Związki w tyskim Fiacie otrąbią „sukces”?

Plotki oraz badanie nastrojów załogi weszły w fazę końcową, czyli mydlenie oczu i dobijanie targu pod stołem? Wygląda to tak, że krążą opowieści po fabryce Fiata w Tychach kosmiczne.

Część załogi boki zrywa oglądając specjalne zdjęcie dyrektorka, inni bardziej zdesperowani pytają, co dalej, gdzie taczki dla Stróżykowej i jej przybocznych klakierów. Jakby tego było mało, kadra puszcza info, że zawiązki podpisały. Pytanie brzmi: kto, co i kiedy podpisał? Hmmm…

Właśnie wtedy rodzi się plotka, ale w każdej plotce zawsze jest ziarno prawdy. Co dalej zatem? Związki podpiszą, bo dyrekcja da nam 200 zł podwyżki – 60 zł premii produkcyjnej od czerwca, 1200 zł premii efektywnościowej zamrożonej na 3 lata i wzrost premii z 15 na 18 procent? Tego nie wiem, ale zapewne już niebawem Wanda, co się ponoć Włochom nie kłania, napisze, że mamy 430 zł albo i więcej, bo liczyć to ona umie, ale my tej kasy jak zwykle nie zauważymy.

Nie to jednak jest istotne, ważne jest to, żeby dyrekcja była zadowolona i poklepała związkowców po ramieniu. Istotne jest również to, żeby media otrąbiły sukces negocjacyjny. Czyli powtórka z rozrywki?

Nie, tym razem ten numer nie przejdzie – następna pikieta przed domem Arleta! A może odwiedzimy też hacjendę Stróżykowej, niech sąsiedzi wiedzą, jakich sąsiadów mają i z kim się zadają. I co wy na to?