Słyszymy bowiem o kolejnych likwidacjach kuratoriów i okręgowych komisji egzaminacyjnych oraz tworzeniu nowych, bliżej niezdefiniowanych jednostek. Wiąże się to z licznymi zwolnieniami, co w kontekście niżu demograficznego, jaki dotyka szkolnictwo gimnazjalne i ponadgimnazjalne, ukazuje pozorny charakter rzekomej podwyżki, którą epatuje MEN. Sfrustrowane środowisko nauczycielskie żyje w obawie o własne miejsce pracy, zaś pani Hall, podkreślając „bajońskie” sumy, jakie zamierza wypłacić belfrom na otarcie łez, wzbudza wrogość wobec tej grupy zawodowej wśród ubożejącego społeczeństwa. Rachunek jest prosty: sto złotych dla każdego nauczyciela dyplomowanego zostanie wypłacone z puli zaoszczędzonych na sporej grupie wyrzuconych z pracy pedagogów. Ciekaw jestem, kto będzie kibicował dynamicznej szefowej Ministerstwa Edukacji, strzelającej samobójcze gole?
Czołowy zawodnik ekipy rządzącej dzielnie wspiera panią minister, odmawiając związkom zawodowym udziału w tym meczu. Kapitan Donald nie dopuszcza do negocjacji reprezentantów „Solidarności”, udając, że w imię pluralizmu pogra sobie z ZNP. Jaki zatem będzie wynik rozgrywki, której stawką jest wysoki poziom edukacji w polskiej szkole, skoro zawodnicy kuśtykają na jednej nodze (ZNP), a drugą (solidarnościową) zostawili w szatni?
Wszyscy wiemy, że kondycja polskiej szkoły jest w opłakanym stanie. Kolejni „trenerzy” prześcigają się w pomysłach, jak wykończyć nadwerężony oświatowy organizm. Ciało nauczycielskie zagonione do tworzenia niewiarygodnej ilości sprawozdań i dokumentów, zmuszone do nieustannego kształcenia, przestaje na boisku wykazywać jakąkolwiek samodzielność w myśleniu w obawie o wyrzucenie na ławę rezerwowych. Zastraszonym dyrektorom gminy pokazują miejsce w narożniku, obcinając środki finansowe na niezbędny do trenowania sprzęt. Jak skończy się mecz piłki HALLowej nietrudno przewidzieć. Pierwsza rozgrywająca przeniesie żwawych jeszcze zawodników do prywatnych klubów, a szkolnictwo publiczne podzieli los państwowej służby zdrowia - jego poziom osiągnie pułap szkół przetrwania z amerykańskich filmów.
Grzegorz Kołodziejczyk