Nareszcie w Hollywood interesują się Polską merytorycznie. Nie dlatego, że jedna polska aktoreczka pokazała goły tyłek, druga została dziewczyną Bonda a trzecia została zapłodniona przez jurnego hollywoodzkiego aktora. Ani dlatego, że sami biczujemy się naszym domniemanym antysemitzmem – dając zarobić sporo forsy kilku producentom filmowym.
Dzięki podpisaniu wstępnej umowy kupna TVN przez spółkę Scripps Networks z Knoxville zainteresował się nami prestiżowy "The Hollywood Reporter". Który pyta się po co właściwie Scripps kupuje ten TVN?
"The Hollywood Reporter" opisuje mieszane uczucia amerykańskich analityków na temat transakcji TVN, którzy nie widzą w niej specjalnie strategicznej wartości dodanej dla Scripps Network. Niektórzy analitycy sugerują nawet, że zamiast wywalać kasę na TVN, Scripps lepiej by skupił swoje własne akcje na giełdzie:
http://www.hollywoodreporter.com/news/scripps-polish-deal-analysts-mixed-783264
Podobne podejście do transakcji TVN ma dziennikarz "opiniotwórczej" Gazety Wyborczej Michał Ogórek, który w swoim felietonie "Telewizja dla tubylców" wykpiwa bezlitośnie Scripps Networks jako (cytat) "jakąś nieznaną nikomu firmę medialną" z Knoxville:
http://wyborcza.pl/1,75968,17634314,Telewizja_dla_tubylcow.html
Oj, nie bądzcie małostkowi redaktorze Ogórek! Po pierwsze Warszawa ma co prawda McDonaldy i KFC ale to nie robi z niej automatycznie Nowego Jorku czy Los Angeles. Prowincjonalne Knoxville pasuje idealne do profilu naszych zaściankowych lemingów i followersów. A redaktor Kuźniar łatwiej znajdzie Walmart w Knoxville niż na Manhattanie.
A po drugie, wasz pracodawca Agora SA też miał w swoim czasie amerykańskiego inwestora, Cox Communications, który w końcu uciekł gdzie pieprz rośnie widząc straty finansowe holdingu.
Redaktorze Ogórek, dajcie teraz szansę kolegom z TVN na wydojenie ich własnego amerykańskiego inwestora. Zasady zobowazują ...
Od "murzyńskości" Radka po "telewizję dla tubylców" Ogórka