Byłem wczoraj na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim w ramach cyklu debat organizowanych pod patronatem Prezydenta Komorowskiego. Temat - konkurencyjna gospodarka. Niby wiedziałem, że kwestie przyjazności systemu prawnego i podatkowego będą dyskutowane przy innej okazji, ale uznałem, że system podatkowy to kwestia ważna również z punktu widzenia konkurencyjności gospodarki. Chciałem więc powiedzieć coś ważnego, ale - ponieważ na sali było około 300 osób - nie udało dobić mi się do głosu. No i dobrze. Powiem następnym razem, za kilka tygodni. A o tym co chciałem powiedzieć dowiedzą się najpierw Państwo.
A chciałem mówić o Szwecji. O kraju wyśmiewanym za wdrażanie socjalistycznych koncepcji, krytykowanym za awangardowe i często kontrowersyjne projekty społeczne. O kraju, który - obok Danii - ma najwyższy poziom opodatkowania w stosunku do PKB, sięgającym prawie 50% (w Polsce ok. 34%). O kraju, w którym prawo pracy jest jednym z najbardziej rygorystycznych na świecie - zatrudnianie i zwalnianie pracowników to prawdziwy kłopot dla przedsiębiorców.
Ale mimo wszystko, Szwecja jest jednocześnie krajem, który w tegorocznym rankingu Światowego Forum Ekonomicznego został uznany za drugą najbardziej konkurencyjną gospodarkę na świecie i najbardziej konkurencyjną gospodarkę w Unii Europejskiej. Trudno w to uwierzyć, ale to prawda - Szwecja prześcignęła nie tylko Irlandię czy Wielką Brytanię, ale również Chiny, Singapur, Japonię i USA. W 2009 roku w czterokrotnie mniejszej od Polski pod względem populacji Szwecji bezpośrednie inwestycje zagraniczne były pięciokrotnie wyższe! W przeliczeniu na jednego mieszkańca czyni to dwudziestokrotną różnicę!
Dlaczego tak się dzieje? Oczywiście - Szwecja przez wiele lat budowała infrastrukturę, usprawniała system edukacji i innowacji gospodarczych. Ale istotną część rozwiązania zagadki przynosi inny ranking - Doing Business - publikowany przez Bank Światowy. Z części "Ease of Paying Taxes" (łatwość płacenia podatków) wynika między innymi, że taka sama spółka prowadząca identyczną działalność w Polsce i w Szwecji:
- w Polsce będzie musiała wykonać czterdzieści płatności podatkowych rocznie, podczas gdy w Szwecji tylko DWA;
- przygotowanie rozliczenia PIT dla pracowników w Polsce zajmuje sześciokrotnie więcej czasu niż w Szwecji, obliczenie należnego podatku VAT - trzykrotnie więcej...
Podobnie jest zresztą również w przypadku innych kontaktów biznes - władza. Szwecja jest po prostu - mimo wysokiego poziomu opodatkowania - krajem prawdziwej wolności gospodarczej. A dla biznesu naprawdę liczy się nie tylko wysokość podatków. Równie ważna - a czasami nawet ważniejsza - jest łatwość ich płacenia, przyjazność systemu i administracji podatkowej, pewność i stabilność.
Co z tego wynika? Polski system podatkowy jest tak beznadziejny i anachroniczny, że dokonanie przełomu w tym zakresie i wprowadzenie radykalnych usprawnień dla podatników jest banalnie proste do przeprowadzenia. Trzeba tylko chcieć. Z jedną uwagą - nie wolno skupiać się na pierdołach - tak jak to robiła Komisja Przyjazne Państwo. System trzeba przeorać, przebudować, skonstruować od podstaw, stworzyć nowe fundamenty. Gdyby Polsce udało się choć częściowo odtworzyć łatwość i przyjazność szwedzkiego systemu prawnego i
podatkowego to w ciągu kilku lat awansowalibyśmy we wspomnianych rankingach o kilkadziesiąt miejsc w górę.
Czego i sobie i Państwu życzę.
Mirosław Barszcz
Mirosław Barszcz to były wiceminister finansów i były minister budownictwa. W latach 2005-2009 współautor czterech projektów strategii rządowych – reformy podatkowej, polityki rodzinnej, wsparcia budownictwa mieszkaniowego, rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Obecnie ekspert Instytutu Sobieskiego, członek Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych, członek RN spółki giełdowej, arbiter Sądu Polubownego przy Komisji Nadzoru Finansowego.
Ukończył studia na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Pracuje jako doradca kancelarii prawnej Grynhoff Woźny Maliński.