Komisja PE ds. gwałtów i rozbojów działająca pod nazwą „Komisji ds. gospodarczych”, przyjęła „w nocy z poniedziałku na wtorek” stanowisko w sprawie naprawy upadających banków w UE.
Uzgodniono, że „w kosztach naprawy mogą brać udział właściciele depozytów powyżej 100 tys. euro”, choć… „w ostateczności”.
Ładnie
to tak? Mówić komuś, kto chciałby „wziąć udział”, że owszem „może” ale
tylko „w ostateczności”? Specjalnych reakcji na to „zaproszenie do
udziału” jednak nie było. Bo po konfiskacie na Cyprze kto jeszcze trzyma
w bankach europejskich depozyty powyżej 100 tys. euro?
Pewnie
ta prawda dociera powoli do „Przywódców” Unii. Więc postanowili
„zaprosić” do udziału w naprawie upadających banków „kułaków” i
„burżuazję”, którzy nie dostrzegają na razie „mądrości etapu”.
Szczytowali
w tym celu w Brukseli w środę i uradzili, że wszystkim tym, którzy nie
dostrzegają korzyści z utrzymywania depozytów powyżej 100 tys. euro w
bankach unijnych, trzeba je uświadomić. „Uświadamiać” będą służby
specjalne, kontrolerzy skarbowi i prokuratorzy. A na koniec zapewne
więzienni strażnicy.
Może dlatego Pan Premier Tusk oświadczył, że
jest „namawiany” na objęcie stanowiska Przewodniczącego Komisji
Europejskiej. Nie wiadomo tylko kto go „namawia”. Może Graś? Ale po
planach rządu opodatkowania paczek świątecznych dla dzieci, można
wnosić, że w ten sposób chce się nasz Premier wykazać. W myśleniu „co by
tu jeszcze opodatkować” może konkurować nawet z Prezydentem Francji.
Nie
możemy się jednak przedwcześnie cieszyć, że się w ten prosty sposób się
go pozbędziemy z Warszawy do Brukseli. Aleksander Kwaśniewski też miał
być szefem NATO!
Robert Gwiazdowski
Blog Robert Gwiazdowski - https://www.mpolska24.pl/blog/blog-robert-gwiazdowski
Pobloguję sobie... W narodzie pęd do blogowania jest nie przymierzając taki, jakim powodował się Aleksander Kwaśniewski wstępując do PZPR (zaraz na początku pierwszej kadencji exprezydent w jednym z wywiadów wypowiedział się o „owczym pędzie”, który kazał mu to zrobić). Zastanawiałem się długo, czy wypada mi, jako wiecznemu malkontentowi, temu pędowi ulegać. Ale doszedłem do wniosku, że tym razem warto dać się ponieść modzie. Decyzję o założeniu bloga podjąłem po powrocie z Forum Ekonomicznego w Krynicy, gdy prasa „fachowa” donosiła o spadku cen ropy naftowej pod horrendalnymi tytułami: „złe wieści dla sektora naftowego”. Okazało się, że ćwierćwiecze rządów „rynków finansowych” doprowadziło do tego, że im więcej terrorystów, huraganów i polityków idiotów w krajach produkujących ropę naftową, tym lepiej dla akcjonariuszy firm paliwowych!!! I nikt tego nie komentował!!! To teraz ja sobie pokomentuję...
Przy okazji PRZYSIĘGAM, że blogowanie nie jest wstępem do politykowania. Mam chorobę lokomocyjną, więc nawet upić się nie mogę porządnie, bo zanim wysiądzie mi głowa, wcześniej wysiada żołądek. W trosce o niego nie mogę więc zajmować się polityką, bo miałbym cały dzień nudności... A dodatkowo tak na wszelki wypadek (w końcu natura ludzka jest ułomna), jeden z moich znajomych ma mój... WEKSEL. Jest to weksel własny, niezupełny, płatny bez protestu, z deklaracją wekslową, który będzie mógł wypełnić na dowolną kwotę, gdyby mi przyszła do głowy głupawa chęć kandydowania gdziekolwiek.
A żebym się nie zagalopowywał w pisaniu, zacznę od słów modlitwy świętego Tomasza, na które zawsze będę zerkać wchodząc na tę stronę:
MODLITWA ŚW. TOMASZA
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, ze muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, ze chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy.
Użycz mi chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.