Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Profesor Sadurski o „Madziarach”.Brzydko.

Kiedy profesor przekracza granice zwykłej przyzwoitości w sposobie krytyki nielubianej przez siebie postawy innych, to jest smutne. Atak profesora Sadurskiego na Victora Orbana i Węgrów na portalu "Na temat" przybrał formę brzydką i niedopuszczalną w kulturalnym świecie, w którym profesora mimo różnic poglądów, lokowałam.

Używanie nazwy Madziar z małej litery zmuszało pana profesora do oszukania słownika. W moim komputerze autokorekta wstawia w tej nazwie dużą literę. Wola ataku na "gnębicieli" uchodźców u autora była jak wdać większa od zasad. Nie zamierzam dyskutować z autorem o jego moralnych ocenach postawy Węgrów. Jego ocena, jego ciężar. Pozwolę sobie jednak zwrócić uwagę na kilka faktów.

W czerwcu br. UE wydała oświadczenie o woli przyjęcia 40 tysięcy uchodźców z objętych wojną rejonów Syrii i Afryki. Kraje członkowskie miały przyjąć zadeklarowane bądź zalecane ilości z tej liczby.

Obowiązujące i niezmienione przepisy układu z Schengen narzucają na kraje członkowskie nadzór nad granicami zewnętrznymi UE, czyli literalnie niewpuszczanie na swój teren osób nieposiadających wiz. Równolegle obowiązują przepisy o uchodźcach zobowiązujące państwa graniczne, jako pierwsze miejsce kontaktu imigracyjnego, do ewidencji i rozpatrzenia wniosku imigranta. Państwo udzielające azylu ponosi także odpowiedzialność za sprawdzenie migranta pod kątem jego potencjalnych kontaktów z terroryzmem. Wszystkie inne kraje, w których imigrant się znajdzie bez wizy, mają prawo odesłać go właśnie do kraju pierwszego kontaktu celem rozpatrzenia wniosku imigracyjnego tamże.

Węgry mierzą się z falą uchodźców przekraczających ich granicę z Serbii. Docierają tam bez wiz i bez rejestracji. Czyli Węgrzy próbują wypełnić swój obowiązek rejestracji. Aby ona była możliwa, trzeba zgromadzić uchodźców w specjalnych obozach przejściowych. Tam można im zapewnić dach nad głową oraz dostarczyć pożywienie.

Tymczasem oni nie chcą czekać na węgierskie papiery. Żądają natychmiastowego wyjazdu do Austrii i dalej do Niemiec, potencjalnie Skandynawii. Nie uznają praw obowiązujących w UE w zakresie przepisów przemieszczania się. Uważają, że maja wolny wybór kraju, do którego chcą się dostać.

Orban powiedział prawdę: każde postępowanie Węgrów będzie ocenianie jako nieprawidłowe. Bezczynność polityków i urzędasów UE doprowadziła do kuriozalnej sytuacji, w której postępowanie zgodnie z obowiązującymi przepisami jawi się jako ciemiężenie uchodźców, a próby siłowego umieszczenia ich w miejscach umożliwiających rejestrację - nieludzkim postępowaniem. Natomiast zaopiekowanie się uchodźcami i uznanie ich prawa do użycia Węgier jako kraju tranzytu do innych krajów UE – jako... brak wypełniania obowiązku ochrony granic zgodnie z traktatem z Schengen! Uprzejmość Węgrów natychmiast odbiłaby się Armagedonem w Wiedniu, do którego - również chwilowo jedynie - uchodźcy dotrą. Zgodnie z przepisami winni być zawróceni... na Węgry. Kółko się zamyka.

Drogi migracji uchodźców są dobrze rozeznane. Nic nie stało na przeszkodzie, aby armia unijnych urzędników oddelegowała odpowiednią liczbę swoich przedstawicieli w miejsca pojawiania się uchodźców. Wcześniej ustalając precyzyjnie sposób i miejsca ich przejmowania do chwili wystawienia papierów i relokacji zgodnie z ustaleniami wewnątrzunijnymi. Od momentu pojawienia się ich w krajach UE winni być przez tłumaczy poinstruowani o obowiązujących w Europie przepisach oraz o przewidywanym czasie oraz możliwym miejscu relokacji. To mogłoby skutecznie obniżyć poziom napięcia oraz dać szansę na wymierne opanowanie sytuacji. Nie rozwiązuje to oczywiście do końca problemu, ponieważ znakomita większość uchodźców deklaruje jako miejsce docelowe Niemcy. Co może skutkować późniejszymi ucieczkami z miejsc formalnie przyznanego azylu właśnie tam. Stąd wypowiedź Orbana, że problem tak naprawdę dotyczy Niemiec i innych krajów wyboru. Nie są nim ani Węgry, ani Czechy czy Słowacja, a także Polska.
Premier Kopacz wyjaśniła dzisiaj podczas konferencji prasowej po spotkaniu zainicjowanym przez premiera Czech, że parlamentarzyści UE byli w sierpniu na urlopie w związku z czym teraz odbędą się spotkania i zostaną podjęte decyzje.

To brzmiałoby jak wyjaśnienie kabaretowe, gdyby nie obraz wędrujących z Węgier do granic Austrii tysięcy imigrantów. Gdyby nie obrazki zamieszek na greckich wyspach. Armia urzędasów UE, jej prezydent i pozostali przedstawiciele nie zdali egzaminu. Doprowadzili do chaosu. Przez miesiące rżnęli głupa. Nie stworzono miejsc ewidencji. Nie wynegocjowano z innymi krajami możliwości lokalizacji uchodźców poza Europą. Wreszcie - zajęci grami o kasę i wpływy - dopuścili do rozchwiania sytuacji w Syrii i wielu innych regionach, z których dzisiaj napływają imigranci.

Rząd PO/PSL mógł przejąć kilkaset rodzin chrześcijańskich z Syrii. W ramach imigracji sprowadzić rodziny oczekujące na przyjazd z Ukrainy. Byłby wilk syty i owca cała. Podjąć inicjatywę na forum UE rozwiązywania problemu uchodźstwa w miejscu jego powstawania. Przez zaniedbania unijnego molocha mamy Armagedon. Jedyną nadzieją pozostaje stabilizacja w Syrii jako głównego źródła napływu uchodźców. W stosunku do krajów Afryki i migracji zarobkowej z tych kierunków należy przeprowadzić silną akcję informująca uczciwie, że o status Europejczyka jest bardzo trudno.  Niemieckie zapowiedzi o przyjmowaniu uchodźców rozbudziły nadzieje wielu ludzi. Nadzieje, które nie będą mogły być spełnione. Chyba, że zbawcą UE w porozumieniu z Merkel i Hollandem okaże się Putin. Wtedy stanie się jasne, dlaczego musiał być realny Armagedon.

 Kanada, USA i Australia jasno określiły swoje możliwości - nielegalnych nie przyjmujemy. Równie uczciwie powiedział Orban. Czego nie chciał docenić pan profesor Sadurski.
http://niezalezna.pl/70593-wsciekly-atak-na-wegrow-na-portalu-lisa-smieszny-maly-kraik-zlosliwe-panstewko

 

Data:
Kategoria: Gospodarka

Maud Puternicka

1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternicka

Dawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.