ale także przez szereg drobniejszych elementów. Ta grupa ludzi uważa że nie należy zmieniać metody, a należy zmienić tylko kierunek - "komuna i postkomuna wykorzystuje aparat państwowy do niszczenia kraju to my będziemy wykorzystywać go do budowania. Druga grupa ludzi uważa  odwrotnie - państwo powinno być wtórną  rzeczą wobec narodu. Ludzie powinni się organizować w stowarzyszenia, koła, spółdzielnie, najpierw lokalnie, później regionalnie, a w końcu ogólnokrajowo. Wtedy dopiero „z dołu do góry” powstanie nowe państwo. Ja się zdecydowanie skłaniam ku tej drugiej opcji. Zresztą już tak kiedyś było kiedy państwa nie było, naród i kultura zostały zbudowane zupełnie oddolnie, a uwieńczeniem było odzyskanie niepodległości, co za kilka dni przyjdzie nam świętować.