Plugawe karły reakcji próbują siłą obalić kwitnącą demokrację PRL-u nawet wtedy, kiedy ta już przekwitła i została dawno zastąpiona przez demokrację tęczowo - okrągłostołową III RP.
Aktywność mrocznych sił reakcji zdecydowanie wrosła w ostatnim roku. Tylko wzmocniona czujność ABW uchroniła nas przed atakiem „Brunobombera” (jak go nazywa Stanisław Michalkiewicz), który snuł perfidne plany zaatakowania czołowych przedstawicieli naszego kraju całymi 4 tonami nawozu. Wzmocniona czujność ABW pozwoliła też zdemaskować wywrotową działalność niejakiego Roberta Frycza, internauty z zawodu, który próbował naruszyć spokój naszego ustroju swoją witryną internetową o nazwie antykomor.pl. Mało tego, kilka tygodni temu byliśmy świadkami bezprecedensowej kampanii ataków telefoniczno-bombowych, które zostały na szczęście szybko rozbrojone przez ABW.
Czy w takim kontekście sytuacyjnym, niedawny jajkowy atak na prezydenta Komorowskiego w Łucku był tylko odizolowanym gestem nacjonalisty fanatyka?
My w przypadki nie wierzymy. Dlatego też nie zdziwiła nas wiadomość o ataku na luksusowy hotel w Juracie, który znajduje się w sąsiedztwie oficjalnej rezydencji prezydenta Komorowskiego.
Media podały lakoniczną informację o tajemniczym ataku na luksusowy Hotel Bryza, będący własnością polskiego oligarchy Zbigniewa Niemczyckiego i położony niedaleko rezydencji prezydenta Komorowskiego w Juracie na Półwyspie Helskim.
Wieczorną porą 23 lipca wypasiony Jaguar wjechał prawie do hotelu, w stylu islamskich samobójców, demolując po drodze fontannę i wejście. Rozległy się też strzały. Policja zatrzymała 51-o letniego mężczyznę, który nie był pod wpływem ani alkoholu ani narkotyków:
kontakt24.tvn24.pl/temat,jaguarem-szalal-po-dziedzincu-hotelu-padly-strzaly,93893.html
Stacja TVN, która z reguły wie, co piszczy w trawie, poświęciła temu atakowi dziwnie długi reportaż w wieczornych „Faktach”. Potem sprawa jednak równie dziwnie ucichła a o sprawcy wciąż nie wiemy nic.
Ten enigmatyczny atak wzbudza szereg pytań, np. czy sprawca pomylił luksusowy hotel z pobliską rezydencją prezydenta? Czy była to tylko próba rozeznawcza, w celu analizy dyspozytywu bezpieczeństwa w Juracie? Czy sprawca użył specjalnie wypasionego Jaguara, aby dyskretnie wtopić się w strumień letników na Helu?
Wyobrażamy sobie, że procedury bezpieczeństwa wokół prezydenta Komorowskiego zostały wzmocnione, prawdopodobnie w rezydencji prezydenta obowiązuje zakaz podawania jajek na miękko (a tym bardziej na twardo). Być może ABW sprawdzi też prewencyjnie właścicieli Jaguarów na warszawskich numerach (Urban jeździ identycznym modelem).
Jaki prezydent, taki zamach, więc atak Jaguara na fontannę luksusowego hotelu Bryza bardzo nas niepokoi.
Czy terrorysta pomylił hotel Niemczyckiego z rezydencją Komorowskiego ?
mPolska24
