Serwis używa plików cookies, aby mógł lepiej spełniać Państwa oczekiwania. Podczas korzystania z serwisu pliki te są zapisywane w pamięci urządzenia. Zapisywanie plików cookies można zablokować, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej o plikach cookies możesz przeczytać tutaj.

Autorzy więcej

Zasady wytyczające możliwość odmówienia sprzedaży

“Każdy może odmówić każdemu sprzedaży”, nie jest wolnością, a zachętą do ograniczania wolności. Czasem ograniczenie sprzedaży ze względu na osobę kupującego może być uzasadnione. Ale potrzebne są jasne dla wszystkich zasady. Rrzekomo wolnościowe argumenty, o tym, że każdy sprzedawca, powinien mieć możliwość, odmówić każdemu klientowi sprzedaży wedle własnego widzimisię, bo albo rynek spowoduje, że nie będzie się opłacało dyskryminować, albo, że bojkot konsumencki wyeliminuje dyskryminacje, są nieprzemyślane i oderwane od rzeczywistości. Poniżej kilka pomysłów na zasady wytyczające możliwość odmówienia sprzedaży.

Zasady wytyczające możliwość odmówienia sprzedaży
źródło: mPolska24.pl

Zacznijmy od przypadków najłatwiejszych. Są sytuacje, gdy sprzedaż obiektywnie nie może mieć miejsca. Ginekolog ani położna nie obsłużą faceta. To jest, ginekolog nie będzie leczył ginekologicznie facetów. Ale, gdy spotka faceta tracącego świadomość może zmierzyć mu puls, czy prowadzić sztuczne oddychanie, bo o tym jako lekarz powinien mieć pojęcie. Podobnie z np. psychoterapeutą, który zajmuje się terapią dzieci. Trudno, wymagać, żeby świadczył usługę, np. psychoterapię dorosłych, do której nie czuje się kompetentny.

Spółki będące we właności sektora publicznego powinny obsługiwać każdego obywatela. Połączzenie władzy politycznej i rynkowej to niebezpieczna kombinacja i powinna podlegać szcególnym obostrzeniom. Ponadto spółki sektora ublicznego należą do wszystkich obywateli i wszystkich powinny obsługiwać. Tylko właściciele prywatnych firm mogą decydować o odmówieniu sprzedaży.

Nie powinnyśmy móc odmówić sprzedaży usługi/produktu od, której zależy życie lub zdrowie, a który mamy w regularnej sprzedaży. Aptekarz powinien sprzedawać leki każdemu. Schronisko w mroźną zimę daleko od innych schronisk powinno przyjmować każdego wycieńczonego wycieczkowicza. Strażacy OSP, gasić każdy pożar do którego przyjadą, a nie tylko u tych, których lubią.

Firmy, które mają silną pozycję rynkową, np. są faktycznym monopolistą na danym rynku powinny obsługiwać każdego. Na przykład firmy energetyczne i wodociągi.

Sprzedawcy usług czy produktów, standardowych i masowo dostarczanych, powinni sprzedawać każdemu. Na przykład piekarz sprzedający bułki i chleb. Bo sprzedaż każdemu nie obciąża ich jakoś bardzo, a odmowa może zanadto komplikować życie współobywatelom.

Ponieważ nie można przymuszać do wypowiedzi, na które ludzie nie mają ochoty, to produkty czy usługi zawierających znaczny element ekspresji twórczej i sprzedawane w sposób zindywidualizowany, należ traktować odwrotnie niż sprzedaż standardowych produktów i usług będących w masowej sprzedaży. Trudno oczekiwać od poety czy dramaturga o zapatrywaniach narodowo-katolickich, by napisał sztukę chwalącą postmodernizm czy ruch LGTB.

W USA mają sprawę cukiernika, który odmówił udekorowania tortu na ślub homoseksualistów. Na razie amerykański sąd najwyższy wyrokując w sprawie drukarza ominął meritum sporu i rozstrzygnął na podstawie nieprzychylnego nastawianie do piekarza organu, który go ukarał. Ja bym powiedział, że może był tam element osobistej twórczej ekspresji dający prawo odmowy sprzedaży własnoręcznie udekorowanego tortu. Na podobnej zasadzie trudno oczekiwać od cukiernika nielubiącego nazistów, żeby miał obowiązek wyprodukować tort ze swastyką.

W Polsce mamy sprawę drukarza. Jeśli drukarz tylko przyjmuje plik do druku, wrzuca w komputer i drukuje, to powinien mieć obowiązek przyjąć każde zlecenie. Jeśli natomiast drukarz sam, bierze udział w graficznej aranżacji dzieła to powinien mieć prawo odmówić druku.

Znajomi wolnościowcy twierdzą pomimo powyższych argumentów, że każdy sprzedawca powinien mieć prawo odmówić dowolnemu klientowi, sprzedaży dowolnego produktu czy usługi. Są w błędzie. Błądzą w podnoszonych argumentach o tym, że

– na wolnym rynku dyskryminacja będzie nieopłacalna lub, że

– dyskryminację można ograniczyć czy wyeliminować bojkotami konsumenckimi.

Opłacalność czy nieopłacalność dyskryminacji zależy od proporcji klientów za i przeciw dyskryminacji oraz sumy, która dana grupa klientów może wydać u sprzedawcy. Raczej będzie tak, że czym mniejsza i biedniejsza grupa, tym jej dyskryminacja bardziej prawdopodobna.

Podobnie z bojkotem konsumenckim. Jeśli bojkotujących będzie za mało lub wydawać będą za mało, nie zmienią poczynań sprzedawcy, a mogę uruchomić kontrbojkot, tj. zakupy wspierające przez klientów wspierających dyskryminację, które zwiększą dochodowość dyskryminującego sprzedawcy.

Jest bardzo możliwe, że wolna wymiana zbliża ludzi. Sprzedawca i klient, nawet jeśli się nie lubią, ale regularnie dokonują transakcji, mogą z czasem się poznać, oswoić, a być może i polubić. Na oddziaływanie takiego mechanizmu wskazywałyby lepsze stosunki pomiędzy różnymi grupami, w społeczeństwach o gospodarkach bardziej liberalnych. Ale cywilizowanie poprzez handel, nie jest argumentem, za prawem do wybiórczego odmawiania świadczenia sprzedaży.

Rozumiem, że lewackie próby przymuszania do sprzedawania oraz zakazywania sprzedawania różnych produktów, rodzą pokusę stanięcia na stanowisku: mój kram, a ja jego Pan. Ale umawianie się na szkodzenie innym, nie jest wolnością. Jest spiskiem przeciw współobywatelom. Tam gdzie szkoda, z odmowy sprzedaży będzie wystarczająco wysoka, jak w opisanych powyżej przykładach, tam społeczność ma prawo zabronić szkodzenia. W imię wolności właśnie.

Data:
Kategoria: Gospodarka
Tagi: #

Paweł Dobrowolski

Wirtualna szuflada - https://www.mpolska24.pl/blog/wirtualnaszuflada

Paweł Dobrowolski jest byłym Prezesem Zarządu Fundacji Obywatelskiego Rozwoju.

Jest absolwentem Wydziału Ekonomii Harvard University (Massachusetts, USA).

Był ekspertem Instytutu Sobieskiego. Członkiem Zarządu Polskiej Fundacji Rozwoju Oświaty.

Był pracownikiem Deutsche Morgan Grenfell i dyrektorem Warsaw Equity Holding oraz Trigon, pracował m. in. z prof. Sachsem.

Do jego zainteresowań naukowych należą: ekonomia polityczna reform, ekonomia instytucjonalna i behawioralna, ekonomia banku centralnego i polityka pieniężna, instytucje finansowe, wymiar sprawiedliwości, rynek radiowo-telewizyjny, prawo upadłościowe, fuzje i przejęcia, organizacja rynku (industrial organization), polityka antymonopolowa, fiskalne konsekwencje starzenia się społeczeństwa.

Od 1995 roku zajmuje się doradztwem gospodarczym. Zawodowo pomaga kupować i sprzedawać firmy,

Autor książki pt. „Podstawy Analizy Finansów Firm” wydanej nakładem Stowarzyszenia Księgowych w Polsce oraz kilkudziesięciu artykułów o bankowości centralnej, upadłości, mediach oraz gospodarce.
Pomysłodawca wprowadzenia w Polsce wysłuchania publicznego

Komentarze 0 skomentuj »
Musisz być zalogowany, aby publikować komentarze.
Dziękujemy za wizytę.

Cieszymy się, że odwiedziłeś naszą stronę. Polub nas na Facebooku lub obserwuj na Twitterze.