Rozumiem, że pogoda, że żar leje się z nieba, że niski stan Wisły uniemożliwia efektywne chłodzenie turbin... itd. itp. Ale to było do przewidzenia.
Nie od dziś też wiadomo, jaki jest stan polskiej energetyki. W elektrowniach brakuje prądu, trzeba budować nowe, ale fatalny jest też stan linii przesyłowych, które są w gorszym stanie, niż przed 1989 rokiem. Wtedy przynajmniej były w miarę nowe. Dzisiaj budowa nowych linii, szczególnie wysokiego napięcia, choćby 110 kV, jest utrudniona i bardzo ograniczona koślawym prawem, brakiem spec ustawy o realizacji inwestycji liniowych i strategicznych (Euro 2012 się skończyło, o temacie zapomniano), czy choćby brakiem definicji inwestycji celu publicznego, do których nie zalicza się linii energetycznych. A za sprzedaż strategicznej spółki "PKP Energetyka", zajmującej się m.in. przesyłem prądu, osoby odpowiedzialne powinny stanąć, jeśli nie przed prokuratorem, to przed Trybunałem Stanu. Jak ma się rozwijać polska gospodarka? Gdzie mają powstawać nowe miejsca pracy? W fabrykach bez prądu? Co ja mam powiedzieć inwestorom, z którymi prowadzę zaawansowane negocjacje, kiedy zapytają mnie: "co to jest panie prezydencie 20-sty stopień zasilania"?
Politycy dyskutują na temat in vitro, zajmują się związkami partnerskimi i wieloma innymi tematami zastępczymi. Przyszli rządzący obiecują gruszki na wierzbie, bez zastanawiania się nad tym, skąd wziąć kasę na realizację tych obietnic? Czy ktoś słyszał i widział w TV polityków dyskutujących poważnie o gospodarce? Czy ktoś widział w TV choćby wicepremiera, ministra gospodarki, Janusza Piechocińskiego, mówiącego o gospodarce?
Nerwy biorą, kiedy my, tu na dole, wypruwamy flaki, żeby zrobić coś z niczego, a w tym czasie politycy zajmują się przede wszystkim sami sobą, miejscami na listach wyborczych i wzajemnymi połajankami, a fabryki stają. I można dyskutować na ile winna jest w tym pogoda, a na ile brak przewidywalności i zaangażowania w gospodarkę polityków?
P.S. Mam świadomość tego, że za 20sty stopień zasilania dzisiaj nie są wprost odpowiedzialni obecni politycy … problem leży dzisiaj przede wszystkim w POGODZIE i za brak inwestycji, dających zabezpieczenie na taką ewentualność, można mieć do polityków pretensje. Przy okazji można wytknąć kolejnym rządom, powtarzam: KOLEJNYM, brak troski o polską energetykę.
Mam świadomość tego, że wszystkie Elektrownie i Elektrociepłownie w Polsce korzystają z systemów chłodzenia różnych części, biorących udział w wytwarzaniu energii (tzw. chłodnice oleju i innych części). Duże elektrownie wykorzystują do chłodzenia wodę z rzek, które gdzieś są w pobliżu. Tej wody jest raz za dużo, raz za mało, jak w tym wypadku. Drżymy przed wielką wodą, a teraz drżymy przed brakiem prądu. Dziś w Warszawie jest TYLKO 50 cm wody !!!! Stan Odry dramatycznie niski. Mam świadomość, że BRAK wody do chłodzenia – jest przede wszystkim powodem tego dzisiejszego kryzysu!!! Ale czy brakowi wody, choćby na Odrze przez budowę zbiorników retencyjnych, takich jak w Raciborzu Dolnym, można było zapobiec? Elektrociepłownia „Zielona Góra” jest na kresie produkcji – ale tu produkuje się prąd przede wszystkim z Turbiny Gazowej – a jednym z czynników, od którego uzależniona jest wydajność, jest temperatura powierza wlotowego – która jest BARDZO wysoka (czym niższa tym lepsza !!! )… Tu rady nie ma. Energetycy Zielonogórscy wodę na systemy chłodzenia sami sobie chłodzą, ale 4 potężne chłodnie wentylatorowe chodzą na MAXa i też jest obawa, bo wysokie temperatury są na wielu elementach które wymagają chłodzenia ….
Ja to rozumiem. Co nie zmienia faktu, że poprzez pewne rozwiązania wyprzedzające, wielu sytuacjom można by zapobiec. A gospodarka nie przyjmuje tłumaczeń, albo hula, albo stoi.
Jedno jest pewne - najłatwiej zrzucić winę na ocieplenie klimatu i pingwiny.
Ale to może tylko gorączka przedwyborcza u jednych ze strachu że im się odbierze koryto oraz tych drugich którzy się na nie od dwóch kadencji doczekać nie mogą.
O energetyce ani jedni ani drudzy pojęcia nie mają.
Zbiornik Racibórz dolny nie istnieje. Jest w trakcie budowy. A jak już powstanie, to nawet na próbę nie zostanie napełniony.