Kto wygra wybory prezydenckie i dlaczego Komorowski.

Jak stwierdziłem powyżej, wybory wygra Jego Madżesty pan Bronisław "Bul" Komorowski z i jest to znowu oczywista oczywistość. Choćby z przyczyn oszczędnościowych.
Czy ktoś sprawdzał kiedyś ile kosztowały nas remonty Pałacu Namiestnikowskiego kiedy zmieniał się tam nasz Namiestnik. Bo przecież żonka każdego ma inny gust. A wymiana alkoholi?- bo każdy z nich upija się nie tylko władzą.
Dlatego wszystko pójdzie jak zwykle zgodnie z planem.
Nie nie będzie żadnych szwindli przy urnach bo nigdy ich nie było i ONI nie mają w tym żadnej wprawy. Zresztą nie ma takiej potrzeby. Opozycja od początku dobrze wie jakie są ustalenia i ich dotrzymuje.

New World Order obowiązuje na całym świecie, pod każdą szerokością i długością geograficzną. Niespodzianki wyborcze są tylko "dla pucu" aby od czasu do czasu gawiedź uwierzyła ze ma wreszcie coś do powiedzenia - tak jak w Polsce w 2005 roku. Tym razem na kontr kandydatów inkubenta wystawiono takich orłów jak ten :
     
                          
Na Ukrainie co prawda wygrał czekoladowy ale z jeszcze innych powodów.

U nas idzie jak zwykle zgodnie z planem. Tak jak to ongiś bywało.

Wyniki wyborów z 1961

Wyniki wyborów z 1965

Wyniki wyborów z 1969

Wyniki wyborów z 1989

Wydaje się Wam że w 1989r. Naród spłatał figla i wziął wszystkie miejsca w Senacie? Nie ! Zrobił to co miał zrobić.

Senat ani wtedy ani teraz nie ma najmniejszego znaczenia.

Prawdziwa władza to Rząd i Sejm. Senat i Prezydent to tylko dekoracje.

Czy ktoś zna jakiś obowiązujący, istotny akt prawny uchwalony z inicjatywy  Prezydenta lub Senatora?

Zresztą przypomnę oficjalne ustalenia : Wasz Prezydent , nasz Premier.

Kanty Okrągłego Stołu robi się do dzisiaj i uczestniczą w tym procederze, za wyjatkiem tych którzy z różnych powodów wypadli z obiegu, ciągle ci sami.

Szczególnie ci którzy twierdzą że od kołyski zwalczali socjalizm. Doszło do tego że dzisiaj kombatantów walki z socjalizmem i obalaczy komunizmu jest więcej w czasach PRL-u członków ZBOWiDu czyli weteranów obu wojen światowych.

Ale skąd ich aż tylu skoro jeszcze w 1972 roku czyli wówczas gdy orły dziś władające RP zrywały się do lotu wyniki wyborów były następujące:

Oficjalnie podano, że frekwencja w wyborach do Sejmu wyniosła 97,94%. Według Obwieszczenia Państwowej Komisji Wyborczej na listy FJN oddano 99,53% ważnych głosów. Głosów nieważnych oddano 5 084, czyli 0,02% wszystkich oddanych głosów.
Tak ,tak. 98% poszło na wybory czyli oni też przy urnach byli i niech nie łgają że to nie prawda. Poszli. Tylko 5084 nieważne głosy ale kombatantów brukselskiej wolności jest znacznie więcej.

I jak głosowali ? Tak jak trzeba, czyli :

   Komitet Wyborczy                                   Mandaty      % mandatów
    Polska Zjednoczona Partia Robotnicza     255         55,5%
    Zjednoczone Stronnictwo Ludowe             117          25,4%
    Bezpartyjni                                                  49          11,1%
    Stronnictwo Demokratyczne                         39              8% 

Byli spolegliwi wówczas, tkwią tych układach i teraz. Jest Nowy Światowy Porządek i według tego wygrać może tylko ten który jest namaszczony.

Nic się nie zmieniło i jest jak było.

Na dowód tego przykład z "demokracji" na której ponoć się wzorujemy. 

Kiedy w 2008 roku prezydentem USA miał zostać Obama jego konkurentami mianowano stetryczałego jastrzębia i idiotkę. No to jak miał Hussain  przegrać? U nas sytuacja jest podobna. Cały zestaw oponentów Komorowskiego nie nadaje się nawet do poważnego omówienia. Ich jedyną zaletą jest to że są.

O jakiej zmianie jakościowej można by w przypadku wygranej kogoś innego mówić? O żadnej. No może tylko wtedy gdyby wygrała kobieta, ale maj to nie sezon ogórkowy.

Dlatego dar losu należy przyjąć z godnością.

Pan Prezydent Komorowski będzie nas dalej reprezentował. Jako jedyny ma prezydenckie doświadczenie.