Zakładany system współzależności wewnątrz unii miał zmienić bieg
europejskiej historii i wykluczyć wojny. Zbliżenie Niemiec i Francji
miało być tego gwarantem.Wychodzono z założenia że przyczyną konfliktów
był nacjonalizm
Przez ostatnie 500 lat w Europie następowały większe i mniejsze zmiany
natomiast generalnie układ polityczny się nie zmienił. Działo się tak ze
względu na wojny ale czasem tez zmiany następowały w wyniku
oddziaływania sił politycznych lub ekonomicznych.
Tak było do 1991 r. Kiedy to upadło ostanie europejskie imperium -CCCP.
Upadek ten miał swoje globalne konsekwencje.Wydarzenia na Placu
Tiananmen w Chinach również zdeterminowały ten kraj na wiele
pokoleń.Chiny podjęły i kontynuują proces przemian ekonomicznych ale
partia komunistyczna twardo trzyma władzę.Japonia doświadczyła kryzysu
ekonomicznego i straciła swój impet.Kiedy w od 1993r. zaczął obowiązywać
Traktat z Maastricht dając początek unii Europejskiej otworzył sie w
Europie nowy rozdział w kierunku stworzenia Stanów Zjednoczonych Europy
na wzór i dla równowagi względem USA.
Wszystko to stało się w bardzo niestabilnych warunkach w momencie kiedy
tak naprawdę nie wiadomo co naprawdę czeka świat.Przez ostanie 20 lat
czuć szykujące się ,dziejące się zmiany, przechodzenie od starego do
"nowego porządku świata".
Zanim nastanie nowe muszą się zdarzyć cztery rzeczy:
Po pierwsze USA musi poznać różnice między ekstremalną siła ( którą
posiada) i wszechwładzą (jakiej nie mają). Doświadczenia wojen na
terytoriach świata islamskiego pozwolą zorientować się w tych różnicach.
Po drugie mocarstwo Rosyjskie potrzebuje podnieść się po upadku
Sowietów i pokazać więcej swojej siły.Próbowano tego dokonać w sierpniu
2008r w wojnie Rosyjsko-Gruzińskiej kiedy to Rosja zademonstrowała że
jest kręgosłupem szerszego regionu.
Chiny powiązane ekonomicznie, politycznie i militarnie z globalnym
systemem na który tak naprawdę nie mają wpływu, muszą sie
przeorientować. to jeszcze nie nastąpiło ale z pewnością spowodują
czwarte zjawisko
Instytucje europejskie skrojone w/g wzorców starego systemu,
poprzedniej epoki, muszą sie dostosować i zsynchronizować w świecie w
którym amerykanie nie będą wywierać presji na europejski nacjonalizm,
Kryzys ostatnich dwóch lat przyczynił się do interwencjonizmu
państwowego w sferze ekonomicznej nawet na tych rynkach finansowych
które nie podlegały wpływom i kontroli rządowej. Programy naprawcze
(bailouts) stworzyły sytuacje w której decyzje polityków i banków
centralnych maja większe znaczenie niż operacje rynkowe.
Kryzys finansowy ma ogromny wpływ na Europę,do której zaczynało
przenosić się centrum światowe centrum grawitacyjne.Zbiorczo ekonomia
Europejska lekko przewyższała ekonomie USA.Europa szczyciła się tym że
ma inne podejście do wydarzeń międzynarodowych niż Ameryka, polegając na
rozwiązaniach politycznych i ekonomicznych i sprzeciwiając się
interwencjom militarnym. Ponadto Europa stała się głównym konsumentem-
szczególnie produktów chińskich( importując z Chin więcej niż USA).
Sukces projektu EUROPA sprawiał wrażenie że wchłonięcie poprzednich
generacji to sukces.
Stało się jednak tak że pytanie "czym będzie nowa Europa" zostało
zastąpione innym:"czy przetrwa"? Jednak dokonane przemiany pozostawia i
tak trwały ślad i w Europie i będą też miały swoje globalne
konsekwencje.
Zakładany system współzależności wewnątrz unii miał zmienić bieg
europejskiej historii i wykluczyć wojny. Zbliżenie Niemiec i Francji
miało być tego gwarantem.Wychodzono z założenia że przyczyną konfliktów
był nacjonalizm. Dopóki nie zostaną powstrzymane zapędy nacjonalistyczne
(narodowe) nie uda się powstrzymać wojen. Przykładem tego była wojna w
Jugosławii.Ruchy narodowe w Europie muszą być powstrzymane.
Na podstawie:"Europe, the International System and a Generational Shift ,by George Friedman.
Addendum (przyp.autora)
Dzisiaj wyraźnie widać że kwoty przyjęcia imigrantów zostały precyzyjnie rozdzielone a usiłowanie buntu już zagrożone jest dotkliwymi karami
ekonomicznymi. Dzięki dokonanemu wyłomowi osiąga się trzy cele
jednocześnie. W miarę jednolite państwa narodowe zostaną rozbite :
etnicznie, kulturowo i religijnie.
Trzeba pamiętać o tym że każdy imigrant ( popatrzcie na filmach gdzie widać nie rodziny a głównie młodych mężczyzn w wieku produkcyjno -wojowniczym ściąga w krótkim czasie co najmniej kolejne 6 osób. Takie są statystyki. Dalej już idzie gładko.
Każdy następny ściąga kolejnych a już obecni żyjąc z socjalu zajmują się głownie rozmnażaniem gdyż zasiłki na dziecko pozwalają utrzymać się dorosłym.
Inaczej nie da się stworzyć Stanów Zjednoczonych Europy na wzór USA- państwa imigrantów. Trzeba jednak pamiętać że pierwotna migracja w Ameryce była w miarę jednorodna. Anglicy oraz Francuzi Ameryce Północnej (Niemcy dopiero w XX wieku i razem z Włochami i Irlandczykami jednak adoptowali się w kulturze anglosaskiej). Hiszpanie i Portugalczycy na południu. Reszta dotarła później.
Ale i tak pierwotne stany tworzyły swoje enklawy kształtując własne obyczaje własne prawa z czym jest problem do dzisiaj. Pamiętajmy że każdy stan w USA jest jak odrębne państwo z własnym rządem i ustawodawstwem. Dzisiaj jednak rząd federalny potrafi narzucić stanom swoją wolę bezlitośnie jak Bruksela -Europie , nie oglądając się na konstytucję. Najnowsze przykłady to: aborcja, związki homoseksualne i obamcare.
A proces migracyjny trwa. Nielegalna imigracja jest porównywalna z tym co obecnie dzieje się w Europie i także usiłuje się ją zalegalizować. A ponadto legalna imigracja odbywa się wg. kwot narodowościowych ustalonych odgórnie (loteria sterowana).
Z Europą nie pójdzie tak łatwo dlatego przyjęto wariant rozwiązania siłowego. Przymus. Zresztą Merkel (czy to ona jest Führerem Europy) zapowiada że jest to tylko pierwszy etap.
Do zjednoczenia Europy można doprowadzić jedynie przez rozbicie państw członkowskich
A gdzie propozycja autora ! Co robić ? Wygląda na to,że będziemy milczeć !
Właśnie o to chodzi aby każdy miał własna opinię, własne przekonania i według nich postępował. Jak długo można , jak lemingi, oczekiwać na wskazówki liderów, mediów.
Czy naprawdę musimy jak niewolnicy mieć pana który powie co robić?