W katastrofie zginął też bliski mi marszałek Maciej Płażyński. Dlaczego pozwalamy na to, żeby ten nasz wspólny narodowy dramat był zawłaszczany pod potrzeby polityczne przez jedną partię?
Przed wyborami do parlamentu wytykano poprzedniemu rządowi, że nie potrafi sprowadzić wraku samolotu do Polski. To był jeden z elementów nachalnej kampanii wyborczej PiS. Kpiono z Tuska, wytykano mu nieudolność. Minęło już 2,5 roku, gdzie jest wrak??? Dlaczego nikt z rządzących nie posypał jeszcze swojej głowy popiołem za swoją nieudolność?
8 lat prania mózgów Polakom przez polityków wiadomej opcji. Traktowanie i wykorzystywanie tej dramatycznej katastrofy cynicznie do celów politycznych jest obrzydliwe. Służy ta tragedia do przykrywania wg potrzeb innych niewygodnych tematów. Ileż razy temat był celowo podgrzewany w wygodnych dla partii momentach? Ile kłamstw zostało wygłoszonych, jako prawdy objawione?
Miesięcznice, które nie mają nic wspólnego z aktem religijnym, a są partyjną manifestacją. Kto płaci za organizację tego politycznego, partyjnego aktu (płotki, policjanci, ochrona, snajperzy…).
Jak Jarosławowi Kaczyńskiemu nie wstyd jest wykorzystywać śmierć swojego brata, do swoich gierek? To jest teatr na potrzeby polityczne i tyle. A gdzie w tym wszystkim jest szacunek dla zmarłych i ich rodzin? Wszystkich ofiar, nie tylko związanych z PiS.
To jest obrzydliwe zawłaszczanie na potrzeby polityczne narodowego dramatu. A za publicznie wygłaszane kłamstwa powinna być dotkliwa kara. Ustawa IPN pokazała, że można.
A może to jednak zły pomysł przy obecnym składzie Sejmu? A jeśli większość sejmowa, wiadomo jaka, przeforsuje kary za podważanie tylko ich jedynej prawdy? Wtedy dopiero więzienia się zapełnią.
http://wiadomosci.gazeta.pl/…/7,114883,23005894,gosiewska-o…