Nie będzie zakazów: Straż Miejska i policyjna drogówka- do likwidacji. Szkoda kasy na ich utrzymanie. Tylko warto pobudzić swoją wyobraźnie, co do zachowań przy bezkarności innych obywateli, naszych sąsiadów czy przyjezdnych. Warto też czasami spojrzeć krytycznie i na siebie.
Tacy już jesteśmy, że: ""Jak Kali ukraść komuś krowa to być dobrze, a jeśli Kalemu ktoś ukraść krowa to być źle". Jeśli ktoś nam zablokuje autem wjazd do garażu, lament. Wtedy Straż Miejska jest potrzebna. Jeśli my zajmiemy miejsce niepełnosprawnemu, albo zaparkujemy tam, gdzie nie wolno, to- "no i co się stało"? Straż Miejska do likwidacji, bo zajmują się tylko wypisywaniem mandatów i się czepiają o "bele co". Tacy już jesteśmy. To jak: zakazy i ograniczenia są potrzebne czy też nie? Likwidujemy?
Na zdjęciach tylko kilka z milionów przykładów lekceważenia zakazów i przepisów (w tym 2 z mojej drogi do pracy). Zdjęcie nr 2: Ford Mondeo notorycznie parkujący na zakazie, w sposób dramatyczny ograniczający widoczność dla skręcających w lewo i narażający na tragedię. Zdjęcie nr 3 Wypasione Audi Q7 parkujące notorycznie w miejscu niedozwolonym tuż za skrzyżowaniem. Ale wygoda jest. Zdjęcie nr 4 z wczoraj- Antoni Macierewicz śpieszący się na miesięcznicę dwiema rządowymi limuzynami podjeżdża pod pałac i parkuje na miejscu dla niepełnosprawnych. Przykład idzie z góry. To jak? Likwidujemy Straż Miejską i wszelkie zakazy?
P.S. Proszę o podpowiedź: ukarać kierowcę Mondeo i Audi Q7? Czy odpuścić i pozwolić wszystkim w mieście na podobne zachowanie?