Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kodeks Wyborczy łamie konstytucyjne prawa wyborców

Właśnie weszliśmy na ring Sądu Najwyższego zaskarżając woluntarystyczne decyzje Państwowej Komisji Wyborczej, która nawet nie wie, że odmówić rejestracji komitetu musi postanowieniem a nie uchwałą.

Na zdjęciu usuwanie z Krakowskiego Przedmieścia dziennikarzy Nowego Ekranu.

Ale sprawa jest stokroć poważniejsza. Otóż sam kodeks Kodeks Wyborczy łamie konstytucyjną zasadę równości realizacji biernego prawa wyborczego. Obywatele, wyborcy nie zrzeszeni w partiach politycznych są praktycznie pozbawieni szans w wyborach do Sejmu i mają ograniczone (w porównaniu z partiami politycznymi) możliwości w wyborach do Senatu.

Zarejestrowanie Komitetu Wyborczego Wyborców i realizacja wymogów Kodeksu Wyborczego, przy czynnych dodatkowych utrudnieniach ze strony Państwowej Komisji Wyborczej to dla obywateli droga przez mękę.

Sprawa złamania zasady równości wygląda w sposób następujący.

Komitet Wyborczy Wyborców musi uzbierać 1000 podpisów pod wnioskiem o rejestrację w PKW. Partia polityczna tego wymogu nie ma. Partia może złożyć wniosek i natychmiast zbierać podpisy pod listami i kandydatami. Partie mogą złożyć wniosek wcześniej niż na 8 dni przed ustaleniem list, bo nie wstrzymuje ich wymóg zebrania 1000 podpisów. Komitet Wyborców najpierw musi wykonać tytaniczna pracę zebrania podpisów i dlatego najczęściej składa wniosek w ostatni dzień. Komitet musi potem jeszcze czekać 1-2 dni na zarejestrowanie. W tym czasie partie juz zbierają podpisy pod listami i kandydatami. Przy odmowie zarejestrowania komitetu (np. dlatego, że członek PKW ma słaby wzrok i nie może odczytać imion i nazwisk wpisanych ręcznie albo uważa, że nie ma takiego miasta Londyn, jest Lądek i Lądek zdrój), pełnomocnik komitetu ma dwa dni na skargę (której zasady składania nie są określone przez polskie prawo) i kolejne 3 dni poczekać na wyrok Sądu Najwyższego. W tym czasie np. w weekend partie polityczne stoją pod kościołami, na festynach i wiecach ciułając podpisy dla swoich kandydatów. Komitet Wyborczy nie może, bo zbieranie podpisów pod kandydatami niezarejestrowanego komitetu to robota dla prokuratora. W ten sposób partia ma min. 8 dni na zebranie podpisów (5000 pod każdą listą poselską w danym okręgu i po 2000 pod każdym kandydatem na Senatora w danym okręgu) a Komitetowi może zostać 1 dzień (przy założeniu, że sprawę wygra). W jeden dzień to można sobie... hmm. Dodatkowo partia ma w naturalny sposób silniejszą pozycję w wyborach, posiada struktury i mniej lub bardziej znaną markę ułatwiające zbieranie podpisów.  Komitet wyborców musi je dopiero budować i tworzyć. Dziwimy się, że obywatele się przestają interesować polityką i sprawami publicznymi? Jakim prawem, jeśli tak właśnie jest realizowana konstytucyjna zasada równości w wyborach. Obywatel ma być zawsze dojną krową i posłusznym baranem, który ma pójść na wybory by zagłosować na tych co mu prezesi partii podetkną pod nos. Jeśli sam chce być aktywny i działać w polityce to musi albo na klęczkach prosić się takiego czy innego  wielkiego prezesa albo może sobie skoczyć tam, gdzie może panów majstrów legislatorów w d... pocałować. Nie dla psa wyborcza kiełbasa. Wystarczy?

To dodajmy, że po przekroczeniu 3% progu wyborczego partia ma dofinansowanie (na koszt podatników), zwrócone koszty wyborów i kampanii, a Komitet Wyborczy Wyborców może co najwyżej wzrok nacieszyć z nosem na szybie.

Ta szyba, choć gruba, nie jest jednak nienaruszalna. Czas ją stłuc. Dlatego NE będzie skarżyć i nagłaśniać ten kanał w jaki politycy wpakowali Polaków. Chcą być widać nieusuwalni. Niedoczekanie.

Łażący Łazarz Ps. wspomniana skarga na decyzję PKW jest TUTAJ.
Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.