Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Trybunał w Himalajach

Tych co myślą, że opiszę podróż do Tybetu, muszę rozczarować. Poniżej opowiem o Himalajach hipokryzji ktore zostały wypiętrzone przy tworzeniu w Polsce prawa dedykowanego Trybunałowi Konstytucyjnemu.

Trybunał w Himalajach
Himalaje
źródło: pixabay.com

Każdy z zaskoczeniem może stwierdzić, że Trybunał Konstytucyjny działa nad wyraz sprawnie i szybko. Jest to niewątpliwie istotna zmiana w porównaniu z tym, co działo się „przez osiem ostatnich lat”. Jako przykład można podać szybkie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 20 kwietnia 2020 r. w sprawie uchwały Trzech Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. czy też świeżutkie działania TK w sprawie „pytania” Marszałek Sejmu. Skoro tak ważkie i istotne dla Państwa sprawy są rozpoznawane w tak ekspresowym tempie, to zwykłe skargi konstytucyjne obywateli powinny być rozstrzygane w ramach trybunału dwudziestoczterogodzinnego – rano skarga, wyrok do czternastej.

Naobiecywali…

PiS, idąc do władzy przed wyborami w 2015 r., a po ich wygraniu ustami ministra sprawiedliwości, głosił odpolitycznienie i odkomunizowanie sądów i trybunałów, przyśpieszenie rozpoznawania spraw, losowy przydział sędziów do spraw oraz rozpoznawanie spraw według kolejności wpływu.

Hasła odpolitycznienia Trybunału Konstytucyjnego znajdują się w programie PiS z 2014 r. (strona 71): „Na gruncie obowiązującej Konstytucji sprzeciwiamy się projektowi zmiany kryteriów i trybu wyłaniania kandydatów na sędziów TK, która ma preferować koneksje polityczne oraz poddawać proces wyłaniania kandydatów partykularnym wpływom zamkniętych środowisk prawniczych. Będziemy proponować przeciwny kierunek zmian, realizujący zasadę demokratycznego zgłaszania kandydatów i elementy konkursu w ich ocenie przez Sejm”.

Pod hasłem odkomunizowania sądów i trybunałów przewijało się wielokrotnie odsunięcie od orzekania osób, które orzekały w sądach lub pracowały w prokuraturach przed 1989 r.

Uzasadnieniem każdej zmiany ustawowej zarówno w zakresie sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego czy Trybunału Konstytucyjnego było przyśpieszenie postępowań. Słowa te są powtarzane do znudzenia przy każdej możliwej okazji i odmieniane przez wszystkie przypadki. Mówi o tym nie tylko władza, ale i opozycja oraz przysłowiowa „ulica”, a nawet „zagranica”.

Losowy przydział sędziów do spraw miał zapewnić arbitralność przy wyborze składu orzekającego, miał również, przynajmniej w teorii, zapewnić przejrzystość w wyznaczaniu sędziów do danej sprawy i zapobiegać manipulacji przy kierowaniu spraw do „swoich” sędziów.

Szczególnie istotne pod kątem Trybunału Konstytucyjnego było zapowiadane rozpoznawanie spraw według kolejności wpływu, czyli sprawa, która wpłynęła później, nie powinna być rozpozna wcześniej, żeby wszyscy byli traktowani równo wobec prawa. Rozwiązanie to zapobiegałoby instrumentalnemu wykorzystaniu Trybunału Konstytucyjnego do partykularnych rozgrywek politycznych. Dodatkowo zwiększyłoby powagę instytucji oraz faktycznie przyśpieszyło rozpoznawanie spraw.

…i dotrzymali słowa…,

Po dojściu do władzy PiS zakasał rękawy i ostro wziął się do pracy. Już 22 lipca 2016 r. została przyjęta nowa ustawa o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. 2016 poz. 1157), w której czytamy:

Art. 26 ust. 3 „Sędziów do składu orzekającego Trybunału, w tym przewodniczącego składu i sędziego sprawozdawcę, wyznacza prezes Trybunału spośród wszystkich sędziów Trybunału, według kolejności alfabetycznej uwzględniając przy tym rodzaje, liczbę oraz kolejność wpływów spraw do Trybunału”. Tutaj ustawa nie przewidywała żadnego wyjątku i rola Prezesa Trybunału (ówcześnie prof. Rzeplińskiego) ograniczała się do roli prezyd… znaczy notariusza, który tylko podpisuje zarządzenie o wyznaczeniu sędziów zgodnie z kolejnością alfabetyczną.

Art. 38 ust. 3 „Terminy rozpraw, na których rozpoznawane są wnioski, wyznaczane są według kolejności wpływu spraw do Trybunału”. Z wyjątkiem kilku zasadnych wyjątków, w tym, gdy jest to uzasadnione ochroną wolności lub praw obywatela, bezpieczeństwa państwa lub porządku konstytucyjnego (czyli spraw nagłych), kolejność wpływu miała decydujące znaczenie, wszystkie kolejne sprawy musiały czekać.

Czyli dwie obietnice z pięciu… Mimo wszystko trzeba to uznać za dobry wynik jak na obietnice polityczne.

… a jednak nie.

Następnie już 30 listopada 2016 r. (cztery miesiące później) zostaje uchwalona zupełnie nowa ustawa o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. 2016 poz. 2072), która zastępuje ustawę lipcową.

W nowej ustawie artykuł 26 ust. 3 zostaje zastąpiony osobnym artykułem 38 ust. 1, po którym jednak dodany został ust. 2 o treści: „Prezes Trybunału (już szykowana na to stanowisko mgr Przyłębska) w uzasadnionych przypadkach, zwłaszcza ze względu na przedmiot rozpoznawanej sprawy, może wyznaczyć sędziego sprawozdawcę, odstępując od kryteriów wymienionych w ust. 1”. Czyli niby przydział spraw alfabetyczny, ale jak trzeba, to zaczynamy alfabet od początku, czyli od litery „P”.

Z ustawy całkowicie znika zapis o kolejności rozpoznawania spraw według daty wpływu, czyli Prezes decyduje co, kto i kiedy będzie rozpoznawał, natomiast sprawy zwykłych obywateli lądują na koniec kolejki.

Z obietnic o odpolitycznieniu i odkomunizowaniu Trybunału mamy w składzie prokuratora stanu wojennego, późniejszego posła PiS oraz powołane 30 listopada 1987 r. przez Radę Państwa PRL objawienie towarzyskie prezesa.

Z obietnicy przyśpieszenia postępowania mamy pięćdziesięcioprocentowy spadek liczby rozpoznanych spraw między 2015 r. a 2017 r. i wydłużenie czasu oczekiwania na orzeczenie do prawie dwóch lat.

Obiecanki PiSanki, a wyborcy radość.

Data:
Kategoria: Gospodarka
Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.