Już wiemy że nie wszystkie sprawy zostały dogadane, w zasadzie chodzi tylko o jedną rozbieżność, mianowicie… ceny biletów. Zdzisław Kręcina jedynie potwierdził, że 9 czerwca na PGE Arena Polska zmierzy się z Fracją, natomiast nie podał dokładnej ceny biletów na to spotkanie. O tym mamy się dowiedzieć dopiero w przyszłym tygodniu.
Problem z dogadaniem się mają władze miasta Gdańsk (którym zależy na jak najniższych cenach) oraz PZPN (który na wejściówkach chce zarobić jak najwięcej). Paweł Adamowicz (prezydent Gdańska) chce, żeby bilety były niewiele droższe od wejściówek do kina.
„Zależy nam, aby na stadionie był komplet publiczności. Dlatego optujemy za tym, aby te najtańsze bilety były dostępne dla każdej kieszeni. Wydaję mi się, że cenę lekko powyżej kosztów biletu kinowego byłaby tutaj odpowiednia„- podkreśla Adamowicz.
Piłkarska centrala chce jednak by bilety były droższe, ponieważ jest to ważne wydarzenie i mecz ze świetnym rywalem. O ile z pierwszym argumentem mozna się zgodzić, to drugi poddać można w wątpliwość. Jako, że mecz odbywa się poza oficjalnym terminem FIFA, to najpewniej „Trójkolorowi” przyjadą w ligowym składzie (i to bynajmniej nie z najlepszymi ligowcami).
PZPN ma jeszcze jeden argument, który jest tak absurdalny, że aż ciężko go skomentować.
Oto wypowiedź „el prezeso”: „Nie będą to tanie bilety. Mamy złe doświadczenia, gdy wejściówki są tanie. Zależy nam, aby na mecze zamiast chuliganów przychodziły rodziny z dziećmi. Już na meczu Polska – Francja zamierzamy wprowadzić bilety rodzinne. Szczegóły dystrybucji i ceny wejściówek będą znane w przyszłym tygodniu.”
Mówi się, że PZPN chce, by najtańsze wejściówki kosztowały aż 80zł! Wówczas o zapełnieniu 44-tysięcznego obiektu raczej nie ma mowy.
Jest to cena wręcz skandaliczna! Biorąc pod uwagę, że kibice mają oglądać mecz naszej kadry (63. miejsce w rankingu FIFA) z zespołem ligowców z Francji.
Chcielibyśmy też zauważyć, że argumentacja PZPN odnośnie ceny biletów jest żałosna. Chyba tylko rodziny panów Laty i Kręciny stać na wydanie kilkuset złotych na jeden mecz. Jeśli 4 osobowa rodzina miałaby przyjść na stadion to koszt nie byłby niższy jak 250zł, przy założeniu, że miałaby siedzieć w najtańszym sektorze, wraz z najbardziej zagorzałymi kibicami. Nawet na to nie każdego stać.
Na wielu forach dyskusyjnych zawrzało. Kibice piszą że mając nawet dochód oscylujący w granicach średniej krajowej taki koszt jest dla nich za duży. Jeśli mieliby iść z osobą towarzyszącą to wolą pójść do kina lub na mecz koszykówki i wyniesie ich to nawet 4 razy taniej.
PZPN pod pretekstem walki z chuliganami próbuje jeszcze przed Euro 2012 wyciągnąć jak najwięcej od kibiców. Dodając do tego karty kibica o których już wcześniej pisaliśmy, to jeszcze przed turniejem Lato będzie mógł ogłosić sukces finansowy PZPN i podnieść sobie pensie do 100 tys. złotych miesięcznie.
Jako osoba mieszkająca w Trójmieście również miałem się wybrać na ten mecz, by obejrzeć nowy stadion oraz mecz kadry, ale patrząc na to co się dzieję to chyba sobie dam spokój. Pomimo nie tak niskiego dochodu nie mam ochoty wydawać aż takiej kwoty na wątpliwe widowisko. I wypełniać kieszenie działaczom, którzy uważają, że kadra to ich prywatny biznes, a na ustalanie cen i obdzieranie kibiców mają monopol.
mPolska24
