Centrum Charkowa to miejsce, w którym mieszkańcy i turyści odpoczywali i cieszyli się urokiem miasta, natomiast teraz są tam zniszczone budynki, wysadzone samochody i miliony fragmentów rosyjskich pocisków. Tylko w park im. Gorkiego przyleciało ponad 60 pocisków:
Wielu uważało to miasto za prorosyjskie, a sami Rosjanie myśleli, że miasto zostanie zajęte bez walki, ale rankiem 24 lutego 2022 r. mieszkańcy pokazali wszystkim, że Charków to Ukraina, i dla Rosji nie ma tu miejsca.
Na początku wojny w 2014 roku bohaterskie ukraińskie miasto Charków było pod wielkim zagrożeniem separatystycznym, ale podczas inwazji na pełną skalę przez wojska rosyjskie 24 lutego 2022 r. to miasto jako jedno z pierwszych podjęło walkę i obecnie daje potężny odpór rosyjskiemu okupantowi. W ten złowieszczy zimowy poranek mieszkańcy miasta obudzili się od masowych ataków rakietowych i do dziś rosyjskie wojska nadal niszczą miasto. Wszystko do czego jest zdolne wojsko Federacji Rosyjskiej to pozostawienie po sobie pocisków i rakiet, ciał ludzi na ulicach, zniszczonych budynków mieszkalnych.
Według oficjalnych danych, od 24 lutego w obwodzie Charkowskim zginęło 736 cywilów. Jednak rannych i zabitych w mieście i obwodzie jest o dużo więcej. Istnieje olbrzymia liczba osób zaginionych, które nie są uwzględnione w oficjalnych statystykach.
W mieście zniszczono 97 szpitali i przychodni, zniszczono lub uszkodzono 427 szkół i przedszkoli, zniszczono 62 placówki kultury. Zniszczono również 18 przedsiębiorstw przemysłowych i 17 placówek świadczących usługi społeczne. Sześć świątyń zostało zniszczonych lub uszkodzonych. Ze względu na pojawienie się tak zwanego "rosyjskiego świata" w Charkowie konieczne było zamknięcie i ewakuacja zwierząt z lokalnego eko-parku, ugaszenie pożarów w ogrodzie botanicznym i zatrzymanie kolejki linowej.
W ciągu tych 4 miesięcy wojny Rosjanie ostrzeliwali dzielnice mieszkalne Charkowa. Spokojna część mieszkaniowa Piwniczna Sałtiwka najbardziej ucierpiała i stała się symbolem zniszczenia miasta-bohatera. Największe szkody wyrządzono w mieszkaniach ludności cywilnej. Ponad 4019 domów zostało uszkodzonych lub zniszczonych. Prądu nie ma w ponad 200 000 domach w prawie 250 miejscowościach. Około 90 000 abonentów w ponad 70 miasteczkach pozostało bez gazu. Nie ma wody w więcej niż 42 blokach tylko w Charkowie.
mPolska24
