Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

200 dni agonii heroldów Kremla

Rosyjskie wojny informacyjne przeciwko Ukrainie nie ograniczają się do ostatnich ośmiu lat agresji hybrydowej, która już od 200 dni przerodziła się w wojnę na pełną skalę. Przez dziesięciolecia Kreml nie oszczędzał petrodolarów na kanały telewizyjne, agencje informacyjne, trolli internetowych, farmy botów i agentach wpływu. Przez cały ten czas machina propagandowa albo rozpowszechniała korzystne dla Kremla narracje (takie jak zamach stanu w 2014 roku, szalejący nazizm w Ukrainie czy odwiecznie rosyjski Krym), albo puszczała dym w oczy i absurdalnie zniekształcała prawdę (np. wiele wersji przyczyn katastrofy MH17), by w końcu zmylić ludzi i obarczyć winą kogoś, ale nie Moskwę.

200 dni agonii heroldów Kremla
200 dni agonii heroldów Kremla
źródło: gy934j_5e563744e5fea4_15581834

Od pierwszych dni działań wojennych na pełną skalę kremlowska propaganda osiągnęła punkt kulminacyjny w swojej retoryce zwycięstwa. Kremlowscy propagandyści świętują zwycięstwo niemal od 24 lutego. Ludzie, tacy jak Prilepin, dali okupantom od półtora do trzech dni na ukończenie blitzkriegu, a Skabiejewa wrórzyła Kijowowi dwa dni, a potem upadek miasta. Co więcej, niektóre publikacje zostały napisane i umieszczone automatycznie, jak miało to miejsce w przypadku artykułów na temat jednego z głównych zasobów kremlowskiej propagandy RIA Novosti o rzekomo szybkim zwycięstwie w wojnie z Ukrainą, który został opublikowany 26 lutego, a następnie usunięty.

Prorosyjska propaganda zabija psychicznie, dla niej nie ma miejsca w cywilizowanych krajach. Dlatego wraz z początkiem wojny kraje koalicji antyputinowskiej jeden po drugim zaczęły zabraniać nadawanie kanałów telewizyjnych i kanałów YouTube’a zarejestrowanych w kraju, który zagraża integralności terytorialnej i niepodległości innego kraju. Teraz w Unii Europejskiej takie potwory dezinformacji jak Rossiya24, Sputnik, Russia Today oraz wiele innych zostały zakazane. Próbując odizolować swoich obywateli od zachodniego Internetu, Rosja zaczęła blokować sieci społecznościowe (Facebook, Instagram) i aplikacje VPN. Ale obawiając się wyjątkowo negatywnej reakcji ludności, Rosja nie nakłada zakazu na popularne usługi Google. Sama korporacja z kolei nadal działa w Rosji i zachowuje dostęp do swoich usług, co wynika z troski o to, żeby Rosjanie uzyskiwali dostęp do informacji o wysokiej jakości.

Dziś Rosja wygląda jakby przeżywała tortury w wojnie informacyjnej. Wszystko sprowadza się do różnego rodzaju zaprzeczeń o udziale Sił Zbrojnych Ukrainy w niepowodzeniach wojsk rosyjskich, nawet w najbardziej oczywistych przypadkach. Dla heroldów prokremlowskiej fabryki kłamstw pozostaje tylko wyrzeźbienie alternatywnego wizerunku tego, co się dzieje dla wewnętrznego odbiorcy, pomijając też nieprzyjemne informacje dla swoich patronów.

Data:
Kategoria: Świat
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.