„Steadfast Defender 2024” będą największymi od kilkudziesięciu lat ćwiczeniami NATO w Europie. W 2024 roku na Starym Kontynencie będzie się szkolić ok. 100 tys. żołnierzy, a kluczową rolę odegra Polska. W ramach „Steadfast Defender 2024” zostaną rozegrane narodowe manewry „Dragon-24”, których scenariusz będzie inspirowany doświadczeniami i wnioskami z wojny na Ukrainie.
W dniu 22 stycznia 2024 r. rozpoczęły ćwiczenia NATO Steadfast Defender 2024 – największe od czasu zimnej wojny manewry, w których będzie uczestniczyć ok. 100 tys. żołnierzy. Podstawą scenariusza jest fikcyjny rosyjski atak na państwa członkowskie NATO w Europie Wschodniej. Ćwiczenia potrwają do maja br. i mają na celu zademonstrowanie możliwości NATO w zakresie „odstraszania”. Ostatni raz z takim rozmachem Sojusz przeprowadził podobne ćwiczenia pod koniec lat 80. XX w., kiedy istniał jeszcze Związek Radziecki i Układ Warszawski. Ćwiczenia te mają potrwać prawie cztery miesiące i będą podzielone na pojedyncze, mniejsze etapy i moduły rozsiane po całej wschodniej flance NATO. Ich obszar geograficzny obejmuje: północ − Norwegię, centrum − Polskę i Litwę oraz południe − Węgry i Rumunię.
Celem wojskowym ćwiczeń jest zapewnienie szybkiej reakcji w razie stanów alarmowych i rozmieszczenie wojsk lądowych na wschodzie, aby uwiarygodnić zapisy art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego. W ramach ćwiczeń przewidziano również zwiększenie komponentu wojsk USA w Europie. Tłem dla ćwiczeń jest rozpoczęta przed blisko dwoma laty inwazja Rosji na Ukrainę. Jak pisze Hubert Wetzel w „Süddetusche Zeitung” (18.01.2024), wojna na Ukrainie była szokiem dla planistów NATO i unaoczniła zaniedbanie przez Sojusz podstawowego zadania, jakim jest obrona własnego terytorium przed atakiem ze wschodu. Dlatego od początku rosyjskiej inwazji NATO zasadniczo zmieniło swoje plany operacyjne i przeniosło dodatkowe oddziały z zachodu do państw Europy Wschodniej. Świadczy o tym m.in. niemieckie zobowiązanie do stałego rozmieszczenia na Litwie pełnej brygady bojowej Bundeswehry liczącej 5 tys. żołnierzy.
Ponad 100 tysięcy żołnierzy z 32 państw bierze udział w manewrach „Steadfast Defender 2024”. Wojskowi z krajów sojuszniczych oraz partnerskich będą się szkolić przede wszystkim w Polsce, Niemczech i w krajach bałtyckich. Głównym celem natowskich manewrów jest przećwiczenie reakcji Sojuszu Północnoatlantyckiego na agresję Rosji przeciwko jednemu z krajów sąsiedzkich. Ćwiczenia rozpoczną się w drugiej połowie lutego, a skończą pod koniec maja 2024 roku.
Organizowane przez SHAPE manewry są największymi, jakie NATO prowadziło w Europie od kilkudziesięciu lat. Po aneksji Krymu i napaści Rosji na Ukrainę NATO musiało przedefiniować pewne pojęcia i położyć większy nacisk na budowanie potencjału odstraszania. Dziś musimy zademonstrować gotowość, spójność i jedność NATO jako paktu wojskowego zdolnego do obrony każdego metra kwadratowego naszej ziemi – mówi płk Marcin Jarek, szef oddziału ćwiczeń Inspektoratu Wojsk Lądowych Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. – „Steadfast Defender 2024” składa się z 16 mniejszych ćwiczeń narodowych. A wśród nich kluczową rolę odgrywa nasz „Dragon-24”. Zgodnie z ostatnimi ustaleniami w manewrach „Dragon-24” weźmie udział 15 tysięcy polskich żołnierzy oraz kilka tysięcy żołnierzy z państw sojuszniczych – wyjaśnia oficer. Do „Dragona” dołączą m.in. Amerykanie, Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy, Hiszpanie, Słoweńcy, Turcy i Albańczycy. Zaangażowani w ćwiczenia będą także przedstawiciele innych polskich służb mundurowych, władze samorządowe, administracja publiczna i różnego rodzaju organizacje pozamilitarne. Kierownikiem ćwiczeń „Dragon-24” będzie dowódca generalny RSZ, ale manewry zostały zaplanowane zgodnie z wytycznymi szefa Sztabu Generalnego WP.
„Dragon-24”? Rozpoczną się 25 lutego i potrwają do 14 marca 2024 roku. Żołnierze będą ćwiczyć na poligonach oraz w terenie przygodnym. „Dragon-24” bezpośrednio połączy się z innymi ćwiczeniami rozgrywanymi pod parasolem „Steadfast Defender 2024”, czyli z „Brilliant Jump ’24”. W ramach tego ostatniego na poligonie w Drawsku Pomorskim szkolić się będą siły wysokiej gotowości NATO, czyli VJTF (Very High Readiness Joint Task Force). – VJTF, czyli tzw. szpica NATO, od razu po zakończeniu swoich ćwiczeń dołączy do „Dragona-24” i zostanie podporządkowana dowódcy 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej – tłumaczy płk Jarek. – To będzie doskonała okazja do wzmacniania interoperacyjności. Polski generał będzie bowiem dowodził wchodzącymi w skład VJTF-u Brytyjczykami, Hiszpanami, Albańczykami i Turkami.
"Będzie to wyraźna demonstracja naszej jedności, naszej siły i naszej determinacji, by chronić się nawzajem" - piszą generałowie z USA, co jest wyrażnym sygnałem dla roSSji co do jej zakusów imperialnych i chęci zaatakowania krajów NATO.
Żródło :
https://polska-zbrojna.pl/home...(link is external)
https://www.iz.poznan.pl/publi...(link is external)
https://portalobronny.se.pl/po...(link is external)