Unia Europejska dla USA jest wrogiem, jak powiedział Trump. NATO musi sobie radzić samo. Putina nawet niema co o to pytać, kto wróg, kto przyjaciel? To gdzie w tym wszystkim jest miejsce dla Polski? PiS ogłosił USA jako naszego największego sojusznika, gwarantującego nam bezpieczeństwo w ewentualnej konfrontacji z Rosją, a sukcesem prezydenta Dudy było poklepanie go przez Trumpa i zrobienie sobie z nim selfie. Czy dwaj przyjaciele, Trump i Putin, będą się przejmować losem Polski? Historia już pokazała jaką rolę w interesach światowych mocarstw odgrywał nasz kraj. Może jednak PiS powinien przeprosić się z Europą i Ukrainą, jako bezpiecznikami naszego bezpieczeństwa?
P.S. Komentarz: Amerykańska opinia publiczna, wpływowi politycy obu partii oraz eksperci i akademicy są oburzeni spotkaniem Trumpa i Putina, w czasie którego Trump stwierdził, że bardziej wierzy Putinowi niż FBI ws. rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory. Co więcej, Trump nazwał wojnę na Ukrainie "wewnętrznym konfliktem tego państwa" wpisując się w przekaz rosyjskiej propagandy. Zachód uważa bowiem zgodnie z prawdą, że to nie jest żaden konflikt wewnętrzny, lecz wojna obronna Ukrainy przeciwko rosyjskiej agresji.
Jak w tym wszystkim ma się doktryna PiS, polegająca na oparciu się o USA i ignorowanie UE??? Ameryką rządzi polityk nieprzewidywalny i zafascynowany Putinem. W związku z tym należy wzmocnić relacje z UE i PRZYJĄĆ EURO.
Amerykańska opinia publiczna porównuje spotkanie i konferencję prasową Trump-Putin do zdrady. Padają też inne, bardziej obsceniczne porównania, których nie godzi się tu przywoływać