Wracają wspomnienia sprzed ponad 30 lat. Któż z nas nie zaczynał pracy w fabryce i jazdy samochodem na Polskiej drodze od Fiata 126p.
Pierwsze samochody zjechały z taśmy w 1973 roku, ale to było dawno...
Ciągle je upiększaliśmy w fabryce np. zagłówkami, wyglądem np. BIS-y, eleganty, modernizowano np. zwiększono pojemność silnika oraz zmieniono konstrukcję układu zapłonowego i innych elementów silnika, skrzyni biegów i karoserii.
Cena tego pierwotnego dziecka Fiata pod potoczną nazwą "Maluch" lub „Mały Fiat” oficjalnie zwana „Polski Fiat 126p” była przystępna i opłaty niewielkie.
Małe,zgrabne i pojemne. Jak było mało miejsca w bagażniku to bagażnik się zamontowało na dach i się nie jeden kraniec Polski zwiedziło. Zabrała się cała rodzina z dzieckiem na kolanach i wózkiem na dachu. Jak zaczął gnić, to się następnego kupowało. Części zostawały ze starego, a nowe były nie drogie, przy mechaniku można było się wiele nauczyć.
A teraz bez komputera mechanik w serwisie nie sprawdzi gdzie jest awaria...
Szkoda gadać... ale ten czas leci, a dopiero się do FSM przyjmowałem i progi fabryki przekraczałem, a nie długo idę na emeryturę.
Loczek
Źródło: e-mail przysłany do redakcji bloga, Autor tekstu: "Loczek".
Zamieścił Fiatowiec
mPolska24
