Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Kto powinien zarządzać PZPNem?

W Związku powinni pracować specjaliści od spraw finansów, którzy będą przeciwdziałać niegospodarności, konsultować podpisywane wielomilionowe umowy i przygotują taki budżet związku, który będzie służył realizacji celów statutowych, a nie dopieszczaniu zaufanych działaczy.

W Związku powinni pracować specjaliści od spraw finansów, którzy będą przeciwdziałać niegospodarności, konsultować podpisywane wielomilionowe umowy i przygotują taki budżet związku, który będzie służył realizacji celów statutowych, a nie dopieszczaniu zaufanych działaczy.

Na całym świecie futbol stał się biznesem. I zgodnie z regułami biznesu jest zarządzany. Sukcesy reprezentacji Hiszpanii, czy angielskich klubów nie biorą się z tego, że rodzi się tam więcej talentów, a ich trenerzy to samorodni geniusze. To tylko logiczna konsekwencja dobrze zorganizowanego systemu, w którym młodzi, często biedni chłopcy patrząc na swoich piłkarskich idoli chcą być tacy jak oni i dzięki piłce widzą szansę na lepsze życie, więc garną się do licznych szkółek piłkarskich. W nich wykwalifikowani, ambitni trenerzy uczą ich piłki według odgórnego systemu szkolenia, opierając się na łatwo dostępnych materiałach. Dzięki temu na piłkarski rynek trafia sporo talentów, więc duże kluby nie muszą przepłacać, bijąc się o każdego, kto umie prosto kopnąć piłkę. Dobrze wyszkoleni (technika, motoryka, taktyka) piłkarze szybko się aklimatyzują i dzięki nim poziom ligi jest wysoki. A to przyciąga kibiców na trybuny i przed telewizory. Popularność rozgrywek przyciąga sponsorów, a telewizje płacą za prawa do transmisji duże sumy. Wielomilionowe transfery najzdolniejszych graczy, oraz pieniądze zarobione w Lidze Mistrzów to kolejne zastrzyki gotówki. Te pieniądze pozwalają klubom inwestować w szkolenie młodzieży. Ojcowie na duże, ale bezpieczne stadiony nie boją się zabierać swoich synków. Ci zakochują się w piłce, a patrząc na swoich piłkarskich idoli chcą być tacy jak oni, więc garną się do licznych szkółek piłkarskich…

Aby podobny system mógł zacząć funkcjonować u nas, niezbędne są zmiany w PZPN. Obecnie instytucja ta przypomina socjalistyczne przedsiębiorstwo, w którym nikt nie czuje się odpowiedzialny za jakość produktu. Administracja pochłania mnóstwo środków, a jej działalność przynosi mierne wyniki. Zasoby są wykorzystywane nieefektywnie, a dobrana na zasadzie kumoterstwa kadra zarządzająca dba o własne korzyści, nie przejmując się przyszłością molocha- monopolisty. Nie ma więc wyznaczonych ambitnych celów, czy planu rozwoju, ponieważ ludziom kierującym związkiem najzwyczajniej brak wiedzy, doświadczenia i pomysłu do odpowiedniego zarządzania organizacją. Powstaliśmy po to, żeby uświadomić środowisku konieczność reform i modernizacji PZPN- uczynienia z niego instytucji nowoczesnej, a nie tkwiącej mentalnie i organizacyjnie w PRLu. Która miałaby wizję rozwoju krajowego futbolu i ją realizowała, zamiast skupiać się tylko na administrowaniu i bieżącej działalności.

Reformy, których desperacko polska piłka potrzebuje muszą być przeprowadzane przez kompetentnych ludzi. Ambitnych, spoza układów, wykształconych, z doświadczeniem w biznesie i niezależnych finansowo. Nie jesteśmy przeciwni temu, żeby za swoją pracę dostawali godziwe pieniądze. Pod warunkiem, żeby dostawali je za efekty tej pracy- realizację konkretnych zadań. I nie musieli dorabiać sobie fikcyjnymi umowami- zleceniami, czy „prowizjami” przy podpisywaniu umów, bo to rodzi patologie. Poświęcać pracy w Związku powinni też cały swój czas i uwagę, pracując na pełen etat.

Prezes Związku powinien cechować się silną osobowością, a przede wszystkim przygotowaniem merytorycznym do zarządzania tak wielką organizacją jak PZPN. Przy jego wyborze decydować powinny kompetencje, wykształcenie i doświadczenie zawodowe- kariera w biznesie, a nie kariera piłkarska. Na piłce zna się wiele osób i stosunkowo łatwo jest menedżerowi nauczyć się poruszania w sferze futbolu. Ale to nie działa w drugą stronę. Byłemu piłkarzowi dużo trudniej jest opanować zasady nowoczesnego zarządzania, czy kierowania ludźmi, zwłaszcza ucząc się na własnych błędach i eksperymentując na żywym organizmie. Dla przykładu dyrektor naczelny angielskiej federacji piłkarskiej nie był sportowcem, za to studiował matematykę, oraz zarządzanie i dobrze sobie radzi za sterami FA.

Członkowie zarządu powinni mieć jasno określone kompetencje, zakres odpowiedzialności i wyznaczone zadania, z których realizacji byliby rozliczani na zjazdach sprawozdawczych. Oczywiście to też muszą być fachowcy w swoich dziedzinach: zarządzania, restrukturyzacji, finansów, prawa, zarządzania projektami i public relations. Niestety, teraz mamy wrażenie, że tylko Jacek Masiota jest specjalistą w tym, co robi. O jego przydatności w Związku najlepiej świadczy fakt, że mimo, iż ostro krytykuje działalność „leśnych dziadków”, na zjeździe sprawozdawczym jako jedyny uzyskał absolutorium bez żadnego głosu sprzeciwu.

Wysokiej klasy fachowiec powinien czuwać nad stworzeniem systemu szkolenia młodzieży. Przy współpracy z zagranicznymi autorytetami i po analizie rozwiązań najlepszych piłkarsko krajów. Czerpiąc ze światowych wzorców, przystosować je do naszych realiów. A następnie konsekwentnie go wprowadzać w życie. Taki system w swoich założeniach musi obejmować szkolenie piłkarzy przez PZPN, wojewódzkie ZPNy, kluby duże i te mniejsze, ale także szkolenie trenerów i współpracę z administracją rządową i samorządami.

W Związku powinni pracować specjaliści od spraw finansów, którzy będą przeciwdziałać niegospodarności, konsultować podpisywane wielomilionowe umowy i przygotują taki budżet związku, który będzie służył realizacji celów statutowych, a nie dopieszczaniu zaufanych działaczy.

Aby ograniczyć kuriozalne koszty administracji, potrzebni są specjaliści od restrukturyzacji, z doświadczeniem przy prywatyzacjach państwowych spółek. Którzy radzili już sobie z odchudzaniem struktur organizacyjnym, problemem cięcia niepotrzebnych wydatków i przezwyciężali opór niechętnych zmianom pracowników. Zmniejszenie liczby komisji (których obecnie jest aż 47!), przeprojektowanie ich zadań oraz reorganizacja sposobu działania to zadanie absolutnie kluczowe i priorytetowe. Oprócz uwolnienia środków finansowych (które można będzie przeznaczyć na cele statutowe, np. na szkolenie młodzieży), poprawi to funkcjonowanie związku, bo zniknie rozmycie kompetencji i spychologia.

Potrzebni są specjaliści od zarządzania projektami, bo wszystkie reformy będą wymagały planu i kontroli ich wdrożenia, aby szczytne założenia nie pozostały tylko planami. Nad zmianami w statucie pracować powinni prawnicy, czuwając też nad bieżącą działalnością PZPN, aby unikać bubli prawnych i wysokich odszkodowań.

Fachowcy od Public Relations dbać powinni o wizerunek Związku, ale przede wszystkim o popularyzację piłki nożnej w Polsce. Jesteśmy 38 milionowym krajem, piłka jest naszym sportem narodowym, a za dwa lata organizujemy Mistrzostwa Europy. Tymczasem frekwencja na meczach Ekstraklasy jest niewielka, a oglądalność spotkań w TV rzadko przekracza 100 000 widzów. To trzeba koniecznie zmienić. I zainteresować najmłodsze pokolenie, wychowywane na grach komputerowych, czynnym uprawianiem piłki nożnej.

Skąd wziąć takich ludzi? Wiemy, że nie będzie to łatwe. Ale trzeba otworzyć Związek na ludzi z zewnątrz, bo wśród regionalnych baronów nie znajdzie się takich osób. Powtórzmy, piłka jest od dziesięcioleci naszym sportem narodowym. Wśród ogromnej rzeszy jej fanów i sympatyków znajdują się menedżerowie, prawnicy, finansiści, specjaliści od marketingu i PR, biznesmeni i przedstawiciele wielu innych zawodów związanych z różnorodnymi branżami. Praca w profesjonalnie zarządzanym związku, w którym nie musieliby się przejmować układami i walczyć z wiatrakami o zmiany, byłaby dla nich prestiżowym wyzwaniem, a niekiedy realizacją ukrytych marzeń. Dlatego na ważne stanowiska powinny być rozpisywane konkursy, przeprowadzane w sposób profesjonalny i dające szansę zaprezentowania się wszystkim, którym dobro polskiej piłki leży na sercu i którzy mają jej coś do zaoferowania. Dla działaczy, którzy znają się na piłce i wiedzą, jakie są problemy środowiska miejsce w PZPN jak najbardziej powinno być. Ale o ich pozycji decydować nie powinna przyjaźń z boiska, czy wspólne picie wódki, ale pomysły na rozwój dyscypliny. Tacy ludzie w Związku są.

Sławomir Bajdas

Źródło: portal koniecpzpn.pl, Autor tekstu: Sławomir Bajdas - Prezes S.O.S. dla Polskiej Piłki Nożnej. Tekst zamieszczono za zgodą i wiedzą autora.

Data:
Kategoria: Polska

Fiatowiec

Zawsze na straży prawa. Opinie i wywiady z ciekawymi ludźmi. - https://www.mpolska24.pl/blog/zawsze-na-strazy-prawa-opinie-i-wywiady-z-ciekawymi-ludzmi

Fiatowiec: bloger, dziennikarz obywatelski, publicysta współpracujący z "Warszawską Gazetą". Jestem długoletnim pracownikiem FIATA.Pomagam ludziom pracy oraz prowadzę projekty obywatelskie.

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.