To czego doświadczamy jeżeli chodzi o Porozumienie Jarosława Gowina to jest ewidentnie rozgrywka jednego polityka, który zorientował się, że PSL, a co za tym idzie on sam z tymi swoimi Demokratami, przebywają poniżej progu i jest to rzeczywistość, której on nie przetrwa, a o to przecież chodzi, a nie o Polskę, więc będąc bardzo sprawnym intelektualnie, wydolnym politykiem, który dba tylko o własną dupę odpalił następującą rzeczywistość:
Ten polityk prowadzi rozmowy pomiędzy PSL, Demokratami (których jest prominentnym członkiem - jednym z trzech), z Gowinem i Kukizem.
Z tego konglomeratu chce zrobić centroprawicę, ponieważ założył, że Platforma idzie w lewo, w związku z tym będzie zjadać Czarzastego lub doprowadzi do połączenia z Lewicą i to będzie jedna lista, Hołownia będzie walczył o ten sam elektorat z lewicującą Platformą, z której prawdopodobnie wyjdzie część konserwatywna prowadzona przez Rasia, którzy będą skłonni zasilić właśnie taki centrokonserwatywny twór jakim będzie nowe rozdanie Gowin-PSL-Kukiz-Demokraci i że to będzie blok, który będzie przesądzał o tym kto będzie rządził. Połączone słupki PSL-Kukiza-Gowina-Demokratów da te 7-8 % w wyborach. Dopaleni konserwatystami z PO ... 10-15% może się zdarzyć. A jak będą mieli do wyboru 2-3% samodzielnie... skorzystają nie mam cienia wątpliwości. To byłaby taka cywilizowana Konfederacja. I to jest ta zła wiadomość dla Konfederacji
To jest robota tego jednego polityka.
Bielan się dowiedział, że ten takie plany snuje i powiedział o tym Kaczyńskiemu, a ten zareagował w jedyny możliwy sposób: "wyp…ć Gowina, odebrać mu posłów, już raz pokazali w maju i przy Emilewicz, że przy nim zostaje 3, a reszta idzie z nami. Bielan ... wykonać! Nie będzie nam tu budował alternatywy wobec PiS-u i nie będzie nas tu stawiał do kąta i robił z nas zakładników”.
Teraz można się zastanawiać, czy ten projekt ma szanse, jaka jest jego polityczna wyporność i co on wnosi. Otóż, niewątpliwie wiele wnosi dla projektodawcy. Dalej będzie mógł żyć w jedynym ekosystemie, który zna czyli polityce. Ale czy coś wnosi dla Polski? Można oczywiście powiedzieć, że nic. Ale jak ja patrzę na oszołomów z lewej, oszołomów z prawej ... to ja Państwu powiem, że Ci cynicy są jakąś gwarancją stabilizacji i rozsądku. Oszalała lewica i skrajna prawica rozszarpie ten kraj na strzępy, więc taki element złożony z cynicznych gości, zajmujących się od lat polityką, nie jest dla Polski najgorszą wiadomością. Taki projekt mógłby być elementem stabilizacyjnym, oni są w imię własnego interesu, wygody i spokoju powstrzymać lewicowe lub prawicowe szaleństwo.
Choć ... paradoksalnie dziś na ten moment kiedy Ziobro został już zdefiniowany przez Kaczyńskiego jako złamany ... miękiszon, został człowiekiem, który odpowiada za nieudaną reformę, nieudacznikiem i ma złe notowania. Gowin jest, pobity, ale bronił wyborów, umowy z Unią, jest na krawędzi i trwa polowanie na niego zorganizowane przez Kaczyńskiego, dla nich obu najlepszym wyjściem byłby wielki sojusz Gowina i Zbyszka. Gdyby oni zawarli pakt, mimo całej niechęci, choć wszystko ich dzieli. To jedynie ich wspólny sojusz wiąże ręce Jarosławowi Kaczyńskiemu. Kiedy oni obaj grają razem o ile nie ograją Jarosława Kaczyńskiego, to przynajmniej go sparaliżują. Przy sojuszu Gowin-Ziobro to już nie jest kwestia 10-12 szabel, wyciągnięcia 7-8 od jednego z nich i zastąpienie ich Kukizem i jego ludźmi, tylko jest to razem 20-25 szabel, a to już nie to samo. "Ja nie mam nic, Ty nie masz nic, ale razem to akurat tyle żeby zbudować mały wewnętrzny antyPiS!".
Tak czy inaczej w jednym i drugim scenariuszu mamy nową rzeczywistość, która jest w rękach Jarosława Gowina.