Jak napisała La Repubblica - Włoski minister rozwoju i produkcji Claudio Scajola powiedział w środę, że decyzja zarządu włoskiego koncernu jest "niewłaściwa" i utrudnia dialog z rządem. Scajola, mówiąc w telewizji SkyTG24 podkreślił, że mimo stałego kontaktu z Fiatem "nie wiedział o podjętej decyzji”.
Jednocześnie gdy minister mówił o przywróceniu dopłat do zakupu nowych samochodów to stwierdził, że narzędzie to samo w sobie zakłóca rynek i dlatego rząd planuje je zmodyfikować, ograniczając ich wysokość (w ubr. dopłacano po 1500 euro do każdego złomowanego auta), jak również czas ich funkcjonowania. Ma to umożliwić stopniową ich eliminację.
Swoje oburzenie wyraził też Raffaele Bonanni, sekretarz centrali CISL używając ostrych słów określił tą decyzję Fiata jako „szantaż” wobec związkowców. Cieszy nas to, że jako pierwsi rozpracowaliśmy fiatowską strategię manipulacji. Jednocześnie pragniemy podkreślić, że według naszej oceny sytuacji tyskiemu zakładowi nic nie grozi, bo popyt na nasze samochody jest nadal wysoki i generujemy zbyt wysokie zyski abyśmy mieli zatrzymywać produkcję. Trzeba też zauważyć, że opowieści iż zabiorą nam produkcję Nowej Pandy jest mało realne i w dodatku nie uzasadnione ekonomicznie, a więc pora przestać siać panikę.
Wajcha
Źródło: La Repubblica oraz SkyTG24.