Zacznę od wyjaśnienia tytułu. Otóż był taki dowcip o człowieku przebywającym w szpitalu psychiatrycznym. Wydawało mu się, ze jest kurą ,gdakał i uciekał na widok wszystkich zwierząt, które mogłyby kurę skrzywdzić. Pewnego dnia oświadczył lekarzowi: nie jestem żadną kurą ,jestem człowiekiem i chcę do domu. Mający wątpliwości co do stanu zdrowia pacjenta lekarz postanowił zrobić test. Koło portierni, przy wyjściu ze szpitala, umieścił lisa. Pacjent na widok owego lisa rzucił się do panicznej ucieczki. Obserwujący go lekarz zapytał: dlaczego pan ucieka, przecież pan wie, że nie jest kurą? Na to pacjent; ja wiem, ale skąd ten lis miał o tym wiedzieć? Z” Zabawą podmiejską” łączy znamienny refren” wygra, kto śmielej gra.”
Spór prawny pomiędzy ustawodawcą, a Sadem Najwyższym przybrał bardzo niebezpieczny wymiar. Ustawa została zgodnie z polskim prawa przyjęta i weszła w życie. Teraz SN swoim orzeczeniem o ‘zabezpieczeniu do czasu rozstrzygnięcia własnej wątpliwości prawnej przez orzeczenie TSUE. Krótko mówiąc : na bazie polskiego prawa i KPC próbuje wstrzymać przepisy ustawy, która dotyczy ich samych. W dodatku wprowadza, wg własnego uznania, możliwość blokowania każdego przepisu, który w ustawie wydaje się być wątpliwy. Ten precedens może podważać podwaliny podziału kompetencji organów państwa. Bo SN właśnie dał sobie prawo do ingerencji w prerogatywy ustawodawcy. Do tej pory jedynym organem mogącym ingerować w ustawy był w Polsce TK, W dodatku, tym karkołomnym rozwiązaniem prawnym, SN uderza we własne środowisko: sędziów , którzy uznają prawne status quo zarówno ustaw jak i tryby procedowania ( zgodność ustaw z Konstytucją bada TK). Oficjalny przekaz intencji SN to obrona ideału niezależności. To ja pytam : czy nie można tej niezależności (jeśli ona jest faktycznie zagrożona) bronić zgodnie z polskim prawem i poczekać spokojnie na rozstrzygnięcie TSUE po wyczerpaniu drogi krajowej ? KE prowadzi postepowanie wobec RP w tej sprawie. Ponieważ ustawodawca borni swojego stanowiska w zmianach dokonanych w ustroju sądów – zapewne ta wątpliwość zostanie skierowana do rozstrzygnięcia przez TSUE. (nie -tylko w przypadku gdy ktoś uzna, ze TSUE może przyznać rację stanowisku polskich władz). Stanowisko polskiego MSZ jest jasne :” Według ministerstwa „wątpliwości, co do zgodności prawa krajowego z prawem UE powinny być rozstrzygane w drodze rutynowej procedury przed Trybunałem Sprawiedliwości UE"[30].” Do pewnego czasu SN podzielał taka postawę. W końcu czerwca 2018 roku rzecznik SN podał się do dymisji (nieprzyjętej, jak widać..) wskutek nieakceptowania ustawowych zmian w Sądach Powszechnych i SN. Wcześniej I Prezes SN (tak jak i wielu innych sędziów” negatywnie oceniała ustawę o TK oraz podważała jego prerogatywy do niezależnego orzekania. Pośrednio- zarzucając TK upolitycznienie przez sposób wyboru . to samo zresztą czyni w stosunku do KRS. Rzecznik poinformował wtedy także : informując nas :” Nie liczymy już specjalnie na działania Komisji Europejskiej ani Trybunału Sprawiedliwości UE. Patrząc rozsądnie, wydaje się, że zabraknie czasu - mówi sędzia Michał Laskowski, który właśnie zrezygnował z funkcji rzecznika prasowego SN”. Wydaje się więc, ze wtedy nikt w SN nie brał pod uwagę rozwiązań zastosowanych w SN w dniu 2 sierpnia.
Co się wydarzyło pomiędzy końcem czerwca a 2 sierpnia? Co spowodowało, że SN zamiast czekać na przyjęte ustawowo rozwiązania prawne poszedł na wojnę z rządem i sporą częścią własnego środowiska , przy pomocy karkołomnie dobranego pretekstu prawnego?
SN oświadczył ,ze spodziewał się nieuznania argumentacji użytej przez Kancelarię prezydenta w pseudozawieszeniu niektórych przepisów ustawy. A ja spodziewałam się, że mimo wszystko SN nie będzie podsycał niepokojów społecznych do chwili rozstrzygnięcia w TSUE. Tylko ja się pomyliłam...
Wedle takiego dictum mamy wiec sytuację : sędziowie zostali podzieleni wg klucza- tych ,którzy uznają ustawy jako obowiązujące , oraz tych, którzy podzielają stanowisko I prezesa. Pierwsi są określani jako „stronniczy”, na pasku ustawodawcy . Drudzy –wg tego klucz. –są niezależni i walczą podobno o niezależność wymiary sprawiedliwości. Wg Gazety prawnej rzecznik SN podał inną argumentację (która także została zamieszczona w tej wersji na stornie SN.) od tej, która została zwarta w orzeczeniu :” komunikat umieszczony na stronie SN oraz stanowisko prezentowane przez rzecznika prasowego SN Michała Laskowskiego różni się od tego, co możemy znaleźć w uzasadnieniu postanowienia SN. Z tego ostatniego wynika bowiem, że zabezpieczenie dotyczy wyłącznie dwóch sędziów w tej konkretnej sprawie ubezpieczeniowej. Gdyby zaś przyjąć wersję prezentowaną na stronie i przez rzecznika, przez kilka miesięcy nikt nie powinien stosować przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. „ Dlaczego SN posuwa się do manipulacji przekazem do społeczeństwa? W celu podniesienia temperatury konfliktu i wybrania drogi rozwiazywania sporów merytorycznych na ulicy polskich miast? Czy z nierozwagi….
I taki przekaz jest kierowany do społeczeństwa.
Język prawny i argumentacja, którą strony publicznie prezentują w tym sporze są kompletnie niezrozumiałe dla znakomitej większości Polaków. Budzą też dyskusje pomiędzy samymi prawnikami-każda ze stron prezentuje przepisy na poparcie swoich racji. A przeciętny Polak czuje się jak „zabawie podmiejskiej” .
Dzisiejsze stanowisko SN jest dla mnie bardziej kuriozalne w aspekcie uzasadnienia swojego postanowienia Sygn. akt III PO 1/16 wydanego w stosunku do pani prokurator , które zamieszczam teraz w całości : Sąd Najwyższy zauważa przede wszystkim, że prokurator (analogicznie jak sędzia), na podstawie art. 69 § 1 p.u.s.p. w związku z art. 62a ust. 1 ustawy o prokuraturze, z dniem ukończenia 67 roku życia albo z dniem osiągnięcia wieku określonego w § 1a nie jest „przenoszony” lecz „przechodzi” w stan spoczynku i jest to zmiana jego statusu zawodowego następująca z mocy samego prawa. Te właśnie przepisy zostały zresztą powołane przez Prokuratora Generalnego w jego piśmie z dnia 16 lutego 2015 r., które z całą pewnością nie było decyzją lecz jedynie czynnością techniczną, porządkową, samoistnie nie rodzącą żadnych skutków prawnych, skoro przejście prokuratora w stan spoczynku, po osiągnięciu przez niego odpowiedniego wieku, nastąpiło z mocy samego prawa.” Trudno oprzeć się wrażeniu ,że wtedy SN jakoś nie zauważał kolizji ustawy parlamentarnej z wiekiem przenoszenia w stan spoczynku wbrew woli sędziego.
Poniżej przedstawiam dość suche informacje na temat użytych w publicznej argumentacji procedur i przepisów, będących podstawą do decyzji SN . Dalej nie wiadomo , jakiej procedury użyto do możliwości wyartykułowania pytań przedjursykycjnych do TSUE. Czy to prerogatywy I Prezesa SN doprowadziły do wokandy czy też odbyła się rozprawa apelacyjna. Kolejny precedens zastosowany przez polski SN to użycie trybu pytań: z jednej strony odnoszących się do orzeczenia TSUE (KE vs Węgry) , a z drugiej z zastosowaniem zasady acte eclaire . Dlaczego?
SN i rząd jak kura i lis na zabawie podmiejskiej
„Sąd Najwyższy zauważa przede wszystkim, że prokurator (analogicznie jak sędzia)(…), na podstawie ustawy(…, z dniem ukończenia 67 roku życia albo z dniem osiągnięcia wieku określonego w § 1a nie jest „przenoszony” lecz „przechodzi” w stan spoczynku i jest to zmiana jego statusu zawodowego następująca z mocy samego prawa. Te właśnie przepisy zostały zresztą powołane przez Prokuratora Generalnego w jego piśmie z dnia 16 lutego 2015 r., które z całą pewnością nie było decyzją lecz jedynie czynnością techniczną, porządkową, samoistnie nie rodzącą żadnych skutków prawnych, skoro przejście prokuratora (sędziego -przypis mój) w stan spoczynku, po osiągnięciu przez niego odpowiedniego wieku, nastąpiło z mocy samego prawa.” Postanowienie SN - Sygn. akt III PO 1/16, Z tego uzasadniania mogłoby wynikać, że podobnie jest obecnie w przypadku sędziów SN. Przechodzą z mocy prawa w stan spoczynku, a informacja Prezydenta ma charakter techniczny. Ustalenie wieku przechodzenia w stan spoczynku należy konstytucyjnie do ustawy, a wiec Parlamentu. Tylko - pozostając przy takiej interpretacji nie byłoby chyba powodu do wytworzenia „wątpliwości” uzasadniających skierowanie pytań prejusdykcyjnych do TSUE.
Maud Puternicka
1 Maud Puternicka - https://www.mpolska24.pl/blog/1-maud-puternickaDawniej rzemieślnik,dyrektor PR w koncernie Unilever, właściciel spółek. Członek wspierający Stowarzyszenie Rodzin Katyń 2010