Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Polacy nie powinni jutro defilować przed Putinem

W imieniu wszystkich zawodników przysięgam, że pragniemy stanąć do igrzysk olimpijskich we współzawodnictwie opartym na lojalności i poszanowaniu rządzących nimi przepisów oraz uczestniczyć w nich w duchu rycerskim dla honoru naszych krajów i dla chwały sportu”

newsfromrussia.jpgIgrzyska olimpijskie nie są zwykłymi zawodami.  A przynajmniej marketingowo sprzedaje się je, jako nawiązujące do tradycji olimpiad greckich, z ich pokojowym przesłaniem braterstwa, równości i uczciwej rywalizacji.

Oczywiście nowożytny ruch olimpijski poddał się pokusom komercjalizacji – o doborze dyscyplin często decyduje ich atrakcyjność medialna, czas zawodów wyznaczają telewizje pod kątem dogodnych pasm transmisyjnych. Niemniej „duch olimpijski”, „rodzina olimpijska” – to frazy odmieniane na wiele sposobów przez prominentów międzynarodowego i narodowych komitetów olimpijskich, a igrzyska rozpoczyna ślubowanie rotą ułożoną prawie sto lat temu przez de Coubertina:

W imieniu wszystkich zawodników przysięgam, że pragniemy stanąć do igrzysk olimpijskich we współzawodnictwie opartym na lojalności i poszanowaniu rządzących nimi przepisów oraz uczestniczyć w nich w duchu rycerskim dla honoru naszych krajów i dla chwały sportu”

Czy o duchu rycerstwa i honorze krajów można mówić w przypadku olimpiady w Soczi? Jeśli gospodarz igrzysk, rosyjski satrapa Władimir Putin wykorzystuje je jako pretekst do przesunięcia granicy z Gruzją o 11 km (dla „bezpieczeństwa”) a w trakcie zawodów dochodzi do inspirowanej przez Kreml rzezi Ukraińców na kijowskim Majdanie?

Jest odrębną sprawą praktyka MKOl organizowania igrzysk w państwach autorytarnych i agresywnych – miejsca takie jak Rosja, Chiny czy wcześniej  nazistowskie Niemcy nie dają ruchowi olimpijskiemu powodów do chluby. PKOl powinien rozważyć swoje działania na arenie międzynarodowej na rzecz utrzymania ducha olimpijskiego i unikania takich miejsc.

Wraz z grupą sympatyków sprawy ukraińskiej zainicjowaliśmy apel do PKOl o nieuczestniczenie polskiej reprezentacji w ceremonii zamknięcia igrzysk – elemencie propagandowym, wykorzystywanym do poprawy wizerunku Putina i jego ekipy w świecie.

Nie apelowaliśmy o wycofanie się z części sportowej – bo zdajemy sobie sprawę, że sportowcy przygotowują się do niej przez wiele lat i zapewne dla części jest to jedyna w życiu okazja na udział w tej imprezie. Zniweczenie ich przygotowań byłoby dla nich krzywdzące, niesprawiedliwe.

Apelujemy o wstrzymanie się od udziału w defiladzie przed obliczem człowieka, kierującego reżimem gwałcącym prawa człowieka w swoim kraju – że wspomnę tylko brutalną pacyfikację dążeń niepodległościowych Czeczenów, których ojczyzna leży tuż obok Soczi, nie szanującego suwerenności narodów i państw sąsiadujących z Rosją.

Politycy, w imię interesów gospodarczych, zachowania pokoju idą na ustępstwa wobec takich reżimów, odkładają wartości moralne, prawa człowieka na bok – nie wiem, czy to wybaczalne, ale wytłumaczalne. Nie widzę jednak powodu, dla którego „rodzina olimpijska”, dumnie wskazująca wartości wyższe jako swój fundament, ma postępować tak samo. Kto, jeśli nie olimpijczycy, może gestem zademonstrować, że rycerstwo i honor to są wartości o które należy się upomnieć. Kto jeśli nie olimpijczycy może zademonstrować solidarność z reprezentantami Ukrainy, którzy wycofali się z zawodów?

Nie przekonuje mnie argument, stawiany przez przeciwników, że taki bojkot jest mieszaniem polityki do sportu. To hipokryzja. MKOl podjął decyzję polityczną o wspieraniu poprawy wizerunku kremlowskiego reżimu, powierzając mu organizację igrzysk. Pokłosiem tej decyzji była cicha agresja na Gruzję. Nikt rozsądny na świecie nie ma wątpliwości, że to Putin stoi za siłowym rozwiązywaniem konfliktu ukraińskiego – ja mieszam sport z polityką czy działacze olimpijscy zaprzyjaźniając się ze wschodnim satrapą?

Nasz apel do olimpijczyków jest apelem do sumień, do poczucia przyzwoitości, do empatii wobec ofiar Majdanu. Nie maszerujcie ku uciesze Putina, Miedwiedewa i całej reszty. Nie zasługują na to.

Data:
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.