Inna strona tego co zawsze

W ostatnich czasach słowo Ukraina kojarzy nam się tylko z wojną, co jest jednak uzasadnione. Chciałbym jednak napisać kilka słów od strony nie naszej, jako obserwatora, tylko opisany słownie wywiad z jednym z członków. Miałem przyjemną okazję rozmawiać z kilkoma osobnikami, którzy od razu zeszli na polityczną gawędę. Chciałem rozpocząć żartem, więc wplotę go właśnie w tym miejscu: Gdy spytasz kogoś z Ukrainy jak skończyć wojnę, da Ci prostą odpowiedź: “Trzeba wypowiedzieć wojnę Chinom, a oni przejdą przez Rosję i tam już zostaną.”

W naszych głowach kwitną różne myśli na temat wyniosłej formy rewolucji, za którą tak chętnie giną nawet Polacy, no właśnie -polscy ochotnicy po stronie ukraińskiej... co się z nimi dzieje? Każdy, kto znajduje się obok, jest traktowany jako ukraiński żołnierz, jednak Polacy są szczególnie traktowani. Jak? Ich ciała są chętnie rozczłonkowywane i zakopywane w kilku miejscach, brzmi zabawnie, nie?

Każda wojna, jak to mówią, to pieniądze, jak to ludzie na niej zarabiają. Oczywiste podstawowe rzeczy, jak broń, leki itp. jednak co jeszcze? Ano jest także strefa narządów ludzkich do przeszczepu, która prężnie się rozwija. Ostatnimi czasy pojawiło się tam co raz to więcej wozów z pomocą humanitarną, jednak nikt ich aż tak nie sprawdza. Jak sępy ludzie ludziom wycinają organy na sprzedaż, raz, dwa, trzy dziś organów nie masz ty!

Inną to sprawą jest fakt naszego wyobrażenia, że cała Ukraina jest obszarem wojny, jednakże są to dwa województwa podobnież przejęte przez separatystów, którzy dostają ciągłe dostawy ludzi.

Następnie warto wspomnieć o fakcie, że Rosja bierze jeńców, czyli nie tak do końca zachowują dystans.

Pytanie tylko jak to się skończy? Czy ta rewolucja da coś dobrego? Otóż jak wielu twierdzi chodzi przede wszystkim o rozbiór Ukrainy, która ma być pochłonięta chaosem, do którego miała być wciągnięta przede wszystkim Polska. Teraz jednak skoro zrezygnowaliśmy z tej możliwości pozbywają się nas na inne sposoby.

Michał Sulej