Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Romantycy odkrywani na nowo

Opowieści biograficzne Zbigniewa Sudolskiego podkreślają oryginalność i wielkości polskich romantyków, a ta epoka i jej bohaterowie są głęboko wpisani w naszą historię.

 Dziś największy wpływ na opinię mają meanstremowe media, w dobie romantyzmu to poezja Mickiewicza czy Krasińskiego i chłonące ją salony literackie oraz szlacheckie dworki. Wówczas polska elita kulturalna stworzyła wzór patriotyzmu, oddania się ojczyźnie, który dziś wart jest przypomnienia, szczególnie w momencie, gdy ściera się kosmopolityzm z tradycją narodową. Tamten patriotyzm był wynikiem dramatycznych doświadczeń pokolenia Powstania Listopadowego.

Wizyta w mieszkaniu profesora Zbigniewa Sudolskiego, położonym dosłownie u stóp skarpy, na której są usytuowane stare budynki Uniwersytetu Warszawskiego, to spotkanie z osobą, która obecnie ma chyba najgłębszą znajomość polskiego romantyzmu. W gabinecie pełnym książek wiszą portrety Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego i dyplom dla profesora warszawskiej Nagrody im. Norwida. 81-letni emerytowany profesor jest autorem obszernych opowieści biograficznych naszych czterech wieszczów. Te biografie to dzieła historyczno-literackie napisane w ostatnich latach z niebywałą pasją detektywa literatury. Powstawały w oparciu o nowe źródła, szczególnie prywatną korespondencję wieszczów, a z prywatnej korespondencji można się niezwykle dużo dowiedzieć o samych poetach i ich twórczości. To ogromne bogactwo wiedzy czasami zaskakuje, bo zupełnie nie pokrywa się z opiniami i faktami, na podstawie których budowano w połowie XX wieku syntezy romantyzmu.

Podróż do Lwowa
Zainteresowanie źródłami archiwalnymi u profesora zaczęło się już na studiach na przełomie lat 40/50., ale z biegiem czasu w miarę przeszukiwania zbiorów narodziła się prawdziwa pasja detektywistyczno-badawcza, która pozwoliła młodemu wówczas historykowi literatury na odkrycie nieznanych wówczas 220 autografów listów Zygmunta Krasińskiego do swojego przyjaciela, ks. Jerzego Lubomirskiego. A samo odkrycie tych listów to scenariusz na dreszczowiec trzymający w napięciu. W 1960 r. młody Zbigniew Sudolski dzięki licznym staraniom znalazł się we Lwowie i po wielu niebezpiecznych wysiłkach i konspiracyjnych zabiegach udało mu się w tajemnicy przed władzami sowieckimi doprowadzić do odkrycia w dawnej jadalni książąt Lubomirskich tych listów. Następnie zmikrofilmowane listy przewieźć do kraju, narażając się na duże ryzyko. Opracowanie właśnie tej korespondencji stało się podstawą do napisania pracy habilitacyjnej. Warsztat historyka, pasja poszukiwania nieznanych rękopisów lub innych dokumentów epoki oraz talent pisarski – to wszystko razem pozwoliło na stworzenie przez lata ogromnego dorobku i odsłonięcie dzisiejszemu czytelnikowi na nowo całej epoki romantyzmu.
Listy Krasińskiego są dziś uznawane za arcydzieło polskiej literatury romantycznej, ale wcześniej, podkreśla prof. Sudolski:
– W licznych syntezach o Krasińskim nie doceniana była jego proza. Mówi się na ogół – poeta wieszcz, zapomina się, że był to przede wszystkim znakomity prozaik, który pisał nie tylko powieści w stylu romantycznym zakorzenione w sentymentalizmie. Dziś uległa zrewidowaniu najważniejsza sprawa – osobowość poety. Krasiński był wyjątkowo wrażliwy, reagował nawet na najdrobniejsze sprawy, które docierały do niego z kraju, gdy bawił za granicą, niesłychanie interesował się polskimi problemami. Na to nakłada się bogate życie wewnętrzne, jego liczne romanse, które wcześniej przemilczano. Z korespondencji widać było jak na dłoni cały dramat człowieka, który nawet w czasie gdy miał rodzinę ciągle spotykał z Delfiną Potocką i umiał w listach pokazać głębię swoich przeżyć. Tak więc poznanie osobowości pozwoliło na pełniejszą ocenę już nie tylko prozy, ale dramatu i poezji. Można tylko żałować, że z tej bogatej korespondencji ocalała zaledwie jedna trzecia, z ok. 6 tys. listów (tylko do 1848 r., czyli brakuje kolejnego 10-lecia korespondencji). Większość rękopisów, w tym nie wydanych, spłonęła w pierwszych dniach września 1939 r. w Pałacu Raczyńskich w Warszawie, pewną też część spaliła wcześniej sama Delfina Potocka.
Profesor ma na swoim koncie wydanie niemal całej twórczości epistolarnej Krasińskiego, w wielu wypadkach były to pierwodruki odnalezione przez niego samego. A zdarzają się jednak jeszcze dziś nieoczekiwane odkrycia, co podkreśla profesor, jak na przykład odnalezienie w 2007 r. na śmietniku, przez krakowskiego kloszarda, bezcennego wspomnienia Konstantego Gaszyńskiego „Zygmunt Krasiński i moje z nim stosunki”.

Korespondencja popowstaniowa
Z odkrywaniem na nowo innych romantyków – Mickiewicza i Słowackiego – było nieco inaczej, bo pogłębienie ich twórczości nastąpiło dzięki poznaniu korespondencji przyjaciół poetów. Gdy chodzi o Słowackiego, powstały dwa tomy listów w kręgu przyjaciół i rodziny. W wypadku Mickiewicza ogromną rolę odegrała korespondencja filomatów, którą profesor wydał w 4 tomach (na początku XX wieku prof. Czubek wydał 5 tomów, które urywały się na procesie filomatów). Było to pokłosie nielegalnej podróży Zbigniewa Sudolskiego do Wilna i Kijowa. Korespondencja pokolenia popowstaniowego wzbogaca naszą wiedzę o ich postawach, zachowaniach, ocenach literatury ówczesnej, jaka na bieżąco powstawała po tragedii listopadowej czy później z okresu Wiosny Ludów.
Pytam profesora, jaką wartość ma analizowanie biografii romantyków?
– Romantycy są zaszufladkowani jako autorzy lektur szkolnych, natomiast jak się bardziej wniknie w ich biografie, to nie dają się zaszufladkować, są do dziś oryginalni. Właśnie poznanie osobowości, życia prywatnego pisarzy i od tej strony ich przedstawienie młodzieży w szkole, może ją prędzej zainteresować największą polską literaturą niż rozpoczynanie od analizy trudnych dzieł. Pokazywanie dzieła przez biografię, poznanie najpierw faktografii i następnie porównanie jak faktografia zmienia się w wielkie dzieło literackie. Zbliżenie się do twórcy, obcowanie z nim nie tylko w chmurach, ale poznawanie jego życia codziennego, wszystkich jego niuansów, nieraz dramatycznych. To nowe spojrzenie na polskich romantyków pozwala ich też inaczej przedstawić na tle literatury światowej. Nie jest to tak, że są już tylko zabytkami polskiej, specyficznej kultury państwa wymazanego z mapy świata. Można ich zestawić z chętnie czytanymi do dziś innymi lekturami XIX wieku np. Tołstoja czy Flauberta. Naszych romantyków trzeba odbierać całościowo, bo prawda wyłania się dopiero poprzez poznanie szerszych źródeł na temat danego pisarza. Dlatego biograficzne opowieści oddają całą barwę i aktualność przeżyć polskich romantyków.

Nie tylko wieszcze
Ale co jest też ważne, prof. Sudolski przybliżył nam barwne życie i twórczość mniej znanych romantyków. Pozwoliło to na lepsze poznanie całej epoki. Udostępnił twórczość poetycką i epistolarną np. Mieczysława Romanowskiego, Wincentego Pola, Kornela Ujejskiego czy Seweryna Goszczyńskiego. 100 lat po śmierci Ujejskiego odkrył jego zbiór erotyków do Leonii Wildowej, zmieniający ocenę tego poety, interpretowanego wcześniej tylko na tle twórczości patriotycznej – pieśń „Z dymem pożarów” – a brakowało opisu wymiaru ludzkiego, tragedii życia osobistego:

Choć kocham ciebie, 
nie tracę spokoju, 
Nie chcę ni rwać się, 
ni lecieć, ni płonąć, 
Chciałbym jak w jasnym, 
przeźroczystym zdroju 
Tonąć i tonąć;

W 1984 r. prof. Sudolski udostępnił nam zapiski Seweryna Goszczyńskiego „Dziennik Sprawy Bożej”, niezwykły dokument środowiska towiańszczyzny, ale cenny przede wszystkim z powodu skrupulatnego zapisywania dzień po dniu wszystkich spotkań wyznawców Towiańskiego. Z kolei w 2009 r. prof. Sudolski wydał w dwóch obszernych tomach zatytułowanych „Tropem detektywa” zbiór tekstów i studiów wcześniej wydanych. Przybliżenie tej plejady pisarzy czasów po powstaniu listopadowym pokazuje niezwykłość ludzi tamtej epoki i pozwala lepiej zrozumieć, że wielkie dzieła naszych wieszczów wynikają ze wspólnych przeżyć wielu im współczesnych.

My wszyscy z niego
Pasja historyczna profesora ma z pewnością również źródło w zainteresowaniu losami własnych przodków i tej szczególnej wrażliwości na polską tradycję. Warto tylko wspomnieć, że jego pradziad był zesłany na Sybir po powstaniu styczniowym:
„Kiedy sięgam pamięcią wstecz i zbieram strzępy zasłyszanych czy bezpośrednio przeżytych wspomnień z przeszłości mojej rodziny, zawsze, i to od dziesiątków lat, nasuwają mi się i uporczywie powracają obrazy opisane przez Marię Dąbrowską w jej epickiej tetralogii o «nocach i dniach» rodziny Niechciców” – pisze prof. Sudolski, zbierając strzępki rodzinnych wspomnień. 
Szczególnie silnie wraca do swojego rodzinnego miasta – Sierpca i lat 30. oazy polskości. Jego babcia prowadziła kawiarnię przy Starym Rynku, pełniącą rolę małomiasteczkowego salonu towarzyskiego, gdzie przy kawie i bilardzie gromadziła się tamtejsza inteligencja. 
– Jak zastanawiam się nad aktualnością romantyzmu – mówi prof. Sudolski – to zawsze przychodzą mi na myśl słowa Krasińskiego wypowiedziane po śmierci Adama Mickiewicza. Krasiński niesłychanie dramatycznie przeżywał śmierć poety i kończył swoją wypowiedź stwierdzeniem: my z niego wszyscy. Trawestując to powiedzenie, można je odnieść do nas współczesnych: my dziś jesteśmy potomkami romantyków i nie tylko my Polacy. Cała kultura europejska, nie tylko literacka i artystyczna, ale i polityczna, ogromnie dużo zawdzięcza romantyzmowi. Jak wiadomo romantyzm powstał na fali wydarzeń rewolucji francuskiej, później wojen napoleońskich i Wiosny Ludów. Kształtowała się dzięki temu filozofia myślenia oddziałująca na koniec XIX wieku i cały właściwie wiek XX aż po naszą współczesność. Jego założenia znalazły odbicie w rozumieniu praw człowieka, w karcie praw podstawowych, nawet sama idea jedności Europy swymi korzeniami sięga do czasów romantyzmu i jednocześnie solidarności ludów w walce o swoje prawa, prawa jednostki i narodów. Współcześnie, wiek XX czy XXI pogłębia jeszcze niektóre problemy, które zaistniały w okresie romantyzmu, na przykład złożone dylematy ludzkiej psychiki i egzystencjalne. Trudno sobie też wyobrazić polskiego papieża i powstanie Solidarności w 1980 roku bez polskiego romantyzmu.

Jerzy Kłosiński

Artykuł pierwotnie opublikowano w Tygodniku Solidarność, na Nowym Ekranie zamieszczamy za zgodą Jerzego Kosinskiego, Redaktora Naczelnego T.S.

Data:

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.