Szef BBN wysyła listy do dyrektorów szpitali

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksander Szczygło poinformował, że wysyła listy do dyrektorów Zakładów Opieki Zdrowotnej będących publicznymi zakładami lecznictwa stacjonarnego. Jak pisze na stronie internetowej BBN szefowie m.in. szpitali i przychodni otrzymają kwestionariusz dotyczący stanu finansowania placówek ze środków publicznych. Korespondencja zostanie wysłana do ponad 730 placówek.

Jak pisze na stronie BBN:

"Minister Aleksander Szczygło już w listopadzie 2009 r. pytał ministra zdrowia Ewę Kopacz oraz prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia Jacka Paszkiewicza o problemy związane z budżetem służby zdrowia. Podjęta przez BBN inicjatywa spowodowana jest niepokojącymi doniesieniami dotyczącymi ograniczeń w dostępie do opieki zdrowotnej, które mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli. W związku z tym Szef BBN - działając w imieniu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - stosownie do art. 4a ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 21 listopada 1967 r. o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2004 r. Nr 241, poz. 2416 z późn. zm.) zwrócił się z prośbą o udzielenie odpowiedzi na pytania zawarte w kwestionariuszu.

Pytania dotyczą realizacji kontraktu na świadczenia opieki zdrowotnej, zawartego z Narodowym Funduszem Zdrowia na 2009 r. i warunków, na jakich został zawarty lub ma być zawarty analogiczny kontrakt na rok 2010.

Listy do dyrektorów powyższych zakładów zostaną wysłane z BBN w ciągu kilku najbliższych dni."

Więcej przeczytasz na stronie BBN.

Pliki do pobrania Kwestionariusz BBN dla dyrektorów szpitali

Opozycja twierdzi, że BBN nie jest uprawniony do prowadzenia takich badań. Mówią, że jeśli minister Szczygło chciał to mógł zapytać o to ministerstwo zdrowia i nie powinien wchodzić w kompetencje ministra zdrowia. Ciekawe czego boi się partia rządząca? Dyrektorzy napiszą zapewne całą prawdę, a to będzie na pewno katastrofalna wizja polskiej służby zdrowia. BBN jak sama nazwa mówi musi się troszczyć, ba ma nawet obowiązek zainteresować się tym co wyprawia NFZ oraz resort zdrowia z polskimi pacjentami w szpitalach.

Mamy ostatnio przypadek kolejnej śmierci dziecka w trakcie porodu na Śląsku. Czemu dziecko nie żyje, bo było mało kasy? Bo brakło odpowiednich procedur? Nie wiemy, ale wiemy na pewno, że dziecku już nikt życia nie przywróci, a rodzice nic nie mogą już na to poradzić. Już niebawem o tym napiszemy no blogu, bo na razie to prokuratura bada tą sprawę i media ogólnopolskie już chwyciły trop mamy nadzieję, że już dzisiaj ta sprawa ujrzy światło dzienne, bo jest to skandal i szopka do jakiej doszło w śląskim szpitalu na początku roku.

Czy tak ma wyglądać ochrona zdrowia i życia Polaków? Polityka miłości nie zastąpi funduszy niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania szpitali oraz całej służby zdrowia. Nasuwa się jedno pytanie.