Nasza polityczna obecność w Kijowie jest oparta na nieobecności. Radka Sikorskiego roztropnie odsunięto od ukraińskiego stołu negocjacyjnego a Aleksander (Sasza) Kwaśniewski sam usunął się w cień. Tylko od czasu do czasu jest wzywany na przesłuchania do studia TVN24. Być może dyskrecja naszego męża stanu Kwaśniewskiego wynika z tego, że jego dotychczasowy sponsor, ukraiński oligarcha Wiktor Pinczuk, ma teraz mniej kasy?
monsieurb.neon24.pl/post/102136,krach-kasjera-kwacha
Jedynym polskim politykiem, który niestrudzenie stawia czoła złowrogiemu Putinowi w Kijowie jest Paweł Kowal. Kilka tygodni temu Kowal asystował Leszka Balcerowicza w podróży do Kijowa, gdzie próbowano namówić Balcerowicza do "reformowania" Ukrainy, niestety po powrocie do Warszawy Balcerowicz oznajmił, że "nie podjął współpracy":
monsieurb.neon24.pl/post/118555,balcerowicz-chce-sie-bic
Paweł Kowal, tak jak Radek Sikorski, wszedł w politykę prosto z ulicy. Studiował jeszcze historię na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie a już pracował w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Tak jak Sikorski, Kowal przeszedł też staż bojowy u wroga, w PiS. W 2011 roku Kowal został prezesem partii "Polska Jest Najważniejsza" (PJN). Kiedy PJN zaczął się troche rozsypywać a Kowal, tak jak Mis Kamiński, nie załapał się na kolejną rundę intratnego europosłowania w Brukseli, Kowal oznajmił pragmatycznie, że teraz to "Ukraina Jest Najważniejsza" i stał się filarem naszej skromnej obecności u naszych zmajdanowanych sąsiadów.
Wytrawny znawca III RP Stanisław Michalkiewicz twierdzi, że Pawel Kowal (cytat) "sprawia wrażenie, że gdyby tylko mógł, to natychmiast ruszyłby na Moskwę. Naturalnie na taką samowolkę nie pozwoliłby mu oficer prowadzący - ale właśnie dlatego pan Kowal tak się wyrywa".
Michalkiewicz pyta się też kto finansuje teraz Kowala, skoro sprawia on też (cytat): "wrażenie prasowego rzecznika banderowców w naszym nieszczęśliwym kraju".
To dobre pytanie, bo demokracja demokracją ale wiadomo, że bez kasy daleko zajechać nie można. Co prawda w Kijowie kasy są na razie puste (chyba, że SBU ma dolary w kartonach?), ale wygląda na to że Paweł Kowal - tak jak wcześniej Kwaśniewski - znalazł zródło finansowania w wykładach i prelekcjach w USA. Kilka tygodni temu Kowal objechał Stany, od Nowego Jorku po Memphis:
Czas wracać po debatach i wykładach w Durham, Waszyngtonie, Nowym Jorku i Memfis.
Co takiego mógł wykladać w Memphis Paweł Kowal pozostaje dla nas tajemnicą. Ale wyglada na to, że był to intratny kontrakt, jako że po powrocie z USA, Paweł Kowal odważnie stwierdził spiżowym głosem, że (cytat): "zabójstwo Niemcowa jest dziełem "sił w Rosji jeszcze bardziej mrocznych, niż Putin"".
Zuch Kowal ! Oj, chyba zapowiada się następna seria wykładów Kowala w USA.
Kowal i Siwiec, pracownik ukraińskiego oligarchy Pinczuka