Jak bumerang jednak powróciła myśl, czy do czynienia mam ze skończonymi idiotami, czy też rządza nami najwyższej klasy cynicy którzy odgrywają swe role pasąc jednocześnie swoje konta gdzieś na Kajmanach.
Wysoki urzędnik państwowy który jak dziecko chwali się zbudowaniem autostrad kompletnie przemilczając kwestie ich ceny która przerasta wszelkie znane na świecie wydatki na podobne cele? Chełpiący sie Pendolino które jak juz dziś wiadomo nigdzie nie rozwinie fabrycznej prędkości nie wspominając o tym, ze wszędzie w Europie firma ta ścigana jest obecnie za łapówki? No albo jest dzieckiem we mgle który nie dostrzega, ze cały ten interes jest jedną wielka kradzieżą pieniędzy z budżetu państwa, albo udaje upośledzonego psychicznie kryjąc swoje i swoich funfli wały.
Cynik czy idiota? Rozmowy nagrane u Sowy i przyjaciół wskazywać zdają sie na to pierwsze. Jednak pojawia sie w tych rozmowach pewna rysa która powoduje wątpliwości. Mam na myśli fragment w którym Sienkiewicz opowiada o ucieczce inwestorów w chwili gdy przy władzy nie będzie znajdować się PO. Jest aż tak głupi, żeby wierzyć we własną propagandę - przypominam, była to prywatna rozmowa - czy użył po prostu nic nie znaczącego wytrycha który niepotrzebnie biorę pod uwagę?
Sądząc po awansie Tuska i łatwości z jaką udał sie po pensję do Brukseli istnieje jeszcze jedna możliwość. Rządza nami cynicy o mentalności małomiasteczkowych debili, jak nie przymierzając Anioł z Alternatywy 4. Ten gość też był w swoim Pułtusku szychą, a rzucił się na podrzędną posadę w metropolii jak wygłodniały wilk.Podobnie też jak nasze asy rządził swym ludem i posiadłością którą miał za swoją.
O finale serialu w którym Anioł ziścił swoje marzenia podawania do stołu gościom z zagranicy nie ma co nawet wspominać, bo zaraz ktoś mi powie, ze zazdroszczę Tuskowi posady której głównym zadaniem jest organizacja rautów dla wielkich tego świata.
mPolska24
