Michał Witkowski z PZU mówi, że wypłaty odszkodowań ubezpieczonym powodzianom rozpoczęto w czwartek. Do wypłaty zaplanowana jest kwota 6 milionów złotych, ale - jak mówi przedstawiciel PZU - sytuacja jest bardzo dynamiczna. W poniedziałek rząd uruchomił wypłatę zasiłków dla poszkodowanych, w wysokości około 6 tysięcy złotych.
Informacyjna Agencja Radiowa przypomina, iż premier twierdzi, że z budżetu państwa, do końca roku można przeznaczyć jeszcze pół miliarda złotych na likwidowanie szkód powstałych w wyniku powodzi.
Wypłacanie odszkodowań mieszkańcom, najbardziej poszkodowanym przez intensywne opady deszczu rozpoczęto w poniedziałek 29 czerwca br. w południe m.in. gmina Kłodzko (Dolnośląskie). Wstępnie na wypłaty powodzianom gmina przygotowała ok. miliona zł. Po pieniądze może się zgłosić ok. 500 rodzin.
Jak powiedział PAP w poniedziałek wójt gminy Kłodzko Ryszard Niebieszczański, wypłacanie odszkodowań trzeba rozpocząć niezwłocznie, bo ludzie muszą powracać do normalnego życia. "Trwa usuwanie skutków powodzi. Ludzie porządkują domy, gospodarstwa. Muszą mieć pieniądze na najpotrzebniejsze rzeczy, które zniszczyła woda" - mówił wójt. Dodał, że liczy, iż rząd szybko odda pieniądze, które gmina wypłaci powodzianom.
Według wójta, ze wstępnych ustaleń wynika, że w gminie odszkodowania należą się 471 rodzinom, ale poszkodowanych może być więcej.
W Kotlinie Kłodzkiej najbardziej ucierpieli mieszkańcy wsi w pobliżu Kłodzka: Jaszkowej Górnej i Dolnej, Żelazna i Krosnowic, a także mieszkańcy Lądka Zdroju i gminy Stronie Śląskie.
Edyta Kropielnicka, rzeczniczka starosty kłodzkiego Krzysztofa Baldy, powiedziała PAP, że jeszcze w poniedziałek w starostwie zostało otwarte subkonto ze środkami przeznaczonymi na odbudowę zniszczonej infrastruktury.
Jak wynika ze wstępnych danych, na Dolnym Śląsku, zwłaszcza w Kotlinie Kłodzkiej zostało zalanych i podtopionych pół tysiąca domów i gospodarstw. Woda zniszczyła 41 mostów, wiele kilometrów dróg.
Tymczasem w Polsce sytuacja się stabilizuje, trwa tez liczenie strat, jakie spowodowała wielka woda.
Szef MSWiA Grzegorz Schetyna poinformował, że już od poniedziałku gminy wypłacają zasiłki poszkodowanym. Poinformował także, iż MSWiA dysponuje, 65 mln zł na odbudowę zniszczonych dróg i mostów. Dodał, że w razie potrzeby uruchomione zostaną środki z rezerwy budżetowej w wysokości ponad 100 mln zł.
W Małopolsce odwołano w niedzielę wszystkie stany alarmowe na rzekach. Po południu kolejne powiaty i gminy odwoływały stany alarmowe i pogotowia przeciwpowodziowe na swoim terenie - podało małopolskie Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Pod koniec niedzieli alarm powodziowy obowiązywał jeszcze w powiatach Dąbrowa Tarnowska i Tarnów oraz w gminach: Bobowa (pow. gorlicki), Grybów (pow. nowosądecki), a także w mieście Nowy Sącz oraz w sołectwach Witów i Dzianisz (w gminie Kościelisko, pow. tatrzański).
Pogotowie przeciwpowodziowe obowiązywało w powiecie brzeskim, mieście Tarnów, a także w gminach Limanowa i Tymbark (pow. limanowski), gminie Chełmiec (pow. nowosądecki) oraz Brzeszcze (pow. oświęcimskim).
W ciągu niedzielnej doby małopolscy strażacy interweniowali ok. 1 200 razy. W walce z powodzią zaangażowanych jest w całym regionie ok. 3 tys. strażaków. Na najbardziej zalane tereny przekazano z innych części kraju pompy o wysokiej wydajności - 8 tys. litrów na minutę każda.
Strażacy wciąż likwidują skutki ulew i podtopień. Pompują wodę z budynków, udrażniają przepusty, usuwają namuliska, uszczelniają wały, monitorują ich stan i transportują żywność oraz wodę.
Najwięcej pracy mają w powiatach: dąbrowskim, tarnowskim, nowosądeckim, nowotarskim oraz tatrzańskim.
W wyniku gwałtownej burzy, jaka przeszła w niedzielę po południu przez powiat krośnieński i jasielski (Podkarpackie) podtopionych zostało kilkanaście gospodarstw, wylała też lokalna rzeczka Chlebianka.
Jednak jak zapewnił dyżurny z Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, nie ma obecnie zagrożenia powodziowego. Sytuacja powodziowa na Podkarpaciu powoli się stabilizuje. Ostatnie podtopienia okazały się niewielkie i obecnie na tych terenach trwa usuwanie skutków nawałnicy i sprzątanie.
Fiatowiec