Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Uchodźcy – trudna próba dla Europy

Gdy z powodu wojny giną niewinni ludzie, trzeba wyciągnąć pomocną dłoń. To jest dzisiaj powinnością Polski. Ale jest też naszym obowiązkiem mówić głośno, jakie błędy zachodniego świata doprowadziły do tej ogromnej humanitarnej katastrofy i – w konsekwencji – do jednego z najpoważniejszych w historii kryzysu Unii Europejskiej.

Dyskusja, czy powinniśmy przyjąć dwa tysiące uchodźców, czy może znacznie mniej (bo przecież – tak argumentują zwolennicy zamknięcia przed uchodźcami z Afryki polskich drzwi –  trafiają do nas dotknięci rosyjską agresją Ukraińcy), postulaty, że powinni to być tylko chrześcijanie (jakby wyznanie miało jakiekolwiek znaczenie, gdy chcemy oceniać skalę nieszczęść i tragedii dotykających naszych bliźnich) – to wszystko nie wystawia nam najlepszego świadectwa.

Polska powinna przyjąć proponowaną przez Unię kwotę 10 tysięcy uchodźców. Po pierwsze, tego wymaga od nas zwykła przyzwoitość. Ale po drugie, lepiej teraz wespół z całą Europą podjąć próbę uporania się z obecną falę uchodźców i skutecznie zapobiec kolejnej niż stanąć za moment wobec problemu nie kilkuset tysięcy, ale grubo ponad miliona uciekinierów, szukających w Europie bezpieczniejszego i dostatniejszego życia.

Ale powiedziawszy to, co wyżej, trzeba równie głośno wypomnieć Stanom Zjednoczonym i Unii Europejskiej rażące błędy i zaniechania, które przyczyniły się do obecnej sytuacji. Siły Zachodu obaliły reżim Husajna w Iraku, ułatwiły obalenie Kadafiego w Libii, były o krok od interwencji zbrojnej przeciwko reżimowi Asada w Syrii. Trudno powiedzieć jedno dobre zdanie o tych dyktatorach prócz jednego – wszyscy oni zapewniali jakiś poziom stabilizacji. Żaden z nich nie przestrzegał praw człowieka, ale sytuacja humanitarna pod ich rządami była nieporównywalnie lepsza niż teraz, gdy na znaczących terenach Iraku, Syrii I Libii kontrolę przejęło tzw. państwo islamskie. Jeśli nie wie się, co przyjdzie w zamian, to lepiej wpływać na to, by dyktatorskie reżimy ewoluowały w kierunku większego przestrzegania praw człowieka niż przyczyniać się do ich upadku. Takiego zaangażowania Stanów Zjednoczonych i Unii Europejskiej zabrakło. I dzisiaj, z punktu widzenia geopolitycznego może jest lepiej bez Husajana, Kadafiego i z osłabionym Asadem. Ale z punktu widzenia humanitarnego mamy po prostu katastrofę.

Ta wielka fala migracji wymaga dzisiaj solidarnych działań całej Europy. Inaczej grozi nam erozja systemu wartości, na których budowano Unię Europejską. Posłużę się jednym przykładem. Jest dla nas oczywistością, że możemy swobodnie, bez jakichkolwiek kontroli granicznych, podróżować po Europie w ramach tzw. strefy Schengen. Dzisiaj – z obawy przed niekontrolowanym ruchem uchodźców, ale zawsze w tę samą stronę: z krajów biedniejszych do bogatszych – obserwujemy czasowe zamykanie przejść między niektórymi państwami. Jeśli państwa Unii nie dogadają się w sprawie wspólnej odpowiedzialności za los uchodźców, to strefa Schengen nie przetrwa. Realne granice wrócą szybciej niż zniknęły. 

Data:
Kategoria: Świat
Tagi: #

Paweł Piskorski

Paweł Piskorski - https://www.mpolska24.pl/blog/pawel-piskorski

Przewodniczący Stronnictwa Demokratycznego. Historyk. Poseł do Parlamentu Europejskiego (2004-2009), Wiceprzewodniczący (2001-2003) i Sekretarz Generalny (2003-2004) Platformy Obywatelskiej, Poseł na Sejm RP (1991-1993 i 1997-2004), Prezydent m.st. Warszawy (1999-2001), od 1987 roku działacz a w latach 1990-1991 Przewodniczący Niezależnego Zrzeszenia Studentów.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.