Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Debata prezydencka z Fiatem Pandą w tle

Panda wjechała z piskiem opon na polski polityczny salon.

Panda wjechała z piskiem opon na polski polityczny salon.

Okazuje się, że Panda na stałe zagościła w debacie prezydenckiej i rozgrzewa umysły obu kandydatów. Jednak Bronisław Komorowski uważa, że wie co zrobić tylko pytanie zasadnicze – dlaczego tego do tej pory nie robił jako p.o. prezydenta oraz rząd „PO-PSL”. Mało tego V-ce Premier Pawlak twierdzi, że nie interesuje, go to gdzie i jak będzie się skręcało śrubki w Fiacie.

Jarosław Kaczyński stoi na stanowisku, że powinniśmy rozmawiać z politykami włoskimi oraz władzami koncernu w sprawie pozostawienia Pandy w Polsce. Uważa, że jest taka możliwość, bo tak się w wielu przypadkach robi prowadząc rozmowy poza kulisowe nawet jeśli to dotyczy firmy prywatnej jaką jest Fiat.

Komorowski uważa, że rozmawiać można, ale jest to niekonieczne, bo FAP Tychy jest zakładem, któremu nic nie zagraża. W dodatku twierdzi, że ma być wprowadzane 26 nowych modeli przez koncern i na pewno Tychy coś dostaną do produkcji. W związku z tym nie można ogłaszać alarmu, że się zdarzyła katastrofa bo jej tak na prawdę nie ma, a tyski zakład jest najlepszy w koncernie.

Oczywiście ja też uważam, że Tychy nie stracą na ewentualnej wyprowadzce Pandy z Polski, ale... No właśnie nie można pozwolić na taką beznadziejną sytuację w której nikt niby nie wie o co chodzi, bo jeśli tak jest to chodzi o pieniądze. Fiat jest starym graczem w biznesie i wie jak wyciągać pieniądze z rządu na inwestycje.

Zostało to do tej pory pokazane dobitnie w Polsce, bo po pierwsze prywatyzacja FSM, która została przeprowadzona w sposób budzący kontrowersje pomimo, że minęło już prawie 18 lat. Następnie były inne przypadki gdy Fiat uzyskiwał zwolnienia podatkowe, bo obecnie nie płaci podatku CIT, co daje ulgę na poziomie około 150 mln zł. Mało tego w ubiegłym roku włoski koncern otrzymał dofinansowanie rządowe do uruchomienia produkcji silnika „bicilindryko” w Bielsku-Białej, ale w zamian ogłosił, że wyprowadza Pandę z Tychów.

Właśnie chodzi o to by rząd polski umiał zabezpieczyć nasz krajowy interes udzielając jakiegokolwiek wsparcia koncernowi. Nie wolno dopuszczać do takiej sytuacji, że rząd wspiera inwestycje Fiata, a ten w zamian nas szantażuje by otrzymać kolejne dofinansowanie i ulgi podatkowe. O to chodzi Jarosławowi Kaczyńskiemu, bo rząd PO daje się wpuszczać w maliny włoskim ”cwaniakom”.

Od kilku tygodni słyszymy, że nagle polską fabrykę Fiata dotyka kryzys pomimo, że pierwsze półrocze mamy z rekordową produkcją. Jednak menedżerowie twierdzą, że dotknie naszą fabrykę niespodziewany zastój sprzedaży, spadek zamówień. Twierdzą tak, bo „wyczuli pismo nosem” i jest szansa aby wyciągnąć kolejne dofinansowanie inwestycji w fabryce z budżetu państwa.

Fakty są zgoła inne bowiem okazuje się, że na samochody produkowane w FAP trzeba czekać u dilerów po 3 miesiące w Polsce i zagranicą. Na Forda Ka nawet klienci muszą czekać po 7 miesięcy, a my słyszymy, że Ford wstrzymuje produkcję i to być może prawda, ale nie z powodu spadku zamówień, a ze względu na niedostosowanie silników do normy Euro5.

Czyli okazuje się, że ktoś, gdzieś w strategii popełnił błąd w koncernie, a płacić mają Polscy podatnicy, bo ubiera się tą sytuację i twierdzi, że jest kryzys. Jak to mówią każdy sposób dobry by wydoić polską „krowę” budżetową. Rząd nie robi nic w tej sprawie by się zabezpieczyć przed takimi sytuacjami, a Fiat to bezwzględnie wykorzystuje.

W związku z tym wypowiedzi ws Pandy Komorowskiego w trakcie debaty prezydenckiej wyglądają tak – wie, że gdzieś dzwoni w którymś kościele, ale nie wie w którym – tak nie może się zachowywać człowiek ubiegający się o urząd Prezydenta RP. W tej sprawie Jarosław Kaczyński zachowuje się jak rasowy mąż stanu, który wie co i jak zrobić oraz gdzie uderzyć by odkręcić niekorzystne decyzje Fiata.

Może cieszyć w całej tej sytuacji tylko to, że Panda wjechała na polityczne salony z piskiem opon. Być może spowoduje to wymierne korzyści dla załogi, gdyż przy okazji tej debaty możemy pokazać patologie do jakich dochodzi w polskiej fabryce Fiata. Nie może być bowiem zgody na to, by prawo pracy nie było przestrzegane, a swobody obywatelskie deptane w wolnym i demokratycznym kraju jakim jest Polska.



Fiatowiec

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.