Widać, że leniwy Tusk nie chciał za bardzo szukać, bo proszę resortowy Jacek Żakowski znalazł w mig ten miliard i to nie PLN ale od razu Euro:
"Stać nas na to, by z ponad stu miliardów dolarów rezerw walutowych miliard zainwestować w ukraińskie obligacje lub żeby o tę kwotę zwiększyć deficyt tegorocznego budżetu z przeznaczeniem na bezwarunkową pomoc dla nowej Ukrainy", napisał wieszcz Żakowski w "Wyborczej".
Bezwarunkowa pomoc z naszych pieniędzy, czyli wlanie naszych podatków w czarną dziurę. Panie Żakowski, wypłać Pan najpierw wszystkie swoje oszczędności ze swojego konta i wyślij "Western Union" na Ukrainę, jako bezwarunkową pomoc, zanim zaczniesz Pan rządzić się naszymi pieniędzmi!
Radek Sikorski poszedł za ciosem Żakowskiego i (cytat z prasy) "wyraził przekonanie, że przekazanie przez Rosję Ukrainie drugiej transzy obiecanej pomocy byłoby "sygnałem dobrej woli" ze strony Moskwy". Po tych słowach męża stanu Rosjanie stanęli na baczność i pobiegli po walizki na pieniądze.
Kiedy czyta się i słucha tej megalomanii, na myśl nasuwają się od razu złote słowa Stanisława Michalkiewicza (cytat): "Już starożytni Rzymianie zauważyli, że nie ma takiej bramy, której nie przeszedłby osioł obładowany złotem".
Nasi domaszni megalomani już przesiąkli rzymskimi tradycjami i zwyczajami. "Będziecie wszyscy martwi!" rzucone opozycjonistom przez Radka w Kijowie to nic innego tylko transpozycja rzymskiego okrzyku gladiatorów do Cezara, rzucanego przed wyjściem na arenę: "Witaj Cezarze, idący na śmierć cię pozdrawiają" ("Ave, Cæsar, morituri te salutant"). Arena to Majdan, Cezar to Radek.
Chyba wiemy kto dostanie w prezencie wdzięczności od ludu galeon Janukowicza.
Cezar nie może udać się na Ukrainę bez odpowiedniej świty. Zasady zobowiazują. Jak na razie za Cezarem biega tylko wierny były "niezależny" dziennikarz "Wyborczej" Marcin Wojciechowski:
http://www.goodbye-iti.mpolska24.pl/5459/radek-wundergaffe
Gdyby świta Cezara miała się powiększyć, wraz z jego rosnącym z dnia na dzień znaczeniem na światowej i intergalaktycznej politycznej scenie, w kolejce czeka kolejne resortowe dziecko, dziennikarz Michał Figurski, waleczny salonowy gladiator i pogromca ukraińskich sprzątaczek. Ave, Cæsar!
Pogromca Ukrainek, Michał Figurski, wznosi rękę w rzymskim pozdrowieniu