Ostatnio rosyjski aktywista i poeta Artem Kamardin w centrum Moskwy nagrał wideo czytanie wierszu o mobilizacji i wojnie, kpiąc ze wszystkiego, co się dzieje:
W Internecie i sieciach społecznościowych osoby niezadowolone z tego natychmiast zawiadomili policję, że Siły Zbrojne Federacji Rosyjskiej pozostały dyskredytowane w taki sposób. Przypomnimy, Duma Państwowa Federacji Rosyjskiej w marcu 2022 roku przyjęła ustawę o karze za dyskredytację Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Po południu 26 września policja udała się do domu Artema Kamardina, jego dziewczyny Aleksandry Popowej i przyjaciela Aleksandra Meniukowa. Funkcjonariusze poinformowali, że sprawdzają lokal. Prawnik nie został wpuszczony do mieszkania. Podczas "przesłuchania" policja dotkliwie pobiła Kamardina i zgwałciła go ciężarkiem. Wszystko to funkcjonariusze organów ścigania sfilmowali przez kamerę i zmusili dziewczynę aktywisty Aleksandrę Popową do obejrzenia tego nagrania. Dziewczyna Kamardina również była zastraszana: funkcjonariusze przykleili superklejem do jej twarzy nalepki, próbowali zapieczętować jej usta, wyrywali włosy, bili, grozili, że zgwałcą pięciorgiem.
Tego samego dnia, 26 września doszło do kolejnej okrutnej zbrodni. Na tle trudnej sytuacji w Rosji zaczęły się pojawiać różne marginalne elementy społeczeństwa. Do szkoły nr 88 w mieście Iżewsk włamał się jej były uczeń, mężczyzna urodzony w 1988 roku. Otworzył ogień, a następnie popełnił samobójstwo. Zginęło 17 osób, w tym 11 dzieci. Artem Kazancew był fanem kultu "Columbine":
I znowu tego samego dnia, 26 września, 25-letni poborowy Rusłan Zinin otworzył ogień w komisariacie wojskowym miasta Ust-Ilimsk.
W tym momencie dowódca wojskowy Aleksander Jelisiejew przeprowadził tam odprawę dla osób wezwanych do częściowej mobilizacji. Zinin podszedł do niego i strzelił z bliskiej odległości. Jelisiejew otrzymał sześć strzałów w klatkę piersiową:
Gwałtownie nasilający stopień przemocy w społeczeństwie rosyjskim wskazuje, że wkrótce w Rosji rozpoczną się bardzo trudne czasy. Otwarta przez reżim Władimira Putina puszka Pandory zwana "częściową mobilizacją" powróci Rosję w lata 90.