Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Ile jest demokracji w demokracji, czyli przyczynek do rozprawy o niej samej

"Państwo to pogodzenie interesów jednostek. Ich wolności i przymusu." Parafraza myśli Edmunda Burke'a

Ile jest demokracji w demokracji, czyli przyczynek do rozprawy o niej samej
W ostatnim czasie, czytałem wiele opinii na temat odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz ze stołka prezydent Warszawy. Jak i ogółem o dyspucie, o ustroju opartym na władzy ludzi, za sprawą pewnego polityka z muszką, czy bardziej "rzeczową" argumentacją mniej lub bardziej do tego predestynowanych monarchistów [or anarchistów].

Nie mniej, ja nie bezpośrednio o tym referendum, ani wyższości jednego ustroju nad drugim.
Ja o samym podejściu do "demokratyczności", czy "niedemokratyczności" danego zdarzenia (zdarzeń?), a może jednak całego ustroju?

Nie raz można usłyszeć, przeczytać, że coś w kogoś opinii jest niedemokratyczne, przez coś.
Bo za mała frekwencja, bo nie ma jow-ów, bo nie ma referendów, bo społeczeństwo ma inne zdanie, <wsadź własny argument>.
Ale co właściwie przez to mówimy?

Nie mamy władzy? Władza robi coś sprzecznego z naszym (<moim>) interesem? Społeczeństwo ma inne zdanie od nas i są "debilami"?

Jeżeli człowiek jest wolny... to do czego jest wolny? 
Do uczestniczenia w demokracji, czy może jednak ją olać i nie uczestniczyć w tej <<szopce>>? 
 
Może mieć także wywalone? Nie interesować się tym? Może stwierdzić, że nie ma to sensu?

Zakładam, że pomysłów na państwo jest tyle, ilu ludzi na świecie. Od form anarchii, przez demokracje, republiki, dyktatury, monarchie. Każdy inaczej patrzy na nie, i inaczej siebie w nich widzi, ale zawsze patrzy przez pryzmat siebie. Co by było gdyby... co przez to wyrażamy?

Co państwo powinno zrobić? Gdzie tutaj jest mój interes? Co z tego będę miał? Jak? 
Gdy idziemy głosować mamy w tym określony cel. Głosem (przynajmniej w teorii) dajemy wyraz w jakim kierunku powinno iść państwo. Czy olanie głosowania będzie sprzeczne z naszym interesem?

Zastanówmy się zatem nad referendum o wykopsaniu HGW z siedzenia.
Dlaczego ludzie nie poszli na referendum? 
Nie miało sensu? Nikt normalny za nią nie przyjdzie? Lubię ją (co? Może ktoś taki jest?)? Jestem urzędnikiem? Chcę aby miasto zbankrutowało, bo wtedy socjalizm będzie musiał "odejść"? Miałem inne rzeczy do zrobienia? Wolałem spędzić czas z rodziną? Firma się wali i jej muszę pilnować? Czyli...mieli w tym interes?

Każda nasza "wizja państwa" i naszych interesów wpływa na innych. Zmienia ich role i ich działania. Jak nasza wizja państwa wpływa na innych? Jak się czujemy gdy, to inni wpływają na nas i jednak mają "do powiedzenia" więcej?

Co daje nam w ogóle przekonanie do decydowania o losach innych? Zastanawiamy się nad tym?
Po co zastanawiamy się jak ulepszyć dany system i co zmienić? Aby zmienić wybór innych, na bardziej przychylny nam?
Ile razy w rzeczywistości ktoś pisał coś o byciu niedemokratycznym, gdy społeczeństwo obrało inną drogę?
Jaki miał w tym interes? Co by to zmieniło?

Państwo kształtujemy każdego dnia i co dzień dokładamy do niego naszą cegiełkę z własnymi interesami.
Czy to jest demokratyczne? Czy jest niedemokratyczne? Czym jest w ogóle państwo i jak ma się do demokracji?
Może to ogóle nie chodzi oto, aby "państwo" było demokratyczne?


* Na zdjęciu okładka albumu "Masakra" - Republiki
Data:

Tomasz Jankowski

Tomasz Jankowski - https://www.mpolska24.pl/blog/niemaznaczenia

"Myślę, że o wiele bardziej interesujące jest życie bez odpowiedzi niż posiadanie odpowiedzi, które mogą być błędne." Richard Feynman

"Death is not the greatest loss in life. The greatest loss is what dies inside us while we live." - Norman Cousins


How do you catch an answer?
You lure it out with a question.

What does the wise person know?
Wise person does not know, but seeks knowledge, always.

Komentarze 3 skomentuj »

Zastanawiam się w ogóle, czy pisanie takiego tekstu gdzie jest więcej pytań niż odpowiedzi ma sens.
Nie od dziś wiadomo, że ludzie wolą dostać odpowiedzią dosłownie prosto w buziaka, niż zadać sobie parę prostych pytań. Jak sądzicie?

Demokracja, to wybory powszechne. I nic poza tym.

A monarchia to facet siedzący na tronie.

Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.