Wydaje się, że eskalacja konfliktu na Bliskim Wschodzie doprowadziła do wzrostu antysemityzmu w Rosji, choć rosyjski antysemityzm i nienawiść do innych narodów mają tu głębokie korzenie historyczne. Jeśli spojrzymy na historię Rosji, zobaczymy, że ilekroć polityczny los kraju był zagrożony, rząd próbował znaleźć winnego i przenieść niezadowolenie na społeczność żydowską. Działo się tak zarówno w czasach carskich, jak i pod koniec reżimu stalinowskiego, i być może będziemy świadkami takiego biegu wydarzeń dzisiaj. Antysemityzm zawsze był istotną, nieodzowną częścią rosyjskiego szowinizmu. Rosyjscy propagandyści i współcześni ideolodzy, tacy jak Dugin i Prilepin, nienawidzili Żydów i uważali ich za główne źródło zła. Dlatego można śmiało powiedzieć, że antysemityzm jest dla Rosjan tradycyjną normą. Fakt, że rosyjski antysemityzm i nienawiść do innych narodów są systemowe i głęboko zakorzenione, podkreślił również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując incydent na lotnisku w Machaczkale.
Holokaust został wymyślony i zaplanowany przez nazistowski reżim niemiecki pod przywództwem Hitlera. W tamtym czasie polityka ta opierała się na twierdzeniu, że niemieccy Żydzi rzekomo zdradzili Niemcy podczas I wojny światowej i dlatego powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za ich klęskę. Podczas II wojny światowej 6 milionów Żydów padło ofiarą nazistowskiej polityki mającej na celu eksterminację narodów i grup, które naziści uważali za gorsze. Teraz rosyjski szowinizm, który również opiera się na ideologii rasistowskiej, próbuje wstrząsnąć światem nową falą antysemityzmu, szukając wrogów wewnątrz kraju. Choć dla Rosji nie dzieje się tu nic nowego. Dla rosyjskiej propagandy retoryka nienawiści i narzucanie własnych narracji, korzystnych dla Kremla, od dawna są na porządku dziennym. Rosyjscy urzędnicy najwyższego szczebla również nie stronią od takiej retoryki. Warto przypomnieć, jak niedawno zarówno minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow, jak i sam prezydent Władimir Putin wygłaszali antysemickie oświadczenia graniczące z obelgami. A ohydny rosyjski propagandysta Dmitrij Kisielow znalazł nawet usprawiedliwienie dla rosyjskiego antysemityzmu, ponieważ jego zdaniem Rosja jest krajem historycznie muzułmańskim, a dla muzułmanów, według jego własnej definicji, antysemityzm jest oczywiście normą. Warto przypomnieć, że kilka dni temu na tym samym tle Kreml spotkał się z delegacją palestyńskiej grupy Hamas i stwierdził, że Moskwa nie widzi w tym żadnego problemu. Oczywiście jest to również norma w świecie terroryzmu.
Na lotnisku w Machaczkale cały świat zobaczył prawdziwe oblicze rosyjskiego szowinizmu i antysemityzmu. Ukrainofobia i antysemityzm najwyraźniej zaćmiły umysły Rosjan, ponieważ „rosyjski świat” to nic innego jak świat nienawiści i bezkarnego permisywizmu. Niestety, musimy powiedzieć, że rosyjska propaganda i rosyjski antysemityzm państwowy mają wszelkie szanse na osiągnięcie pełnej prędkości i spowodowanie wielkich kłopotów, jeśli nie zostaną zatrzymane na czas. Cel Putina od dawna jest jasny: zniszczyć obecny system porządku światowego, zdestabilizować go, zniszczyć zasady demokracji. I tutaj podobieństwa między wojną Rosji przeciwko Ukrainie a atakami Hamasu na Izrael są absolutnie podobne, ponieważ mają ten sam cel i są zbudowane na zasadach terroryzmu.
https://polskienowiny.pl/swiat/pogromy-zydow-w-rosyjskim-stylu-co-wydarzylo-sie-w-dagestanie/
mPolska24
