Skala migracji oraz intencje samych migrantów ekonomicznych w połączeniu z przewidywalną niechęcią władz innych krajów UE do przyjmowania narzuconych przez Niemcy liczb imigrantów – te założenia kompletnie rozbiły. Zarówno liczba migrantów jak i ich oczekiwania: socjal, brak woli integracji, wymagania dot. uznania ich zwyczajów i kultury, także prawa itp. · Nastąpiło wzmocnienie siły grup wcześniej przyjętych imigrantów, których integracja się z wielu względów – nie udała. Zamachy terrorystycznie - zgodnie z raportem ekspertów niemieckich -w Europie przeprowadzali imigranci w 2 lub 3 pokoleniu.
Przez dwa lata częściowo udawało się niewygodne i przeczące uspokajającym informacjom mediów w Europie fakty burd i destabilizacji wywoływanych przez imigrantów – ukrywać. Jednak media społecznościowe i komunikatory wydobywały na jaw informacje dochodzące z miejsc pobytu imigrantów. Niedawno wróciłam z Austrii. Przebywałam w małej miejscowości, w której przebywa kilkunastu imigrantów. Pierwotnie było ich ponad dwudziestu. Kilka razy w miesiącu policja musi interweniować z powodu bójek miedzy nimi z użyciem ostrych narzędzi. Bez noża się nie poruszają po wsi. O ofierze, którą stał się podczas bójki jeden z austriackich opiekunów- media nie pisały. Tylko sąsiedzi tego małego ośrodka dowiedzieli się od policji, kim była ofiara wywożona w worku.
Decyzja kanclerz Niemiec rozbiła jedność Europy. Rozbiła tez jedność w samych Niemczech. Nie, kto inny, jak minister spraw wewnętrznych każdego kraju ma wiedzę na temat skali problemów z imigrantami.
Chwieje się stworzona z wielkim trudem koalicja w rządzie Niemiec. CSU żąda natychmiastowego wprowadzenia zaostrzenia polityki wpuszczania imigrantów, Angela Merkel prosi o czas na rozmowy z przywódcami innych państw UE.
O ile samo żądanie oddalania imigrantów niezasługujących na prawo azylu politycznego od granic Europy jest słuszne i nie będzie budziło kontrowersji, zarówno pośród władz krajów UE jak i mieszkańców Europy, o tyle inny aspekt żądania niemieckiego ministra budzi niepokój. Otóż” Seehofer określił jako niezwykle ważne, by zaplanowany na koniec czerwca szczyt unijny "wreszcie podjął decyzje, które będą uwzględniać obciążenia Niemiec w polityce migracyjnej oraz zagwarantują skuteczną ochronę zewnętrznych granic UE, sprawiedliwy rozdział osób z prawem pobytu (między kraje unijne), a także szybkie wydalanie z kraju osób bez takiego prawa". W połączeniu z deklaracją Angeli Merkel; „Merkel podkreśliła w podcaście na swojej stronie internetowej, że polityka migracyjna to wyzwanie na miarę europejską i w związku z tym wymaga europejskiego rozwiązania. "Postrzegam tę kwestię, jako kluczową dla utrzymania jedności Europy" - podkreśliła niemiecka kanclerz”- nie ma chyba wątpliwości, że skutkami zaproszenia imigrantów przez niemiecką kanclerz chcą obarczyć inne państwa UE. Czy pod hasłem „sprawiedliwy rozdział imigrantów z prawem pobytu” mieszczą się imigranci przyjęci już do Niemiec? O tym, jak udzielano w Niemczech prawa azylowego- wszyscy słyszeliśmy. Sama Angela Merkel idzie dalej: brak akceptacji dla ponoszenia skutków jej jednostronnej decyzji z września 2015 roku określa rozbiciem jedności Europy.
Niemiecki kryzys rządowy odbije się czkawką w całej Unii. Włochy, Austria, Francja – racjonalnie mówią o wsparciu migrantów w kraju pochodzenia lub pobliżu. To jest zgodne z tym, co proponował od 2015 roku PiS.
Podobne problemy wewnętrzne jak w Niemczech mogą też mieć inne kraje, które z powodu braku rąk do pracy przychylnie patrzą na imigrantów. Np. Szwecja. Napływ imigrantów nie spowodował u nich wypełnienia luki na rynku pracy- przybyło liczby bezrobotnych. I przybyło liczy przestępstw. Czyli imigranci tak, ale nie ci, którzy dzisiaj przybywają do Europy z innych kontynentów.
Czekają nas kolejne wstrząsy polityczne.
http://fakty.interia.pl/swiat/news-niemcy-szef-msw-stawia-a-merkel-nowe-ultimatum,nId,2595266
https://www.tvn24.pl/magazyn-tvn24/decyzja-ktora-na-zawsze-zmienila-europe,56,1222